Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość miss unknown

facetow da sie zrozumiec???

Polecane posty

Gość miss unknown

wszystkich serdecznie witam... moja historia jest dosc dluga, jednak postaram sie ja skrocic do minimum..:D Slawka poznalam 2 lata temu,przez znajomych.. normalnie rozmawialismy, w sumie to oboje lubilismy ze soba rozmawiac. az do pewnej imprezy (na ktorej byli wszyscy nasi znakomi!) troche nas ponioslo, ale nie wyladowalisymy w kiblu ani niuc takiego!! po prostu 3/4 imprezy nie odrywalismy od siebie swoich ust.. (bylo bardzo fajnie:D). no ale nastepnego dnia, sidzac siebie odwracalismy glowy i unikalismy siebie, atmosfere dodatkowo budowaly komantarze znajomych.. ogulnie wyszlo ze bylismy strasznie pijani.. co nie byli prawda. potem CISZA koniec kontaktow. Na KAZDEJ nastepnej imprezie, nigdy mi nie przepuscil, zawsze musial sie przyczepic.. ale tak naprawde ja to lubilam , bo on jak nie dostawal tego czego chcial, to bral na sile... :):):) nie mowie tu o sexie! chociarz to mi tez pare razy proponowal, ale moje odpowiedzi byly tak dosadne, ze az robilo mi sie glupio... i tak bylo non stop do lutego bierzacego roku... kiedy znow spotkalismy sie na impezie... ale tym razem byly tylko niewinne spojrzenia, oczka... ja zla, bo traktowalam go jak taka zabawke, ktora jak tylko chece to mam... a tu jednak nie! no i ja juz wychodze a on zlapal mnie na schodach, objol:jedziemy do domu? ja: no tak.. on:ale do mnie.. ja:ok Ale, zeby nie bylo, zeby dojechac do niego pierw trzeba jechac kolo mnie,a widzielam ze wracamy z jeszecze innym kolega, to poprosilam zeby m,nie odwiozl do domu i odwiozl, jak Slawek zobaczyl, ze wysiadal to sie strasznie wkurzyl (cala droge siedzialam u niego na kolanach bo ja bylam 6 osoba w aucie,oczywiscie przytuleni i wogule..) no i on zabral ze mnie swoje rece i wielce urazony.. lezac w SWOIM luzku, stwierdzilam ,ze taki niewinny niezobowiazujacy romans moglby byc fajny, tym bardziej ze juz od jakiegos czysu mialam na Slawka ochotke:D on oczywiscie tez. wiec napisalm do niego smsa, po czym on zadzwonil i umowilismy sie nastepnego dnia.. w oczywistym celu.. bylo bardzo fajnie, ale ja stwierdzilam ze tego nie chce i pierw opiwralam sie i bylam nie miala, jadnak potem sytuacja sie zmienila... bylo przajemnie, ale sie nie kochalismy.. umowilismy sie jeszcze dwa razy, jednak on na wstepie zawsze musial powiedziec cos głupiego przez co ja potem bylam niemila.. i tak oboje sie nakrecalismy.. nadal bylo bez sexu.. co mnie zaczelo irytowac , bo jak sobie cos zaplanuje to zawsze musze dojsc do celu. potem pare razy do niego napisalm.. no ale nic z tego nie wyniknelo.. faceci nie blubia byc traktowani przedniotowo, prawda?? talko zawsze moja stanowczosc go krecila... ostatnio sie spotkalismy na imprezie, pogadalismy chwile, nawet byl mily... byl taki inny.. dziedze z naszymi znajomymi (bardziej jego, bo moi byli w innym klubie) no a on np. alpie mnei za nos, glaszcze za uszkiem... takie to bardzo nie podobne dla niego... tylko ze na tej imprezie po raz pierwsz, unikalam jego wzroku i udawalam ze go ni widzie, moze to zdalo egzamin... sal stwierdzilam , ze nie chce go potraktowac przedniotowo, bo chyba m,i na nim zalezy... jak go rozkochac?? please help me!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×