Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Maha

Boze jak mi żle.....

Polecane posty

Gość Maha

nie umiem sobie poradzic....rzucił mnie chłopak po 2 latach...ubliżał mi, znęcal sie psychicznie, na koniec wmówil ze zrywa bo to ja go meczyłam;( mimo ze był draniem ja pamietam te chwile gdy było tak cudownie....i zyje marzeniami które razem snulismy gdy jeszcze był ,,normalny".....co mam zrobic zyby nie myslec/! zeby zapomniec?! nie chce mi sie zyc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna porzucona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maha
tak, tak wiem... tylko ze łatwo sie mówi patrzac z boku...a ja nie spie, nie jem;/ czuje sie jak smiec...mimo ze nie powinnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad ja to znam...
Wiem, ze to boli, i jeszcze troche poboli, ale chyba powinnas sie cieszyc, ze odzyskalas wolnosc, skoro to byl tak toksyczny zwiazek wiem, teraz tak nie myslisz bo wlasnie wspominasz te najmilsze chwile, bo to tak jest, ale da sie to wszystko jakos przezyc, trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.g.a
rozumiem Cie doskonale, ale niestety nie potrafie pomóc, musisz to sam przecierpiec ja tak miałam 2 lata temu, a dziś jest super jego mam daleko gdzies hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maha, najwazniejsze ze masz to za soba:) co to za zycuie z kims kto Cie nie szanuje, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło... teraz tesnisz za tymi noirmalnuymi chwilami, ale mysle zer niestety mogłabyś mieć ich już coraz mniej, skoro tak się zmienił Twój chłopak...z czasem bedzie lepiej, mozesz poznać teraz kogoś kto bedzie cie traktował jak człowieka:) powodzenia, nie poddawaj sie, posmucisz sie troche , ale bedzie lepiej masz kwiatka 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sie tylko ciesz
ze sie pozbylas drania, Zacznij nowe zycie od jutra, dzis jeszcze poplacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maha
wiecie co jest najgorsze?! ze nie jestem brzydka, nie głupia....a czuje sie jak zero..wydaje mi sie ze nie znajde sobie juz faceta;( a jesli to ze oszuka mnie tak jak ten:( kurwa jakie to zycie niesprawiedliwe!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czas leczy rany
jak długo się leczy z miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co zrobić? wyjdź gdzieś z kumpelą, pójdź do fryzjera, zrób sobie nowa fryzurą, kup fajny ciuch idź na lody, nie siedź. w domu idx poplywac, wiem ze najtrudniej sie do tego zmusi\\c, ale spróbuj, nie mozesz się wiecznie smucić,staraj sie zrobic coś dla siebie.. 🌻 buziaki, pozdrwiam ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.g.a
jedyna opcja to spojrzec na to rozsądnie, pomyśl co by Cie czekało u boku kogos takiego, poczytaj historie kobiet które od początku widziały wady swoich facetów i nie uciekły od nich, poczytaj o porzuconych po 15 latach małżeństwa, bez szans na ponowne ułożenie życia, a moze sie choc troszke ockniesz ze swich marzen o nim , bo to niestety tylko marzenia, które nie miały szans na realizacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i widzisz, juz zaczął sie powoli schemat, zaczęłaś przez niego myslec ze jesteś dfo niczego, widze ze uwolniłaś sie jeszcze w dobrym momenciem inie było za póxno, nie ma sensu tracic zycia dla jakiegoś palanta (sorry) on jest zero, Ty jesteś kimś czyjej wartosci nie umiał dostrzec. bedzie dobrze, uwierz w siebie, nie daj sie czarnym myslom, zasługujesz na kogos lepszego 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maha
problem w tym ze mieszkam w małej miescinie...nie mam z kim wyjsc bo wszyskie kumpele mają facetów...a nie mam ich za duzo przez zwiazek z nuim...pozatym jak juz sie wyłonie z domu to sie natkne na niego;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw się, tego kwiatu jest pól swiatu, na pewno bedzie ci trudniej zaufać, bedziesz ppotrzebowała wiecej czasu, ale nawet teraz bedac sama mysl pozytywnie, nie wie co traci, a kij mu w oko, moze właśnie dzieki temu znajdziesz szybciej swoje przeznaczenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz do kina na film byle nie o
milosci,zobacz,ze ludzie wokol tez maja swoje problemy i zyjai ze on niejest jednynym facetem na swiecie. Popatrz,zadna z nas go nie miala i nie placzemy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie, nie nalezy przez zwiazek z facetem zaniedbywac swoich znajomych, moze wiec czas zeby odbudowaćstare przyjaźnie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez sama też mozesz sobie jakoś zorganizowac czas, pojsc do kina, albo na zakupy, albo mamę wyciagnać, siostre, albo pojsc sobie do kosmetyczki, albo poprostu zrobic wycieczke za miasto, ładna pogoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maha
nie chce mi sie zyc...wymalowac, iść do sklepu...schudłam 2 kilo przez 3 dni... o jakim tu kinie mowa, czy zakupach:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj no, jakbym mogła to bym Cie sama gdzieś wyciagnęła;) wiem, ze niewiele, ale wspieram Cię serdecznie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez racja, ze jak czujesz to, trzeba to z siebie wyrzucis, wyzalić się, ale potem głowa do góry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maha
to nie ma sensu...nikt nie jest w stanie mnie pocieszyc....chcialabym umrzec zeby nie czuc tego cierpienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzesiu Drucki.
chciałbym umrzeć z miłości:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maha jak ja ci rozumiem Nie jem.. co chwile placze.. widze przed soba tylko wielka czarna dziure :( Jeszcze nigdy nie bylo mi tak zle. Wiem, ze kiedys bedzie lepiej. Chcialabym juz tam byc :( Najgorsze jest to, ze my do siebie cholernie pasujemy. Tak jakbysmy zostali dla siebie stworzeni - taki oklepany zwrot, ale tak jest. I przez 2 lata tworzylismy razem cos naprawde dobrego. A potem on zaczal miec watpliwosci.. Wiem, ze nie powinnam, ale nadal mam nadzieje, ze to rozstanie to nie jest ostatni rozdzial. Ze on zrozumie, co stracil i wyjdziemy z tego silniejsi, razem. Ale niestety zycie to nie film :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samiutańka
jedynym sposobem jest czas, dużo czasu. Wiem, że to brzmi nieprawdopodobnie, ale to niestety prawda. W tej chwili sama leczę się z miłości. Od mojego rozstania za kilka dni miną 2 miesiące. Nie jest mi łatwo, chociaż napewno dużo lepiej niż na początku, kiedy to w ogóle nie spałam, nie jadłam, tylko wylewałam tony łez! Nic nie miało dla mnie sensu, a jakoś żyję i funkcjonuję do dziś. Jeśli mogę Ci coś poradzić z własnego doświadczenia to to, żebyś zorganizowała sobie czas na maxa! To znaczy znajdź sobie jakieś nowe hobby, wyznacz w życiu jakieś nowe cele, dla których warto się poświęcać. Ja zaczęłam jeździć samochodem, dużo się uczę, czytam jakieś naukowe czasopisma, spotykam się z przyjaciółmi. Powoli zmieniam też swój wygląd, chodzę do kosmetyczki, fryzjera, kupuję nowe ciuchy - to trochę pomaga. Poza tym chodzę do psychologa - tak naprawdę nie ma jak fachowa pomoc kogoś z zewnątrz, kto pozwala przejrzeć na oczy. Dziś nadal myślę o byłym, ale przynajmniej nie łudzę się że on wróci. Wiem, że muszę sobie na nowo ułożyć życie i właśnie dlatego wyznaczyłam sobie nowe cele. To podtrzymuje mnie na duchu i pozwala wierzyć w lepsze juto. Wierzę, że uda Ci się zapomnieć o byłym. Uwierz mi: nie warto marnować czasu na opłakiwanie przeszłości, życie jest za krótkie. To od nas samych zależy, jak nim pokierujemy, jakie decyzje podejmiemy. Skorzystaj z dotychczasowych doświadczeń i spróbuj na nowo ułożyć sobie życie. Pomyśl, że nie dostaniesz już kolejnej szansy. Dlatego wykorzystaj je na to, co piękne i co przynosi radośc. Pomyśl, że życie jest jak koło fortuny, raz jest lepiej a raz gorzej. Uwierz w siebie i weź się w garść! Wierzę, że Ci się to uda. Ja sama byłam w rozsypce, a teraz składam się w całość. Oczywiście są lepsze i gorsze dni, ale trzeba to przetrwać. Ja wierzę, że jeszcze kiedyś poznam tego jedynego dla którego będe dużo mądrzejsza, ładniejsza, bo wzbogacona o pewne doświadczenie, które pozwoliło mi się rowinąć. Powoli staję się inną osobą, dużo silniejszą niż kiedyś. I Ty też taka będziesz. Musisz tylko ten czas odpowiednio wykorzystać. Wykorzystaj powiedzenie \"co nas nie zabije, to nas wzmocni\". Zyczę Tobie i sobie powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maha
no czytam jakby swoją historie...wg mnie tez zajebiscie do siebie pasujemy...tylko ze on nie wie co to szacunek i im bardziej za nim latam tym bardziej mnie olewa:( to swiadczy o tym ze sama siebie juz nie szanuje;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam podobne przejścia... Pod żadnym pozorem nie staraj się wrócić do niego. Czas zaleczy rany, przyniesie nowe jutro i sprawi że będziesz szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maha
dzieki samiutańka :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maha
BOJE sie ze jak tak dalej pojdzie to poprostu tego nie zniose..jestem tak słaba psychicznie ze poprostu zenada;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samiutańka - ja staram sie wlasnie robic to o czym piszesz. zajac sie czyms, znalezc nowe hobby, zadbac o siebie. Zaczelam to robic jeszcze jak bylismy razem, mialam nadzieje ze to troche uzdrowi sytuacje. Ale niestety.. W koncu doszlam do wniosku, ze rozstanie jest jedynym wyjsciem. Nie wiem jak znalazlam na to sile, ale znalazlam.. Mam nadzieje ze ta sama sila pomoze mi przetrwac. Nie jestem w stanie myslec, ze spotkam kogos lepszego, bo bycie z innym facetem napawa mnie wstretem. A najgorzej jak pomysle, ze on bedzie z inna :( Az mi sie niedobrze robi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maha - ja miałam podobnie... Facet zostawił mnie po 2 latach... W ciągu tych 2 lat krzyczał na mnie, zdradzał mnie... Ale byłam głupia i to znosiłam... Teraz żałuję.... Ale mądry Polak po szkodzie... Wiem że już tego błędu nie popełnię... Mateusz z dnia na dzień stwierdził że już nie potrafi ze mną być... Dzień wcześniej kochał mnie jak nikogo innego na świecie, a następnego dnia było \'Nie potrafię już z Tobą być...\' bolało... cholernie... I przeżywałam to samo co Ty teraz... Nie mogłam spać, jeść.... ciągle myślałam o nim... ale w końcu udało się - zapomniałam... i teraz, spoglądając z perspektywy czasu, widzę, że zamiast się z nim męczyć to mogłam go zostawić... No ale teraz to już nie ma mniejszego znaczenia... Wiem że Ci źle... Że najchętniej nie wychodziłabyś nigdzie.. Ja też tak miałam.. i to chyba jest normalne wiesz??? Ale swoje wypłakałam i jakoś przeszło... Może przy pomocy kumpli z klasy, którzy mnie pocieszali, że będzie inny, lepszy... I jakoś żyję dalej.. Już szczęśliwa z innym facetem... Z tamtym straciłam wszelkie kontakty... Ty też dasz radę... Tylko trzeba trochę czasu... I musisz w to uwierzyć że będzie dobrze... :) Wierzę w Ciebie :) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×