nienawidze mojej babci- nie moge z nia zyc

mieszkam z rodzicami i babcia.to nie jest taka babcia jaka ma wiekszosc ludzi- mila kochana staruszka, babunia.to jest po porstu zwyczajana stara jedza.napewno kazdy z was spotkal taka starsza, wredna niemila i okreutna osobe- ja tez czesto takie widze- w autobusie wyzywaja sie od kurew, bo ktos ja tam przez przypadek szturnał i przeprosil..itp, na pewno wiecie o co chodzi.wiec moja babcia jest taka.wszystkiego sie czepia, jak tylko przejde przez mieszkanie to od razu cos komentuje- ze nie tak ide, ze nie taka mine mam, ze nie taki sweter, wszystko, co sie da.ciagle sie czepia mojego chlopaka, cos tam ma do niego.jak juz nie ma sie czego czepiac to wymysla, ze ona musi wszystko w domu robic, sprzatac itp.owszem, troche robi, ale z wlasnej woli, nikt jej nic nie karze,nie prosi itp.ja juz wole sobie sama ugotowac zupe, niz jak mi ona ugotuje i potem sie drze ze ciagle nam usluguje:O wywywa mnie od kurew dziwek,bo zalozylam ktotsza spodniczke, albo bluzke bez rekawow.nie umiem z nia zyc:O mam pytanie, macie jakies sposoby jak sobie z tym radzic? mam 22 lata, wyprowadzam sie z domu za rok-teraz jestem w trakcie zbierania kasy na pozniejsze zycie.ten rok jeszcze jakos musze sie przemeczyc:O ogolnie z rodzicami jakos sie dogaduje, nie jest zle, ale przez babcie niedlugo zwariuje:O

bez obrazy:) poprostu taki moherowy beret:O

masakra... wspolczuje, ale nie wiem jak Ci doradzic, moze staraj sie nie przejmować... puszczaj te uwagi mimo uszu , nie komentuj... albo pogadaj czemu tak sie zachowuje... a moze jest chora i gada od rzeczy?

ona ma juz swoje lata -80.wiem ze to wiek taki, ze juz sie robia zmiany w mozgu itp.rozmowa nie ma sensu.ona wie swoje i koniec:O

niektorym niestety tak odbija na starosc... :( badz wyrozumiala, to nie jej wina, moze w mlodosci byla normalna, ale wiesz, z wiekiem nastepuja rozne zmiany w mozgu i w ogole.

juz teraz nie komentuje tego jej zachowania,nie odzwam sie itp.ale w glebi duszy szlag mnie trafia, zeby mnie tak traktowac:O staram sie nie miec z nia kontaktu, ale nie da sie zupelnie, jak sie mieszka pod jednym dachem.ostatnio wymyslila ze jak dzownie domofonem i ona dobiera i mowie:to ja- to oznacza brak szacunku i woogle jak ja wychowana jestem:O nie wiem kurde, mam mowic- droga babciu, to ja ania kowalska, urodzona 1,1 1885 roku czy moglabys mi laskawie otworzyc dzwi?:O

z nami tez mieszka babcia i tez jej czasem odbija, bywa nie do przegadania, wie swoje-wie lepiej , czasem tez sie dąsa, daje do zrozumienia,ze tylko ona dba w domu o porzadek co mnie rozwala bo to nieprawda :D ja tylko w tym domu ze szmatami i odkurzaczem latam... ale ogolnie nie jest zla :)

mozesz powiedziec- babciu to ja ania otworz prosze :D

no dobra,moge mowic-ale bez przesady to jak ktos mowi do domofonu nie jest chyba az takim problemem, zeby gadac o tym pare dni i mnie wyzywac:O

natia- a jak sobie z tym radzisz? mieszkasz tez z nią?

Ja mam taka matke....zniszczyła mi młodość, zdrowie. Nie mam pieniędzy na własne mieszkanie i musże isę z nia męczyć .Jest mi strasznie ciężko. Nienawidze jej z całej siły. dla niej też jestem k... d... szm.... To jest koszmar nie życie. Czepia siewszystkiego, że szafki za mocno zamykam, klape w kiblu, że produkuję śmieci. A jak sprząta raz na 2 tygodnie to przez cały czas krzyczy.wypier..z tego domu bo żygać mi isę chce jak Cię widze.

Kiedyś bym Ci nagadała, że to pewnie Twoja wina, ale tak pewnie nie jest. Noś klucz, po co masz się prosić. Ja znowu mam problem z bratową. Ona tak mnie nienawidzi, że nie mam już brata. Za co? no nie wiem. Bo jestem młodsza, ładniejsza, pracuję więc stać mnie na parę rzeczy:(

zamień sie w słodką wnusie? tak babuniu, oczywiście babuniu itp. we wszystkim jej przytakuj i szeroko sie uśmiechaj. może da Ci spokój.

jaka ty bedziesz na starość. Poza tym nie rozumiem jak starsza osoba może rzucac mięsem, czy u was w domu rzucanie miesem jest na porządku dziennym ?

nie da rady udawac slodkiej wnusi.za bardzo mnie ta kobieta krzywdzi,zebym mogla takie cos udawac.na szeczescie jeszcze tylko okolo roku i mnie tu nie ma:) a teraz mam zajecia na uczelni, w wakacje prace, ona chodzi spac o 18, wiec chociaz wieczory mam w miare spokojne:)

Ja też nie rozumiem z tym mięsem. Robiłabym wielkie oczy i pytała, jak taka nobliwa, szanowana staruszka może tak się wyrażać

Dam Ci jedną radę uciekaj od niej jak najdalej bo skończysz tak jak ja. Mam 27 lat a czuję się jak 40.......Już nic mnie nie cieszy, jestem zawiedziona życiem.........nie mam nadziei

moj tata nie przeklina( a jak juz to bardzo rzadko i nigdy nie w zlosci tylko raczej np jaka kogos parodiuje itp) ja bardzo rzadko, jak sie zdenerwuje, ale przy rodzinie chyba jeszcze nie przeklinalam.mama czasem tak, a babka czesciej:O

u mnie jest podobna sytuacja ,tyle że z matką wogóle się z nami nie liczy wyzywa nas szantażuje robi na złość oczernia wyzywa chociaż mamy dom w którym razem mieszkamy musimy się budować i wyprowadzić aby zacząć normalnie żyć .

a wieku 22-23 lat bede juz na swoim( jak wszystko pojdzie zgodnie z planem) a mam nadzieje ze pojdzie:) mam nadzieje, ze jej nie zobacze juz wiecej, a nawet jesli to raz na rok na godzine mi zupelnie starczy:O

w białych rękawiczkach możesz ją utemperować. "Babciu, ty taka kulturalna, a mówisz..... "

amisia74----wiem jak żyje sie z taka matką współczuje......

Cos mi sie wydaje, że w tym co piszesz jest duzo przesady. Ty pewnie tez nie jestes bez winy, ... zgoda buduje a niezgoda rujnuje. Twoja babcia ma 80 lat więc ile jej jeszcze pozostało życia, musisz wiedziec, że w czasach twojej babci zycie wyglądało inaczej, dzisiaj wygląda inaczej Może trochę więcej z twojej strony serdeczności w stosunku do niej i ........... tolerancji ? Pozdrawiam :)

mama jest do niej poodbna z charakteru( a koncu to jej matka) ale mama jest psychologiem, jest wykszatlona i wie ze tak ludzi nie mozna traktowac.wiec jest lepsza, chciaz tez ma odbicia.tata jest bardzo w porzadku, nie moge nic zlego na niego powiedziec.rodzenstwa nie mam.ogolnie jak babce odbija to rodzice staja w mojej obronie, albo mowia ze mam to olac, bo ona juz jest stara i nic nie poradze:O

z która mieszkam i mam dosc najchetnie bym ja udusiła to jest babcia która jest z piekła rodem

no dobrze, zycie wygladalo inaczej-wszyscy sie wyzywali i darli na siebie ciagle? nie wiem co ona do mnie ma.ja albo sie nie pokazuje jej, nie zaczynam juz rozmow,nie przeszkadzam.jak jestem w domu to siedze u siebie i robie swoje.oczywiscie w domu tez sprzatam, pomagam itp.ale jak tylko wyjme nos z pokoju to sie zaczyna.byl juz taki okres ze jak szlam do szkoly rano, to balam sie wyjsc z pokoju,bo zaraz byly wyzwyska jak ja wygladam( dodam, ze ubieram sie normalnie, zadne nie wiem jakie mini i dekoldy czy udziwnienia, ludzie mowia ze mam swietny styl) balam sie po prostu wyjsc z domu:O

Jeżeli twoi rodzice nie przeklinaja, to nie razi ich jak ich matka uzywa takie wyrazy. Może oni powinni jej zwrócic uwagę ? PS Jak na ciebie mówi, że jesteś k .... to odpowiedz jej ciekawe za kim się wydałam czyzby za tobą ? :-D

nie wiem na ile możesz sobie pozwolić przy babci. ja bym chodziła wokół niej z rozbrajającym uśmiechem, jakby sie zapytała co sie tak ciesze, odpowiedziałabym: lekarz kazał przytakiwać i łagodnie się uśmiechać. no musi być na takie babki jakis sposób..................

No niestety tak się dzieje ze starszymi osobami... moim zdaniem to nie tylko zmiany mózgu ale ogólnie, starsze osoby są schorowane, zmęczone i wtedy wyżywają się na innych.. I to nie tylko starsi.. Także chorzy ludzie.. Moja koleżanka chora na stwardnienie rozsiane taka właśnie jest, nic jej nie pasuje wszystko przeszkadza i na każdym kroku coś zarzuca swojemu męzowi... a jeszcze niedawno była najsłodszą osóbką na świecie...

no jest jeszcze taki problem- rodzice pracuja- babka siedziw domu, nigdy nie wychodzi,od wielu lat.chodzi spac o 18, tata wraca o 19, wiec widzi ja tylko rano, przez pol godziny zanim pojedzie do pracy.wiec nie wie co sie dzieje.a mama tez czesto jest nieobecna, wieszkosc tych cudow co ona wyrabia dzieje sie pod nieobecnosc rodzicow.ale mam juz taki sposob-jak nie ma rodzicow, to albo zapraszam mojego chlopaka( jak on jest to babka nie wyjdzie z pokoju, nie wiem czemu) albo wychodze gdzies.no i jakos zyje, ale naprawde juz powoli mam dosc:O