W Polsce jest 500 tysięcy prostytutek!

Jestem w szoku. Przeczytałem właśnie artykuł w tygodniku "Wprost" z przed kilku lat gdzie napisano, że w Polsce szacunkowo jest 500 tysięcy prostytutek a było to kilka lat temu więc podejrzewa, że teraz może byc nawet milion. Podobno tez co 3 studentka albo jest prostytutka a lbo ma sponsora. Dla mnie to jest szok. Przecież te studentki zostana kiedyś elita naszego kraju lekarzami, prawnikami, politykami. Jakie one daja przykład. Inna sprawa, że będąc na jakims stanowisku moga byc przecież szantażowane. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że młodych kobiet w Polsce jest jakies 5 milionów z czego jakaś połowa jest na tyle ładna, że może zostac prostytutkami to wychodzi, że co 5 ładna dziewczyna mijana na ulicy jest dziwką :o

Niestety Polki się nie szanują

Dobrze, że nie mam warunków fizycznych Już lepiej wyglądać na przegrańca niz na prostytutkę:)

" Przecież te studentki zostana kiedyś elita naszego kraju lekarzami, prawnikami, politykami" buhahahahahahaaa! Studenki prawa czy medycyny Uniwerków napewno się w to nie bawią!! Ale studentki zaocznych pedagogik prywatnych uczelni jak najbardziej! Ty nie znacz poziomów dzisiejszych studentek! Studentka studence nie równa

Przepraszam więc wszystkie studentki prawa i medycyny jesli uraziłem. Podano tylko ogólnie, że co 3 studentka się prostytuuje natomiast nie podano z rózróznieniem na uczelnie zaoczne, dzienne czy państwow i prywatne. Jezeli więc studentki dziennych uniwerków tylko w małym stopniu sie prostytuują to oznacza to, że na studiach zaocznych w gorszych uczelniach prostytutkami jest większośc studentek :o Będe o tym pamiętał i od teraz nie mam zamiaru się zadawać z dziewczyną, która studiuje zaocznie. Za duże ryzyko.

No cóż ogólna bieda w kraju, takie czasy nastały. Widać w jaki sposób kobiety są traktowane w PL i tak się prowadzą. Rozśmieszyło mnie, że studentki prawa i medycyny i politologii też. No a czemu nie? Poza tym na szantaże rośnie odporność z wiekiem, więc, to można olać. Miejmy nadzieję że za 10-15 lat w PL i podejście do seksu się zmieni i do kobiet w ogóle. Nie jest istotne jakie się studia skończyło i co się w życiu robi, tylko JAKIM jest się człowiekiem. Czy lekarz w dzisiejszej PL to prestiżowy zawód? Po aferze w Łodzi?!!! Ludzie, otwórzcie oczęta! Można być cieciem i super człowiekiem, a można być lekarzem i zwykłym kurwiszczem na wielu frontach nie tylko poniżej pasa.

Jakby była taka bieda, to by im nie mieli z czego płacić;)

może to zabrzmi paradoksalnie ale ja ta dziewczyny podziwiam i szanuje! naprawde poziwiam! Że są do tego zdolne że są na tyle silne,odważne,że się nie boją! Bo ni eoszukujmy się nie wierze,że można być prostytutką dla przyjemności! Owszem można kochać seks,ale wtedy kdy ty SAMA wybierasz sobie partnerów czy to na imprezie czy w Pubach.Idziesz bo masz ochote! A nie to facet wybiera Ciebie i robisz to z jakimś obleśnym staruchem bo płaci!!! Podziwiam naprawde podziwiam te kobiety!One robia toz konieczności! A i jeszcze jedno!Nie ma co nimi gardzić!Wszak krzywdy nikomu nie robią!mezczyzni do nich chodzą co znaczy że są potrzebnę!

Kaśka a o nimfomankach słyszałaś? One to naprawde lubią, sa wręcz uzaleznione od seksu i niewazne czy robia to z młodym przystojniakiem czy oblesnym staruchem. Poza tym nie oszukujmy sie wiekszośc klintów to młodzi faceci czasami calkiem przystojni. Niech sobie są dziwkami jak chcą ale niech potem nie oszukuja porządnych chłopaków i nie udaja świętych. Nie chciałbym się po slubie dowiedziec, że mam zone kurwę. Najlepiej nie ch wyjdą za mąz za swoich alfonsów im to nie przeszkadza :D Choć w sumie nie wiem czy warto się żenić. Za duże ryzyko że się trafi na dziwkę :o Niestety kobiety w pogoni za kasa schodza na psy :o

Tak, z konieczności, to by mogły pracować na kasie w supermarkiecie, a nie robić za materac. Żałosne.

Do Kaśki-nie wiem , czy wiesz co znaczy slowo "podziw". Jak mozna podziwic dziWeke za to ze sie lajdaczy za pieniadze?

Gdyby nie bylo zapotrzebowanie nie byloby tylu dziwek...Latwa i szybka kasa-zalosne

wypraszam sobie teksty "nie spotkam się ze studentką zaoczną bo za duże ryzyko" ja studiuję zaocznie (co prawda na uczelni państwowej - AE) pracuję w banku na pełen etat i jest to praca, którą zamierzam utrzymać także po studiach więc wypraszam sobie opinie, że studia zaoczne to dno i znaleźć tam można tylko kurwy i dresów na temat uczelni prywatnych się nie wypowiadam, bo nie mam z nimi kontaktu (z ludźmi z takich uczelni też raczej nie) - nie będę jednak powtarzać utartych schematów, że te uczelnie to dno, bo po prostu tego nie wiem zaczynałam studia na dziennych, przeniosłam się na zaoczne bo stwierdziłam że chcę jak najszybciej zacząć normalną pracę, a nie roznosić ulotki lub pizzę na 1/23 etatu, żeby zarobić na bułki w stołówce. powiem wam że w dzisiejszych czasach poodział na dziennych i zaocznych nie pokrywa się z podziałem na geniuszy i tumanów. na dziennych spotkałam totalnych tłuków, którzy cały dzień tylko chlali, o zajęciach nie słyszeli a na zaocznych ludzi zainteresowanych papierkiem na zasadzie "płacę to wymagam". dzisiaj obok wykształcenia w życiu liczą się inne cechy - m.in. doświadczenie - to zmienia nastawienie do studiów zaocznych. w liceum kiedy byłam młoda i naiwna też twierdziłam że będę sobie studiować dziennie, bo to "prawdziwe" studia. życie zweryfikowało te wyobrażenia. dziś dziękuję losowi, że mam pracę i po studiach nie będę musiała tyrać w mcdonalds albo zasuwać na zmywaku w anglii (no chyba że mnie wywalą z banku:P ale myślę że nawet wtedy będzie mi łatwiej mając kilkuletnie doświadczenie. nie przeczę że są kierunki studiów któych specyfika wyklucza studia zaoczne -np. medycyna, polibuda... ale nie każdy musi i może być inżynierem czy lekarzem. w temacie kurestwa każdy kto mieszkał w akademiku dla dziennej elity też może swoje powiedzieć. nie pytam sie o życie osobiste moich obecnych koleżanek. wiele z nich pracuje w bankach, urzędach itd . nie sądze żeby miały czas i potrzebę dorabiać po agencjach. a propos naszych wspaniałych dziennych studentów medycyny: czy niedawno w krakowie grupka żaków nie zabawiała się w szpitalu poniżając i rozbierając starszych bezradnych pacjentów i nagrywając to? nie pamiętacie zdjęcia grupki wyszczerzonych studentek zgromadzonych wokół nagiej wystraszonej staruszki??? ja chyba bardziej szanowałabym prostytutkę po zaocznej pedagogice w pcimiu dolnym.

Studentko zaoczna Nie bierz sobie tych słów do siebie ale skoro w Polsce parę lat temu było 500 tysięcy prostytutek i co 3 studentka jest albo prostytutka albo ma sponsora to przecież te dziewczyny realnie istnieją i jest ich całe mnóstwo. Więc albo ty jesteś naiwna i ich nie zauważasz albo jak sie to czasami zdarza prasa kłamie.

to ze prasa kłamie to możesz być pewny:) ja tam nawet wierzę że kurestwo się pleni ale to że tego nie dostrzegam to chba dobrze o mnie świadczy no nie? :D nie biorę tego osobiście do siebie - bo znam swoją wartość, wiem dlaczego studiuję tak a nie inaczej nie lubię tylko uogólnień - ja np. nie wyrażam pochopnych opinii o studentach szkół prywatnych - bo ich po prostu nie znam - przypuszczam że są tam rózni ludzie jak wszędzie

DO AUTORA: W AGENCJACH I NA MIESZKANIACH NIE PRACUJĄ TYLKO I WYŁĄCZNIE ŁADNE DZIEWCZYNY BO SĄ RÓŻNE:GRUBE,OTYŁE, CHUDE,BLONDYNY,BRUNETKI,RUDE.NIE KAŻDY GUSTUJE PRZECIEŻ W SZCZUPŁYCH MODELKACK Z DMUCHANYMI CYCKAMI.

TAK TO PRZYKRA PRAWDA; -) PANOWIE TAKIE MACIE ZONY;LUB BEDZIECIE JE MIEC,-)))

studentka musi dawac doopy za kase bo inaczej moze juz isc do sklepu pracowac, takie sa realia polskich studentow, ta ktora nie ma chlopaka ma sponsora, a jak ja rodzice utrzymuja to ma chlopaka i z nim mieszka,zawsze te kujunki byly ciche wody, cukierek przez papierek a hooja gola raczka... znam jedna pania doktor co skonczyla medycyne za doope,ale teraz ma meza i 3 dzieci, i co moze to zle, pomogla sobie w koncu mial glowe i krok...:-)

z tego co wiem to glownie dziewczyny ze studiow dziennych wlasnie sie puzczaja, te z zaocznym zazwyczaj znajduja sobie prace i temu maja taki tryb studiow...

ktora po zajeciach przesiadywala z Heweliuszu :P Inna tez z medycyny miała sponosra gangstera

uff... dzięki Bogu studiowałam na Uniwerku :D

z uniwerka tez znalam takie dwie z historii co chodziły wieczorami do klientów

wyglada na to ze lecze sie u ex-kurwy,wspaniale

no i taką bedziesz mial zonę bo jestes zakłamany prawiczku

Wiekszośc prostytutek, które znam to Białorusinki.Przyjeżdżają tu z jakiejś wiochy na Białorusi i niby to studiują, a dorabiają na boku.Żeby jeszcze ładne były...

Ja też kiedyś gardziłam takimi kobietami rok temu mowiłam jak można tak pracowąc!!!!! a teraz życie mnie zmusiło do takiej pracy dlatego,że niemiałam z czego życ 4 miechy szukałam pracy i nic nie wyzywajcie bo niewiecie co przyniesie życie może same tak skończycie