Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fruuzia

Nie cierpie sobotnich wieczorów

Polecane posty

Gość laptopka
a jak WASP? tego jeszcze nie słyszałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w biegu przez topiki
Przeczytalam caly topik i moze jeszcze tego nie wiecie bo wasze serca wije rozpacz smutek i samotnosc , ale pewnego dnia bedziecie bardzo szczesliwi ze ci ludzie ktorzy was skrzywdzili sa daleko od was , bedziecie w nowych zwiazkach z kims kto was bedzie kochal i szanowal .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
witaj arquette.... jak minął dzień? w biegu przez topiki - nam właśnie o to chodzi i nawzajem staramy się podtrzyma żeby nie oszaleć od tego rozdzierającego smutku.... my poprostu wiemy nawzajem co czujemy i rozumiemy to... bo ktoś, kto tego nigdy nie przeżył nigdy nie zrozumie jka to boli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz jestem z powrotem, a wiec WASP to wciaz bardzo solidne heavymetalowe granie, bardzo mnie \"rajcuje\" ta plytka, jest tam taki utwor Heaven\'s Hung In Black gdzie Blackie niezwykle dramatycznym glosem spiewa Don´t you leave me today!!! cholera, ja wszedzie dopatruje sie jakichs symboli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w biegu przez topiki
ja przez to przeszlam wiem co czujecie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracowicie, na ciezkim dole :( generalnie nie zdarza mi sie poplakac w pracy, dzis nie wytrzymalam i zamknelam sie w ubikacji i sobie poryczalam, nie z powodu pracy tylko z powodu tego ze nie wiem co bedzie ze mna jutro ... ze mna jako czlowiekiem. Niczego nie jestem pewna, wszystko mnie przeraza, ehh.... w biegu przez topiki dzieki wielkie za mile slowa, duzo one dla nas znacza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj arquette w biegu przez topiki -> no to witamy w klubie zlamanych serc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
cieszę się w takim razie, w biegu przez topiki, że udało ci się z tego otrząsnąć, powiedz jka długo to u Ciebie trwał ten proces? Pankiller - TAKIE symbole są wszędzie... musisz nauczyć się z tym żyć..... byle co będzie przypominać.... może zacznij patrzyć na uliach jakie ładne dziewczyny chodzą.... serio... poporównuj sobie swoją jesze-ex z innymi i może łatwiej będzie zapomnieć o tym co się czuło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
painkiller - witaj, jak sie czujesz? faktycznie tez zauwazylam ze kobieta..... nas nie odwiedza, miejmy nadzieje ze ma ciekawsze rzeczy do roboty w tym czasie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
Arquette - będzie dobrze, musi być, nie ma innego wyjścia.... na pewno to co najlepsze jest przed Tobą, przed nami wszystkimi... trzeba w to wierzyć.... ja złapałam się tej myśli od dwóch dni jak rzep psiego ogona i lepiej mi się zrobiło... a to dzięki wam - wiem, że nie jestm sama i że to co czuję, jest w penym sensie normalne.... taki proces zdrowienia z toksycznego związku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w biegu przez topiki
dziekuje , ale ja juz stanelam na nogi troche to dlugo trwalo, ale postawilam na siebie i dzieci , praca , psycholog, bo ja sie obarczalam wina za to ze mnie zdradzil, a to totalna bzdura, . Poznalam kogos , pokochalam , walczyl o mnie o moja milosc dzis jestesmy razem w przyszlym roku chcemy sie pobrac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w biegu przez topiki
Mnie pomogla przyjaciolka , rodzice, psycholog moje otrzasanie z tego malzenstwa trwalo 5 lat!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz laptopka, kolezanka przyslala mi sms ze dobro zawsze jest nagradzane nawet na tym popieprzonym swiecie .... wiec tez sie tego trzymam... jak tonący brzytwy Dzis mialam jakis kryzys, kupa roboty, do tego mamy zjazd oddzialow firmy i wszystko na mojej glowie... wieczorem kazdy chce gdzies wyjsc, a ile ludzi tyle pomyslow...wiec wiesz jak to jest. Jestem za nich w jakis sposob odpowiedzialna.... ale jak patrze na tcyhc facetow w wiekszosci zonatych lub z data slubu to mnie skreca :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
ja też się samoobwiniałam, teraz już nie ale to nie zmienia faktu, że to BOLI i jest taki żal.... psycholog - cóż chodzę do takowego ale jakoś niekoniecznie mi to pomaga.... bardziej dwa wieczory tutaj, na tym topiku pomogły, niż psycholog przez prawie pół roku.... ale jak z Twoją wiarą, wierzysz, czy też do dziś analizujesz i w myslach sprawdzasz praktycznie wypowiedziane przez kogoś zdanie? Przeszło Ci to? Jak tak to jak to Ci się udało, zdradź jak tego dokonać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do świetych nie naleza, a to dodatkowym optymizmem nie napawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
tiiiaaaaaa znam te imprezki integracyjno-szkoleniowe baaaardzo dobrze..... mój mąż na takowe jako handlowiec regularnie sobie jeździł i wyszło co wyszło - najpierw jedna zdrada z koleżanką z wyjazdów, po 5 latach kolejna i ostatnia jak dal mnie przynajmniej.... ja zresztą też byłam kilka razy na czymś takim i juz powiedziałam w firmie, że ja na takie coś się nie piszę już nigdy więcej... nie dziwię się, że mdło Ci się od tego robi.... w biegu przez topiki, 5 lat???? ja nie mam aż tyle czasu.... jakiś przyspieszony kurs??? Pytam serio do bólu... mam już swoje lata i 5 lat to dla mnie kosmos....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w biegu przez topiki
Laptopka Pamietaj o jednym po zlym przychodzi dobre , powiem wam kawalek tej zdrady . Mielismy wypadek samochodowy staranowal nas tir ,ja i dzieci rok w szpitalu a on w tym czasie romans jemu nic sie nie stalo powaznego. mialam do pokonania psychike dzieci po wypadku ,a jak mi sie to udalo musialam leczyc duszyczki moich dzieci w zwiazku odejsciem ich taty... to byl horror gdyby mi ktos wtedy powiedzial ze ja bede kochac i mieszkac z facetem ktory mnie nosi na rekach bardzo lubi moje dzieci .Laptopka na poczatek trzeba wyjsc z domu moze po nowa bluske potem solarium tak mnie ciagala przyjaciolka , ten topik to wspaniala rzecz , ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sobie patrze na malzenstwo mojego szefa... facet ma 31 lat, firme z oddialami we wszystch wiekszy miastach, proserujaca coraz lepiej, skonczyl wlasnie budowac dom (choc kamienica bylaby chyba lepszym okresleniem) i miesiac temu urodzilo mu sie dziecko... Jak sie dowiedzial ze jego zona jest w ciazy to kupil jej Toyote Land Cruiser i nosil na rekach przez 9 miesiecy Generalnie facet jest przystojny i ma spore powodzenie, ale zawsze wszystko zamienia w zart i gna do zony... Pamietam ze kiedys w jego laptopie spalil sie dysk i stracil 3 lata pracy... fakt wiekszosc tych danych jest tez u mnie , ale wiadomo nie wszystko... spytalam wtedy \" co dalej? \' a on mi odpowiedzial \" nic, teraz mamy weekend, sa firmy ktore zajmuja sie odzyskiwaniem danych. Z tym sie zyje, ja mam swietna zone, mam co jesc, gdzie spac, a za tydzien zabieram zone na II tyg na teneryfe, wiec wszystko bedzie na twojej glowie, odpocznij sobie przez ten weekend\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
wiesz, w biegu przez topiki, my też mieliśmy wypadek..... dwa lata temu, ja do dziś odczuwam skutki.... a jemu nic nie było.... jak to jest, że los oszczędza właśnie TAKICH typów.... wrrrr.... zaczęłam wychodzić... wychodzę regularnie na spacery, do pracy.... a od poniedziałku wróciłam po długim czasie na treningi... uuuuuuuu, ja muszę coś z tym zrobić.... niedawno znajomy z pracy powiedział, że jestem "dzik" i za byle co skaczę do oczu nie wiadomo za co.... i po przemyśleniu przyznałam mu rację....jestem bardzo niecierpliwa... i chciałabym, żeby to było już rano, że jest mi inaczej... wiem, ze tak się nie da.... solarium, hmmmm ta myśl mi się podoba... moze skorzystam.... i w mini wskoczę przy najbliższym słoneczku..... a co.... eeeee, tak tylko gadam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
arquette podziwiam takich ludzi jak twój szef.... im zawsze wszystko się udaje.... jak to kiedyś mawiali, nawet diabeł w kościele im dzieci kołysze... jak oni to robią... ciekawe czy jego żona zawsze to będzei doceniać, że jest dla niej taki jaki jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w biegu przez topiki
Tak agresja to problem , mam ja do tej pory no coz psychika juz nie ta co przed tym wszystkim, musicie sie troszke podowartosciowac zalogujcie sie na jakis randkach , zrobcie fotki nawet jakbyscie nie mialy z tego korzystac to pomaga , musicie sie poczuc ladne i madre to tak na poczatek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w biegu przez topiki
mam mniostwo ksiazek w kompie moge wam wyslac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jego zona jest fajna babka, czasami wpada do firmy,nie jest typowa zona bogatego szefa ... nie gra tez szefowej -mimo iz w polowie firma jest jej, to ona nigdy sie nia nie interesowala. Fizycznie to jest mocno taka sobie, w porownaniu do szefa to taka szaaara (bardzo szara) mysz. Z krotkiej historii krazacej po firmie to wiem ze to moj szef byl tym przy kasie a ona pochodzila z jakies biednej rodziny. W kazdym razie firma w polowie jej, dom caly jej. Nie jest tez typem kury domowej, wiem ze przed ciaza miala swoja prace. Wyglada na bardzo zakochana w moim szefie, ech pozazdroscic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
nic z tego, randki ze zdjęciem to nie dla mnie - ja wysiadam..... dużo mnie kosztowało tutaj zacząć rozmawiać, pomimo, ze to bardziej anonimowe.... ale też mam momentami dziwne myśli ale walczę z nimi.... ale pewnie ty arquette masz podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo sobie cenie te anonimowosc tutaj...zobaczcie jak to jest .... wiemy w koncu o sobie bardzo duzo a tak naprawde nie wiemy nic , fajne prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
tak, bardzo pozazdrościć.... to jak bajka o kopciuszku.... niestety kopciuszek był tylko jeden.... nam przypadły w udziale role sióstr.. tylko ZA CO ja pytam.... ech.... dbam o siebie teraz baaaardzo mocno, bardziej niż kiedykolwiek, właśnie żeby choć trochę się dowartościować... niedawno na ulicy zaczepili mnie jacyś faceci, ze niby taka jestem super kobieta (na oko to moimi synami mogliby być, no tak na upartego) i wogóle to jak bardzo im się podobam.... i wiecie co, to było MIŁE.... serio - nie było widać żeby sobie ze mnie żartowali.... pracowałam w szkole i do dziś "moje" dzieci jak mnie na ulicy widzą wołają "dzień dobry ciociu" (ha, cocię sobie zrobili)... i to jest miłe... właśnie takie rzeczy mnie dowarotściowują.... i chyba nawet najbardziej te dorosłe-pamiętające dzieci.... że pamiętają, ze coś dla nich zrobiłam dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i znow chwileczke mnie nie bylo... arquette -> jesli chodzi o moje samopoczucie... no coz, totalna stagnacja na razie, chociaz powolutku chyba zaczyna docierac do mnie w jakim punkcie zycia sie znalazlem... praca - dobrze ze jest, zmusza czlowieka do kontaktow z innymi ludzmi, w przeciwnym wypadku czlowiek zaszylby sie chyba doszczetnie w klebowisku wlasnych mysli... jednak nawal pracy w TYM CZASIE moze czlowieka pograzyc jeszcze bardziej... ja dziekuje losowi, ze trafila mi sie ta nocna zmiana (pierwszy raz w zyciu), normalnie to ja nie moglbym sobie pozwolic na jakiekolwiek fora podczas pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laptopka
w biegu przez topiki - dzięki za tego linka..... już tam sobie grzebię. tylko obawaim się, zę z tym to ja raczej w domu ugrzęznę.... tyle do poczytania.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×