Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fruuzia

Nie cierpie sobotnich wieczorów

Polecane posty

a jaki był kochany.... jak przekonywal mnie do dziecka, jak prosil zebym odstawila tabletki... niczego sie nie domyslalam, bo zawsze byl kochany...a na boczku sobie kręcił. Potem sie dowiedzialam, ze ona go zostawila, byla mezatka i sobie dala spokoj... wtedy chcial wrocic!! i odbil sie od sciany ... naprawde jestem z siebie DUMNA... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta.....
aha,ja kiedy juz bylam prawie pewna ze cos jest nie tak ,zaczelam sie troszke bawic jego kosztem ,on zawsze wozil mnie na zakupy ,nigdy nie bylo problemu jechalismy do kazdego sklepu jaki sobie w danym momencie wymyslilam ,pozniej juz wczesniej chcial wiedziec gdzie pojedziemy ,kazda zmiana planu wywolywala panike ,wiec ja celowo kazalam sie wozic od sklepu do sklepu ,gdybyscie widzialy jak on sie biedny wtedy rozgladal ,conajmniej jakby sie spodziewal zamachu na swoje zycie ,to bylo naprawde slodkie ,dla mnie ,chocaz tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieta-> i bardzo dobrze.... :D hmmmm :( skad sie biorą tacy ludzie, skad wzielysmy sobie takich facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raulkaa7
Kobieta>> chociaż to na pocieszenie, pomęczyłaś go trochę:) he he i dobrze! Mój ma obsesje na punkcie telefonu, cały czas przy mnie ma wyciszony, jak dostanie smsa to odrazu kasuje, a to świadczy tylko o jednym, coś przede mną ukrywa. Tylko ja nie dopuszczam do siebie tej myśli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta.....
arquette ,samo zycie niestety,jako ze obecnie mam duzo czasu i siedze w necie ,to przekonalam sie ze wlasnie faceci bedacy juz w zwiazkach ,zonaci ,najczesciej szukaja przygod ,wiec tak to juz widocznie jest ,ktos na stale i ktos na boku ,pelnia szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj kolega z pracy-ktory mniej wiecej od pol roku twierdzi ze jest we mnie zakochany, mieszka z narzeczoną i wlasnie cały czas ma wyciszony telefon... a mnie sie zdarza dzwonic do niego po godz czy pisac smsy- choc naprawde bardzo rzadko(zaznaczam ze pracuje w centrali firmy, na kierowniczym stanowisku i z racji tego iz nie mam do kogo wracac... po prostu siedze w robocie i mecze tzw \' bieżączkę zaznaczam tez ze on jest kierownikiem jednego z odziałow i czasem potrzebuje jego pomocy) ZERO podtekstów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta.....
arquette,skoro kocha ciebie ,niech wyniesie sie od narzeczonej ,a dopoki tam mieszka ,znaczy asekuracja,jak nie wyjdzie ztoba ,on i tak ma juz gniazdko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym znam jego narzeczoną i czasem gadam z nią przez GG... a on mi powiedział ze wystarczy jedno moje słowo i ja zostawia.... a jezeli nic nie powiem to on jest z nia z wygody i ze strachu przed samotnoscia (jednak to dowodzi ze kobiety sa silniejsze )...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta.....
arquette ,niech on sobie lepiej zostanie z ta narzeczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta.....
ide sie troche ochlapac ,moze jeszcze wroce ,a jakby nie to zycze dobrej nocki,wszystkim sobotnim i nie tylko samotnikom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieta -> trzymam za Ciebie kciuki, no bo kiedys musi byc dobrze... do napisania albo kolorowych snow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość painkiller
wszyscy juz poszli spac... a ja musze byc cierpliwy... (to rzeczywiscie brzmi tak niemilosiernie sarkastycznie)... czy w wieku 34 lat mozna zaczynac zycie na nowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karinka359
Myślę że można chociaż to trudne.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
painkiller -> zawsze mozna zaczynac zycie na nowo, a poza tym co to jest 34 lata ;) jeszcze spotkasz swoja prawdziwa II połowę... Tylko teraz zrob cos z tym, zona Cie nie szanuje a Ty sie na to godzisz... wiec przestan i zacznij szanowac sam siebie! bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta.....
dzien dobry wszystkim ,ja tylko na chwilke ,arquette swieta racja ,34 lata ,wiek dobry jak kazdy inny zeby zakonczyc upokorzenie ,painkiller ,nie daj sie zeszmacac ,jestes posmiewiskiem ,okrutne to ale prawdziwe,twoja zona wie ze moze zrobic z toba co zechce ,pokaz jej ,ze masz jaja ,sory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fruuzia
dzień dobry a w zasadzie średni... pojechałam wczoraj z moja przyjaciółką do tego klubu koło 1 w nocy... zdradził mnie... tzn. nie wiem ile zrobił... z jakąś panna się całował... teraz nienawidzę siebie za swoja głupotę, że tak długo nie widziałam... ;( nie wiem co robić... zupełnie nie mam pomysłu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta.....
fruuzia , masz potwierdzenie ,olej go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fruuzia
obyło się bez scen, sam mnie zobaczył i sie wielce zdziwił. Twierdzi, że to po raz pierwszy się zdarzyło, ale ja mu nie wierzę... Póki co mam tel wyłączony, ale był u mnie w domu jakiś 30 minut temu... nie ma mnie... Dziś to dopiero mam ochotę sie napić... a i czemu nie mogę sie popłakać? Kur** czemu mnie to spotyka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fruuzia
już wiem przynajmniej jak czuje się kobieta zdradzona... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta.....
fruuzia jak sie juz upewnilam i koplam w d...e, nie poleciala mi ani jedna lza,ulzylo mi w pewnym sensie,mozna tu zastosowac banal ,ze prwada wyzwala, tak tez sie stalo w moim wypadku ,wszystko jakby ze mnie splynelo,bolalo ,ale inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fruuzia
ale ja z nim jeszcze nie gadałam i nie zamierzam dziś ani jutro... muszę ochłonąć... ale będę chyba musiała, choć chyba nie mamy już o czym... a wolałabym sie popłakać... i żeby on dał mi jeszcze spokój dziś i nie przychodził i nie dzwonił... zawsze myślałam że mnie coś takiego jak zdrada ominie... pocałunek to nie zdrada jeszcze, ale jestem święcie przekonana że spał z jakąś... że ja wcześniej nie pojechałam, tylko tu siedziałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja płakałam przez 3 dni... potem pozostał tylko olbrzmi bol, ale plakac juz mi sie nie chciało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fruuzia
stoi pod moim blokiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fruuzia
nie wiem... mój ojciec mówi że mnie nie ma... pewnie wyjaśniać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×