Straciłam dziewictwo mając 22 lata ale bez miłości

nie było miłosci ani z jego strony ani z mojej, jestesmy razem 2 lata, mamy układ.... co o tym sądzicie?

nic

chwalisz sie ? :P

nie chwale , własnie mam dołka z tego powodu od jakiegos roku czuje do niego cos wiecej niz mielismy ustalone w tym układzie:(

no ale wiesz układ ...moze4 bądź twarda ,może on tez coś poczuje,ale nie daj po sobie poznać że coś nie gra tzn że Ci zależy

on nic nie poczuje a nawet jesli to skutecznie sie znieczula na mnie, tak mi kiedys powiedział:( to nie jest tak ze sie go czepiłam czy cos, nie, mam swoje zycie, swoje jakies zainteresowania ale poznałam go w bardzo ciezkim dla mnie momencie zycia, on był chyba jedynym facetem, który wtedy zwrócił na mnie uwage tzn na fizyczną strone, wiem ze chodziło o sex ale to nie było tylko to bo to były rozmowy do póznych godzin nocnych, spotkania, przytulania, dowartosciowanie dzieki niemu....teraz jestem inna, mam powodzenie u facetów ale czuje cos do niego. Nie potrafie zaakceptowac ze mógłby mnie dotykac ktos inny:(to jest mój pierwszy facet, straciłam z nim dziewictwo ale z drugeij strony czuje sie strasznie ze to zrobiłam bez prawdziwej miłosci:(

:(

zdecyduj sie

nie czuj się strasznie z tego powodu:) a kto z nas, ludzi, nie popełnia błędów?:)

faceci nie4 sa zbyt skomplikowani, jak będziesz dobra w łóżku,ale nie dasz po sobie nic poznać to w końcu wymięknie,bo zdarzy się że Ciebie nie bedzie i poczuje że czegoś mu strasznie brakuje i nie mam na mysli tylko sexu,lprzytulaj go czasami po seksie na przykład

na poczatku gdy przezyłam swój pierwszy raz to nie było zadnego uczucia ale od około roku cos do niego czuje...pisałam juz przeciez:( dobra w łózku...niby jestem i nie wyjdzie cos takiego ze mu bedzie mnie brakowalo bo stwierdził ze gdy ja np nie moge byc wtedy gdy amy sie spotkac albo jezeli nie chce to prosze bardzo on sobie znajdzie zastepstwo.....ale zdazyło sie tak ze nie spotykałam sie z nim ze 3 miesiące bo w tym czasie poznałam kogos ale z tego nic nie wyszło, nie wazne...on wtedy był inny, pisał ze nie pozwoli mi tak odejsc ze bedzie mnie kusił, nękał, pisał , dzwonił...i tak było:( nie rozumiem go, raz mówi jedno a innym razem robi zupełnie cos innego:(

czy to był błąd??? nie wiem, ale jakas lekcja dla mnie na 100%

:(

A kogo to k*rwa, obchodzi.