nienawidze swojej matki ..

zawsze był tylko mój brat jaki to on madry i przystojny ale niewazne niech bedzie przyzwyczaiłam się ,ale dzisiaj powiedziała do mnie" robi się z ciebie kurwa..."bo przeklnęłam,fakt zdarza mi się przeklinac ,ale czy to jest powód zeby tak do kogos powiedzieć? ona mówi do mnie gorzej:( nienawidze jej...juz dawno wyprowadziłąbym się gdyby nie studia na które łozy moj ojciec wiec mieskzam z nimi,nie mam sie nawet dokąd wyprowadzić,a ona na kazdym kroku podkresla ile ich kosztuję,in ze moj brat przynajmniej pracuje a ja nic:(

:o

u mnie tak samo .... marze o tym zeby w koncu sie wyprowadzic z tego zrytego domu tez mam starszego" idealnego " brata a ja jestem ten dzieciak ktory sie nie udal

rzuc studia i powiedz ze idziesz do pracy. albo przenies sie na zaoczne. chyba, ze juz malo zostalo do konca.

jasneee rzuce a potem ty mnie bedziesz utrzymywac:o a bez studiów to nie wiem co ja moge robic zeby zapłacic chocby nawet za te studia:o nienawidze takiego zycia nienawidze jej... ona chyba w ten sposb leczy swoje komplexy nie wiem moze jej ktos powiedzia ze jest kurwa i teraz wyzywa się na mnie boze nie chce nienawidzic...

no tez mnie study trzymaja;) skoncze jak zrobie schemat:O

ja tez nienawidze mojej mamy.. zachowuje sie jak moja kolezanka a nie mama.. koszmar..:(

No to powiem CI tak :) Miałam koleżankę która miał jedną parę spodni i ze 2 -3 bluzki :( Pochodziła z dość dużego domu bo miała jeszcze 3 rodzeństwa:) Ale nie powiem żeby było tam biednie:) Normalna polska rodzina żyjąca na średnim poziomie gdzie starcza od wypłaty do wypłaty bez większego duszenia grosza:) Ona miała nie wiele ciuchów i zakończyła już etap rośnięcia:) a jej siostra która miała zaledwie 12 lat miała pełną szafę ciuchów 10 par spodni i o bluzkach bluzach i tym podobne już nie wspomnę :P co weekend ta mała jechała z mama na zakupy i kupowała sobie różne ciuchy:P a jak moja koleżanka poszła do mamy żeby dała jej raz w roku na spodnie to tamta jej powiedziała że przecież ma jedne!! Powiem jeszcze tak :) Jest czasami tak że matka widzi w tobie rywalkę - nie wiem czym to jest ukierunkowane ale zrobi wszystko żeby Cię zgnoić :( Z przykrością stwierdzam że musisz zacisnąć zęby i wytrzymać do końca studiów:( Nie określiłaś w jakim trybie studiujesz, bo może spróbuj złapać gdzieś dorywczo prace :) nawet sezonową :) poprawi Ci się nastrój bo mniej czasu będziesz spędzała w domu i mniej czasu z nią :) A wiem ze jest trudno nienawidzić osobę którą powinno sie kochać:( Tak więc uszy do góry i spróbuj przetrzymać :)

przybij pione

dziennie studiuje a z tym gnojeniem to chyba racja,za wszesl;ką cene robi mi "koło dupy" obgaduje nagaduje mojemu ojcu jakies pierodły,a nie wiem co mogłabym taaakiego zrobic skoro nawet na imprezy nie chodze tylko studia i nauka:( ale to jest chore,a poza tym czesto słyszę tekst"córeczka tatusia"więc pewnie to TO ale nie wiem dlaczego skoro ojca prawie nigdy nie ma:(