Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wwwww

jestem w szoku...

Polecane posty

Gość wwwww

moja corka uczeszcza w anglii do szkoly od 9 miesiecy i wlasnie dzis przyszla do niej kolezanka z kalsy sie pobawic i nie moge sie nadziwic jak moja corka mowi juz dobrze po angielsku calymi zdaniami,a nie umiala doslownie nic....a jak bylo z waszymi dziecmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agidas
ja nie mam jeszcze dzieci ale z synem kumpa bylo dokladnie to samo. Przyjchal do niego jak mial 7 lat i od razu poszedl do szkoly. Tez nie potrafil nic a teraz jest jednym z najlepszych uczniow w klasie jesli chodzi o wyniki w nauce. Dzieci szybko ucza sie jezyka wiec nie ma co sie martwic ze sobie nie poradza albo mowic do nich w domu tylko po angielsku tym bardziej ze rodzice sami robia bledy i pozniej ich dziecko to przejmuje. Samo w szkole czy przedszkolu nauczy sie szybciej niz jakbysmy je sami mieli uczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbb
poczekaj jeszce jakis jakis czas to zobaczysz inne zmiany,juz za pare lat p, pewnosc siebie,wszyscy i wszytsko gleboko w du..Zero szacunku dla starszych,rodzicow.A poziom wiedzy ogolnej zerowy.To sa wlasnie angielskie szkoly.Jedynym wyjsciem sa prywatne szkoly(a i one nie gwarantuja poziomu) a to min.20k rocznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwww
....ja jednak jestem tego zdania ze zachowanie sie wynosi z domu jesli nauczysz dziecko pozytywnych nawykow jak np. szacunek dla starszych ludzi to to mu zostanie,trzeba miec zawsze choc troche czasu dla dziecka ,bo jak sie przestaniesz nim interesowac wtedy tak jak piszesz moze tak byc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mi sie tak wydaje
bo tutejsi rodzice, zwlaszcza z tych podejrzanych dzielnic w ogole nie zajmuja sie dziecmi wiec nie dziwnego, ze zachowuja sie jak sie zachowuja. Jesli nie maja wzorcoc odpowiedniego zachowania w domu to nigdzie sie ich nie naucza nawet jakby chodzili do najlepszej szkoly na swiecie. Ale to tez prawca ze jak sie posle dziecko do szkoly w nienajlepszej dzielnicy to ma wieksza szanse zadawac sie z przyszlymi kryminalistami...Tak wiec lepiej dowozic dziecko do lepszej szkoly niz wysylac do pierwszej lepszej ale blizej domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajkaka
Może się lepiej skupcie na tym, żeby te dzieci za 5 lat potrafiły jeszcze mówić po polsku. Bo niestety to są potem dramaty, jak się rodzicom odwidzą saksy i wracają do Polski z dzieckiem, które ma podejśc do matury nie potrafiąc skelcić zdania po polski bez błędów. Wiem coś o tym, bo pracuję z takimi dziećmi. I tego naprawdę nie da się "odkręcić" w rok. Acha, i sam fakt, że dziecko "mówi po polsku w domu" nie przekłada się na fakt, że dziecko potafi czytać po polsku, pisać po polsku i wie, kto to był mickiewicz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajkaka
Żeby było dramatyczniej, dzieci po powrocie z zagranicy miewają też kardynalne problemy z angielskim - w szkołach angielskich nie ma czegoś takiego jak gramatyka, więc mów do mnie jeszcze zamieńs stronę aktywną na bierną i co to jest present perfect. Byłam świadkiem pały z języka na koniec roku, bo za tym idzie postawa: nie będę się uczyć gramatyki ani nowych słówek, skoro umiem mówić. Słowem, zaplanujcie edukacje dziecka z uwzględnieniem docelowego miejsca zamieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwww
jajkaka.....masz racje w tym co piszesz,ale jezeli nie ma normalnych warunkow do zycia w polsce to wlasnie coraz to wiecej rodzin decyduje sie na taki wyjazd wlasnie po to zeby zapewnic lepszy byt swoim dzieciom.teraz jest bardzo duzo szkol polskich (moje dzieci do takiej wlasnie chodza raz w tygodniu) wiadomo ze to calkiem inny tok nauczania,ale jestem pewna ze jakies wiadomosci z niej wyniosą,pozatym kontakt z innymi dziecmi.moim zdaniem w polsce jest za duzy poziom nauki,chca aby male dzieci zaladowane plecakami ktore ledwo udzwigną,wiedzialy wszystko i o wszystkim...czy widzieliscie zadania ktore maja dzieci w wieku 10 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za to w anglii
poziomu nauki nie ma zadnego i wiem co mowie, bo pracuje tu w szkole.... jakies kompletnie od siebie oderwane rzeczy, w ogole nie powiazane z niczym (np. w pierwszej klasie na historii - jaki jest w ogole sens uczyc 6 letnie dzieci historii- jest o zabawkach czasu wiktorianskiego i domach dawniej i dzis; w klasie drugiej cos tam znowu - ale pomiedzy tym wieelkie dziury, w ktorych zdaje sie nic sie nie dzialo...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×