nienawidze mojej babci- nie moge z nia zyc

jeżeli mnie by obrzucała wyzwiskami po prostu podeszła bym do niej i spokojnie ale ostro jej powiedziała ... pamietaj, jeżeli jeszcze raz w ten sposób bedziesz do mnie mówić i mnie traktowac to ja również w ten sposób bedę do ciebie mówic i ciebie traktować , PAMIETAJ i wiek tutaj nie ma nic do rzeczy ... to powinien byc dla niej wstrząs, zobaczysz jaka bedzie jej reakcja :)

a sposobu nie ma... wiem, bo pracowałam jako wolontariuszka przy starszych... żadne tłumaczenia wyjaśnienia nic nie dają, ona wie lepiej i już a jak coś jej powiesz to ona przeinaczy i to jeszcze bardziej będzie Cię doprowadzało do obłędu... Zajmowałam się starszą panią, która miała syna mieszkającego ok. 100 km.. Cały czas mówiła że powinna z nim mieszkać, że on się nią powinien opiekować i koniec... jak było z nią coraz gorzej i pojawił się syn gadałam z nim, no on pomyślal, pogadał z rodziną i postanowił ją zabrać.. to ona zaczęła rozpaczać że syn chce ją z jej domu zabrać i nic nie pomagały tłumaczenia że to przecież było jej życzenie... Stwierdziła że najlepiej jabky ktoś się do niej wprowadził... No to stało się tak jak chciała, jakaś katechetka się do niej wprowadziła i jej pomagała, to znowu było źle bo ciągle jej nie ma, bo jakaś obca się pałęta... I co by nie zrobił zawsze było jej źle... Wreszcie syn się wkurzył i powiedział ze odda ją do domu opieki.. to już zupełnie płacz od rana do nocy... a na koniec wziął ją do siebie na siłę ....

jesli odpyskuje babci, czy nawrzeszczy czy nia wstrzasnie, to bedzie jeszcze gorzej. Ja, niestety, mam taka mame i doskonale znam ten typ charakteru. Ona musi marudzic i sie przypieprzac,a jak sie postawisz to zacznie plakac, ze jej nie szanujesz, ze ni ema po co zyc itp. Moja matka mi zlamala zycie, juz podobna wypowiedz widzialam na tym topiku,ale najgorsze,ze ja sie mlodo z domu wyprowadzilam i mnie to przed jej jadem wcale nie uchronilo - nawet teraz jak jestem za granica jest zle. To okropne, ale ja chyba dopiero zaczne zyc jak ona umrze.

Na pewno nie bądź dla niej przemiła jak piszą tu osóbki (można być miłym jak się widzi kogoś przez godz.). Lepiej niech się trochę Ciebie boi... no wiesz niech poczuje respekt...

dzieki wam kochane za rady:) jakos tak bardzo zle ze mna nie jest jezcze.jak jej nie widze jest ok, nie mysle o niej ,nie pamietam o tym co wyrabiala.do kolejnej awantury:O mam nadzieje ze jakos dam rade:)

moze to, ze mam cudownego faceta, plany na pszyszlosc, motywacje ze teraz musze uzbierac jeszcze kasy na pozniejsze zycie, kupno mieszkania daje mi sile :) niedlugo bedzie juz po tym koszmarze, zaczne nowe, swoje zycie:)

po prostu tacy sa, okropni wredni ciesza się jak komus moga dopieprzyc ... Tacy ludzie powinni mieszkac sami, bo nie nadaja się do współżycia z innymi, zawsze im jest źle ... po prostu musisz ja ignorować i tyle

wiem:)

mojej przyjaciolki babka też mieszka z nia i jej rodzicami w domu. I ta babka zawsze cos nawymysla na moją przyjaciolke i powie jej rodzicą po to, aby miala kare i siedziala na chacie. Telewizji nie pozwala ogladac, bo mowi, ze to \"diablestwo\" a internet uwaza za narzędzie szatana xD

Moja babka Stara Jędza też mieszka z nami. Ma 87 lat a diabłu by łeb urwała. Na szczęście teraz prawie ogłuchła. Nie mogę zrozumieć mojej Matki , że wzięła ją do naszego domu; pamiętam jak się przeprowadzalismy; tapety zdzierałam z Matką do 1-szej w nocy-babka szła spać o 20-tej, wstawała o 24:00 i pytała z pretensją w głosie -to wy już idziecie spać? Też coś??!!!! Taaa szczególnie że szłyśmy na 7:00 i 8:00 do pracy i szkoły. Wyzywała nas od diabłów, szmat; Matce powiedziała, że żałuje że nie skręciła jej łba po urodzeniu jak psu. Babka nic nie robi w domu dla nas; sama tylko sobie ugotuje,nażre się-przepraszam ale świnie ciszej jedzą w chlewie; położy i puszcza bąki. Ostatnio jak u brata była dziewczyna to babka wyszła do przedpokoju i zaczęła smrodzić na cały regulator. Oddaliśmy jej jeden pokój, ma ciepło, sprzątamy jej, myjemy okna,pierzemy, robimy zakupy,chodzimy do lekarzy gdy chora. Matka co tydzień kręci jej włosy " na wałki"-gówno bym jej zakręciła!!! Załatwiła jej rentę,ubezpieczenie. Któregoś dnia wróciłyśmy do domu o 19-tej ; Matka miała akurat atak kolki nerkowej, a babka od progu-Nawet nie zapytacie czy coś jadłam( waży z 75 kg przy wzroście 1,50m); lodówka była pełna.Ja mówię że nerki Matce siadły a ona do mnie-zaraz nawalę cię lachą!!! JAkby mnie ruszyła to bym ją chyba walnęła!!! Jezu że taka stara cholera zjada tak życie innym osobom! Ja czasem myślałam że Matka koloryzuję-babka biła Ją za byle co sznurem od żelazka, szarpała za włosy-ale to prawda-potwierdziła moja ciotka i inne osoby z rodziny. Całe życie wmawiała Matce że jest brzydka, gruba, niezgrabna(była w młodości b.podobna do celine dijon) nic nie umie( jako jedyna z 4 dzieci zrobiła maturę).Wychowała nas bez męża-rozwiodła się z pijakiem i katem jak byliśmy dziećmi-cholernie się z tego cieszyliśmy.Chodziła 10 lat w kilku rzeczach bo oszczędzała,zawsze była czysta;miała wyprane rzeczy( dopiero po latach baby z pracy powiedziały że nie wiedziały jak ona to robi że zawsze taka elegancka; chyba wg nich miała chodzić w łachmanach-stare k..y!), wykształciła nas-skończyliśmy z bratem bez żadnych protekcji renomowane uczelnie, mamy pracę. Wg niej powinnam być sprzątaczką a brat mechanikiem. Jezu a Matka ją wzięła , daje jej mieszkanie, wikt i opierunek-babka nie daje grosza bo ma na siebie 500zł. Najlepsze że jak przyjeżdza do niej Najukochańsza Młodsza córeczka -babka nnie była u niej 6 lat, a wcześniej jeden tydzień w roku-ma dom na wsi z ogrodem- to Babka mało się nie zes....a, jakby mogła to posadziła by ją i jej dzieci na suficie i pchała im pieniądze. Znienawidziłąm ją za to wszystko. Teraz się trochę uodporniłam-poprostu nie zwracam na nią uwagi, prawie z nią nie romawiam.Traktuję jak powietrze. Zapytałam babkę jaka była jej babka która z nią mieszkała.Oto odpowieź-Nie wiem, kiedyś starzy ludzie żyli osobno. Ot ironia losu! Wojny też nie było-była okupacja. Mieszkała w Lublinie-do Majdanka miała z kilometr..... Ledwo toto się podpisze, o prawie niczym nie ma pojęcia-ale to my jesteśmy durniami! Rozpisałam się, ale musiałam to z siebie wyrzucić. I niech nie pisze bzdur ktoś , kto nie ma takiej sytuacji-że nie rozumie jak można przeklinać babkę-MOŻNa. A świętoje...wym już dziękujemy!!!!!!!!!!!! Moja też się modli, zastanawiam się czy do Boga aby nas pokarał,że jej się tak źle dzieję, czy do Diabła. Ikusia poprostu musisz ją olewać-że tak brzydko powiem. A jak nie możesz wytrzymać to zrób sobie zasuwkę do drzwi pokoju i wkładaj słuchawki albo zatyczki do uszu. POWODZENIA

wiesz co ja bym zrobila, przekonala matkę, że ma zapakowac babunie w samochod i zawieźiemy ja do jej najukochańszej córeczki, niech kobiecina ma dobrze na stare lata, po co ma się meczyc u was ... ot tak po prostu bez uprzedzenia :-D

babcia- niestety babcia. Znam takie babcie - zgorzkniałe, bez zainteresowań. Czytam Cię Natiu i rozumiem. Też jestem babcią, mam koleżanki babcie - niestety niektórych nie potrafie zrozumieć. Siedzi taka zgorzkniała, wściekła na cały świat, nie da rady jej wyciągnąć z domu na spacer, bo... no właśnie. Ma tysiące obowiązków, i tych faktycznych i tych zmyślonych. Jestem babcią, ale mam czas dla siebie. Mam czas na wyprawy rowerowe, czas na lekturę, czas na zwiedzanieokolicy, czas na spotkanie z e znajomymi - ja mam swoje życie. Rodzinę bardzo kocham, wnuków uwielbiam- ale nie usiłuje ich ustawiać, nie usiłuję wszędziej wciskać swoje zdanie. Potrafię się z nimi dogadac - jest super!!! Niestety, babci juz nie zmienisz. Tradycje, przyzwyczajenia - do jest próg nie do przekroczenia. A może posadź Ją przed komputerem? :D Wspólczuję CI

są różne babcie może pogadaj z nią? może ma jakiś problem .

porozmawjaj z nią

Dodaj jej trucizny do zupy ;) Ignoruj stara jedze.

A ja mam 20 lat i od 5 mieszkam z babcia W POKOJU! Moi rodzice nie widza w tym nic zlego... Nienawidze jej z calego serca. Stara upierdliwa baba, chrapie, smierdzi bo myje sie raz do roku... Mam juz dosyc. Chcialam sie wyprowadzic, choćby do akademika, ale jak ojciec tylko slyszy o wyprowadzce to dostaje szalu. Od 5 lat nikogo nie zaprosilam do domu, bo sie wstydze przyznac otoczeniu

Też jestem babcią, mam dorosłe wnuczki, jedna zamężna.Mieszkamy osobno, chyba nie jestem taka denerwująca?! Tak myślę, chociaż czasami najstarsza wnuczka wnerwia się gdy mam odmienne zdanie.Dziś młodzi chcą być mądrzejsi od radia dlatego nie można im nic powiedzieć od siebie bo zaraz sie obrażają,Staram się być miła, pomagam jak mogę. Bardzo kocham moje wnusie.Na szczęście nadal pracuję mimo emerutury.Nie mam czasu się nudzić i to jest najlepsze w tym wszystkim.

zacznij ją traktować jak w kiepskich :)jak i tak nikt nie widzi to możesz jej raz powiedzieć: babka, odp ier dol się od mojego stroju