pobiłam faceta...

poprostu. doprowadzil mnie do takiej furii ze go pobilam... nie zwracajac uwagi, gdzie, czy mocno... poprostu. bilam gdzie popadnie. strasznie mi z tym zle...;/

Ja tez pobilam mojego meza On wielki 186 a ja 158 :D Bilam taka drewniana plaskorzezba i tez gdzie popadlo I tez doprowadził mnie do szewskiej pasji

strasznie sie z tym czuje;/

komercyjna, co trzeba zrobić, żeby doprowadzić Cię do takiej furii???

to przykre... nikt nie ma prawa uzyc siły wobec drugiego czlowieka, a co co NIE DoŁUJ SIE to tak jakbys była dumna z tego - TO JEST CHORE!!!!!!!!!!!

Moja żona tak mi przywaliła,że bolała mnie szczęka z prawej strony. A było to tak: stałem przy samej kuchence gazowej w papciach a ona z całej siły otworzyła szufladę te dolną i zraniła mi nogę więc w bólu odepchnąłem ją,upadła na tyłek ale zaraz wstała i mi odwinęła. Póąniej przyznała,że żle zrobiła ale ból pozostał. I CO ja miałem zrobić? Dlaczego tak robicie ?

nie nie jestem dumna, nawet niewiem jak mam zaczac rozmowe, i nawet neiwiem jak mam go przeprosic. strasznie tego zaluje. chyba jzu nie potrafie panwowac nad swoimi emocjami. jestem zalamana. tak bardzo chcialabym cofnac czas....;/

i przed chwila to powtorzylam...cos ze mna nie tak!

wszystko z tobą ok, nawet nie masz pojęcia z jaką dziką rozkoszą ja bym kilku pobiła

ale za niewinnosc? za to ze mial chec obejrzec film? jestem glupia.

jak za nic to może i jesteś trochę porywcza;) ja mam konkretne powody

Musisz być od niego znacznie większej postury skoro się nie obronił. Ale nie zmienia to faktu że nie powinno być - w każdych przypadkach - tolerancji dla przemocy.

mi te zsie zdarzyo pobic faceta,ale z ate okropnosci jakie wygadywal nalezlao mu sie

Ja też nie raz "spoliczkowałam" faceta.. i to dość mocno.. Nie wiem czemu to robie. Nie mysle wtedy, pozniej mam wyruty sumienia. Po czym, przy nastepnej kłótni -powtarzam to :( On sie broni.. a ja i tak to robie, jak np. straci czujnosc:) Nie wiem jak sie zmienic. Nie wiem po co to robie. Robie- później załuje. Po czym znowu to robie. I znowu żałuje.

mi sie zdarzylo, ale moj maz od cholery pijaczyna itd, kiedys przyszedl jak zwykle pijany i zaczal sie awanturowac, po czym walic gdzie popadnie w nowa lodowke(ktora ja splacalam) itd, tak mnie do szalu doprowadzil ze, ja niska osoba mialam tyle sily ze mu kilka sierpowych dalam(nawet nie wiedzialam ze tak umiem) i z tej zlosci jak upadl to go podnioslam i znow mu przylozylam, facet 80 kg ja 50kg.....na drugi dzien wstal i powiedzial ze strasznie go szczeka boli, powiedzialam ze pewnie ktos mu wtlukl jak wracal, bo nie pamietal zdarzenia, do tej pory nie wie ze to ja mu wtluklam. Nie jestem dumna, ale jak czlowieka ktos doprowadzi do furii to takie skutki sa, u mnie to narastalo az w koncu skonczylo sie jak skonczylo.

ehhh....przykre jest to ze sie boi. ja naprawde tego niechce. nie nie jestem wieksza od niego on, 185 wzrost waga 83 ja 161 waga 53. poprostu czasem mam wiecej sily niz zwykle, i nerwy zszargane. niewiele pptrzeba...chyba powinnam od niego odejsc.

odeszłam

Ja wczoraj rozbiłam plastkową deskę do krojenia o podłogę i wyrwałam wszystkie guziki z koszuli mojego faceta (koszula była na nim) :( :( Tak mi wstyd. Nie umiem nad sobą zapanować jak się zdenerwuję. Boję się, że kiedyś nie opamietam się i go uderzę. A wtedy koniec...wiem, że wtedy odejdzie a ja nie umiem, nie mogę bez niego żyć. Jak można kogoś tak mocno kochać i czasem wprost nienawidzieć...nie rozumiem samej siebie :( :(