Długi weekend a ja siedzę w domui się uczę

Ty sie uczysz, a ja nawet niemam poco wychodzic... ani dokad;/

a ja zaraz wychodze do pracy. i jutro i przez całą majówkę :/

Pociesz sie, ja tak mialam przez wszystkie lata studiow. Moi znajomi sie bawili, chodzili na imprezy i koncerty, a ja musialam siedziec w domu i zakuwac. Myslalam,ze sobie to odbije po studiach, a okazalo sie,ze przez dlugi weekend musze pracowac :/ Fajna perspektywa,co?

zielono - czerwona ----> to dopiero mnie pocieszyłaś :O

Ja też się muszę uczyć:D

dobrze że chociaż nie jestem jedyna a czego się uczycie??

Hehe, nie przejmuj sie nie jest tak zle. Doskonale wiem,jak sie czujesz. Zwlaszcza ciezko mi bylo, jak widzialam,ze jest ladna pogoda, wszyscy zyja sobie beztrosko,a ja czuje sie jak wiezien doslownie. Straszne uczucie. Ale dalo sie przezyc, a satysfakcja ze zdanego egzaminu rekompensowala mi to wszystko. Nie mowiac juz o satysfakcji jaka czulam trzymajac dyplom magisterski w reku ;)Powiem Ci,ze w ogolnym rozrachunku wyszlo mi to na dobre. Studia skonczylam bez problemow z dobrym wynikiem, a teraz mam dobra prace i zdecydowanie wiecej czasu na kontakty towarzyskie niz kiedys. Zreszta ja zawsze wolalam poswiecic jedna czy dwie imprezy, nauczyc sie porzadnie, zdac i miec spokojne wakacje, niz imprezowac, nie zdac i miec spieprzone wakacje z powodu powtorki we wrzesniu.

A kto powiedział, że musisz się uczyć cały weekend ?? może możesz sobie zrobić parę godzin przerwy i wyjść na spacer, albo pouczyć się na podwórku gdzieśw zasicznym miejscu... a z czego sie uczysz ??

Jak bedziesz sie przez ten weekend uczyc non stop, to raz, ze zmarnujesz sobie weekend, dwa: niczego sie nie nauczysz. Co jakies 2 godzinki rob sobie krotkie przerwy. I ustal, ze uczysz sie albo rano, albo wieczorem (najwieksza aktywnosc mozg uzyskuje podobno kolo 12 i 16), tak, zebys czesc dnia miala wolna.

"Ty sie uczysz, a ja nawet niemam poco wychodzic... ani dokad;/" tak samo ja :o

Ja studiowalam 5 lat więc długiego weekendu nie odczuwałam,teraz jak zaczęłam pracować to myslałam,że będzie inaczej,no ale niestety musiałam zacząć kolejne studia i zamiast korzystać z długiego weekendu i sobie odbić tamte lata ja też będę siedzieć i się uczyć.Do tego jest mi trudniej bo wczesniej tylko stuydiowałam a teraz pracuje i studiuje...Porażka:(

Wielu tak ma. Inni z kolei pracują.

ja tez sie uczę do egzaminów...jakoś przezyję:)

JA mam w tej sesji 7 egzaminów więc nie narzekajcie bo też się uczyc MUSZE !

a ja czesc weekendu mam zamiar z premedytacja przeznaczyc na lektury;] Szkolne i nie tylko. Na doczytanie tych,. ktorych nie dokonczylam, nawet tych ktore juz oprzerabialam. To w ramach przygotowania do matury

i nawet sie troszke ciesze

a ja mam mature i tez sie ucze i co. Takie zycie. Potem studia i tez nauka. Ale od czego sa wakacje? :) a dlo maturzystow? mamy 4 miesiace wakacji, najdluzsze w zyciu co sie lamiecie :)

A ja lubię się uczyć:D

a ja pracuje i to też jest do dupy ;/

uczyć się a zakuwać to jest różnica :D uczę się do examu który mam na początku czerwca :(

a ja zaraz do mielna jade xD

nie placz... ja wlasnie skonczylam egzaminy w piatek, 3 tyg przerwy i wracam na studia na semestr letni, wyjscia nie mam, tak jest ulozony plan, od kilku lat nie mam wakacji.. zaraz po zaliczonych egzaminach przynajmniej bedziesz mogla dluzej odpoczac;-)

pytanie tylko czy zaliczę