Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość doradzcie

co sie ze mną dzieje...niepotrzebnie stwarzam problem?

Polecane posty

Gość doradzcie

witam! od roku spotykam sie z dziewczyną (jedynaczką) o kilka lat młodsza ode mnie. byliśmy i wierze ze nadal jesteśmy w sobie bardzo zakochani lecz.... ostatnio coś złego sie dzieje, zwłaszcza ze mna, mianowicie stałem sie chorobliwie "zazdrosny" o kase, dużą kase jaką dysponują jej rodzice. pochodzę ze średnio zamożnej rodziny, jak narazie studiuje, jestem na utrzymaniu rodzicow (zresztą tak jako ona) i czesto musze sobie odmawiać różnych przyjemności. natomiast moją dziewczynę na wszystko stac, ciagle nowe ciuchy, wakacje, ich dom to prawie willa, dwa dobre samochody itp. itd. no i ciągle dochodzi miedzy nami do kłótni z tego powodu, tzn przyznam ze sam te kłótnie stwarzam bo być moze jestem juz przewrażliwiony... niby nie wypomina mi ze rzadko gdzieś wychodzimy, ze nie stac mnie na drogie prezenty itd ale mimo wszystko coraz gorzej sie z tym czuje. widze ze ona tez stara sie... by czasem czegoś nie powiedzieć zeby mnie nie urazic, ze jest we mnie zakochana, w wielu sprawach tez poświęca sie dla mnie ale.... mimo wszystko coraz czesciej mysle o rozstaniu, po prostu coraz częściej nachodzą mnie mysli ze jednak ludzie powinni spotykać sie, zakładać rodziny z "podobnych domów" ciagle czuje presje (która byc moze sam sobie wymyśliłem) ze jestem biedny...ze sie ze mna męczy, ze nie możemy wyjsc do baru na piwo, na kregle, do kina bo po prostu mnie nie stac a nie pozwolę tez na to zeby ona płaciła co o tym myślicie? czy mam racje? czy jest sens ciągnąc dalej taki związek? jak juz to pewnie mnie zbluzgacie ze jestem nienormalny ale może ktoś z Was był w podobnej sytuacji? może wie jak to jest... co mi radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna łezka...
zdecydowanie doradzam pogadac z nia o Twoich odczuciach... pomysl czy Twoje uczucia do niej sa na tyle słabe zeby od razu prowadzic do konca czy zrywac?... z osoba z ktora sie jest powinno sie byc szczerym i mowic o tym co boli co meczy... pomysl o tym jak ona sie czuje z tym w jaki sposob sie teraz zachowujesz... a mysle ze ona Cie kocha i nie patrzy na Ciebie poprzez pryzmat kasa i to co masz... pewnie gdyby mi chlopak powiedzial ze ma takie odczucia jak Ty masz to bym go przytulila i powiedziala ze jest gluptaskiem ;) pogadaj z nia... szkoda przez takie cos przepascic cos co moze trawc... pamietaj ze mozesz zalowac jesli zerwiesz... bywa ze docenia sie jak sie staci... a kasa w zyciu najwazniejsza nie jest :)wazne jest to co czuja ludzie ktorzy z soba sa:) zycze trafnych decyzji,i naprawde raz jeszcze powtarzam pogadaj z nia o swoich odczuciach .!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzcie
widzisz.... juz kilka razy próbowałem z nia porozmawiac na taki temat (zazwyczaj po kłotni wywołanej tym ze cos jej sie wymksneło w stylu ze np. dostała beznadziejny prezent od kolezanki, tani i bezgustowny, itp) i za kazdym razem konczyło sie na tym ze przekonywała mnie ze dla niej kasa sie nie liczy, ze najwazniejsze jest to ze kocha i jest kochana. ale ja wiem doskonale ze pieniadze sa dla niej wazne, ktos kto przez całe zycie miał prawie zawsze to co chciał nie bedzie potrafil diametralnie obnizyc standardu swojego zycia. cóz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to nie jest jej wina ze tak miala w domu i tak jest nauczona.. i tak z tego co piszesz daje rade, naprawde! Kocha Cie jak pieron! :) trzymaj sie jej i tyle. Przecież ona nie robic ci z tego co piszesz wyrzutow ze nie wychodzicie. nie docina ze jestes biedniejszy, a ty nie pasożytujesz.. wiec w czym problem az taki by od razu to konczyc? ps. te Twoje uczucia to napewno nie zazdrosc . zazdrosny był byś gdybyś był naprawde łasy na te majątki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×