Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rumtum

dzis w dzisiejszych czasach w ogole ktos bierze slub z milosci?

Polecane posty

Gość rumtum

z tego co obserwuje to sluby zawierane sa w sytuacjach: 1) mlody wiek, wpadka, trzeba wziac slub 2) zwiazek twrajacy 5-7 lat, para grubo po dwudziestce, skonczone studia, rodzina marudzi ze bez slubu zyja, wiec biora slub 3) to samo, tyle ze nie rodzina marudzi a kobieta narzeka, ze chce slub, wiec slub biora 4) wiek okolo 30, on i ona juz sie wszystkiego dorobili, 3 samochodow, 2 domow i co miesiac wycieczki za granice, ale brakuje im drugiej osoby, wiec biora szybko slub z osoba, ktora chociaz troche im odpowiada to sa przypadki, ktore ja zaobserwowalam.czy nikt juz nie bierze slubu, bo chce byc razem,bo sie kocha, bo chce sie razem wszystkiego dorobic? skad przekonanie, ze najpierw trzeba miec forse, dom, samochod a potem slub? nie mozna dorabiac sie razem z mezem czy zona? nasi rodzice brali sluby w wieku 18-22 lata srednio i nikt jakos nie mowil, ze za mlodzi, niedojrzali itp.nie wiem co to sie porobilo na swiecie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heheh ja biorę ślub z miłości. Chociaż inni doszukują się przyczyn w czymś innym i szykanują bo albo ja mieszcze się w tych twoich punktach albo oni. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvvvvvvvvvvv
ja dodam jeszcze jeden punkt-bo zawsze marzyla jej sie suknia ksiezniczki,wesele do bialego rana i to cale zamieszanie wokol slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo z milosci to sie po prostu jest razem. Slub do tego nie potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rumtum
nie mowie ze wszyscy tak biora slub.Ale wiekszosc.ile znacie par np na swoich studiach, ktore mieszkaly razem? pelno.a ile mialy slub? moze 1, moze dwie.a co to za roznica, po slubie wydatki na zycie rosna? bo ja tego nie rozumiem.kazdy kto tak zyje, mowi, ze nie bierze slubu,bo nie ma kasy, bo studia itp:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa bardzo
ja wzielam slub z milosci nie marudzilam ze juz chce, nie mieszkalismy razem porzed slubem, rodzina nie naciskala, dorabiamy sie teraz powolutku wszystkiego, wesele mielismy skromne i nie mialam sukni ksiezniczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam mało kasy to nie robie weselicha:D proste. Tylko przyjęcie. A na studiach, bo więkoszśc woli pić i imprezowac zamiast odkładać dlatego kasy nie ma:D. A co jesteś jedyną studentką po ślubie i koleżanki sie nabijają? Czy jak? Skąd wogóle takie myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rumtum
nie jestem po slubie.pomijam w ogole tu sprawy religijne, bo jestem niewierzaca, mowie o jakimkolwiek slubie, koscielnym czy cywlinym.dla mnie slub,to pokazanie sobie nawzajem i innym, ze jestem tylko z ta osoba, ze ja kocham i obiecuje z nia zawsze byc.nie potrzebuje do tego nie wiem jakiej sukni czy wesela za 30 tys.i slub moim zdaniem jest po to,zeby jeszcze bardziej udowodnic sobie swoja milosc, a nie po to, zeby pokazac ze sie jest w stanie utrzymac zone.maz nie jest mi potrzebny to tego zeby mnie utrzymywal, bo sama na siebie zarobie, ale po to,zebym miala do kogo sie przytulic po calym dniu pracy z kim porozmawiac i kogo kochac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhzzz
z milosc czy bez to i tak wszystko tak samo po slubie u wiekszosci wyglada.... :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z moim Miskiem slubujemy z miłości! Nikt nas nie zmuszał, nie było presji! jestesmy razem 3 lata! Studia w trakcie 24 lata wpadki nie było i co Ty na to ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvvvvvvvvvvv
TYLKO 3 lata.i jestescie jeszcze mlodzi,co to jest 24 lata,pewnie nawet nie mieszkacie jeszcze razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytam i nie wierzę
Ja z moim - krótki rys historyczny: poznaliśmy się jednego miesiąca. Następnego byliśmy już razem. Cztery miesiące później byliśmy zaręczeni a pięć miesięcy po zaręczynach wzięliśmy ślub. Z MIŁOŚCI, nie z wpadki, nie dlatego, że rodzina marudziła czy coś. Po prostu chcieliśmy być razem, oficjalnie i na papierku, i dla ludzi i "po bożemu" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez biore slub z milosci i to ogromnej...mam 22 lata, nie czuje sie za mloda, nie bylo wpadki, jestesmy ze soba ponad 2 lata, rodzina nie marudzi ani ja nie marudzialam.. a dorabianie sie mamy przed soba! ..chemy byc ze soba,na zawsze i dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rumtum
czekalam wlasnie na takie wpisy- tylko 24 lata, tylko 3 lata itp:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rumtum
tylko to mozna powiedziec ze kilka miesicecy, mysle ze slub po ponad roku znajomosci jest czym zupelnie normalnym:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytam i nie wierzę
Do rumtum: ŚMIESZNE jest to, co napisałaś. Jeśli dwoje ludzi jest sobie przeznaczonych, to czy po roku czy miesiącu wezmą ślub, nie ma najmniejszego znaczenia. Dziadkowie mojej kumpeli pobrali się po dwóch miesiącach znajomości i w tym roku mija 5 rocznica ich ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytam i nie wierzę
Chciałam napisać 51 rocznica ich ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z miłości :) mamy po 24 lata, 7 lat razem i już się nie mogę doczekać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że ja się mogę zapiać na tą listę. 2 lata razem, ślub za rok. Mam nieskończone 23 lata, więc chyba \"grubo\" po 20. nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie wyszłabym za Niego.... -gdybym go nie kochała.... -nie czułabym się bezpieczna... -nie czułabym ciepła... Wychodzę wkrótce za niego.... -bo wiem że On jest moim Jedynym.... - wiem że Mnie kocha, -Ja Go kocham.... A pobieramy się z PRAWDZIWEJ MIŁOŚCI... A presji nie braliśmy pod uwagę.... Troszkę trudniej mi zrozumieć jak można , spędzić resztę życia z Kimś, kogo się nie kocha... jest się ze względów materialnych... ???? Dziwny jest teń świat... ale najbardziej chyba sama Miłość.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyobraź sobie że od 2 lat mieszkamy razem! A za rok idziemy już na swoje! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno, uwazasz ze jak mam 24 lata to jestem za młoda? Ja jestem innego zdania! A od wrzesnia zaczynamy starania o dzidziusia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glupi temat i jeszcze
glupsza autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki topiku
a gówienko prawda. \"1) mlody wiek, wpadka, trzeba wziac slub\" to że wpadka i młody wiek to od razu oznacza dla ciebie brak miłośći? Nie uogólniaj \"2) zwiazek twrajacy 5-7 lat, para grubo po dwudziestce, skonczone studia, rodzina marudzi ze bez slubu zyja, wiec biora slub\" też nie prawda. Są razem tyle lat bez ślubu i się nie rozchodzą to chyba coś oznacza. Chyba tylko miłość może łączyc takie pary. 3) to samo, tyle ze nie rodzina marudzi a kobieta narzeka, ze chce slub, wiec slub biora\" Też nie prawda. Kobieta to sobie może marudzić ile chce a jak facet nie chce się żenić to choćby go na kolanach błagała to nic z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze autorka jest poprostu zazdrosna i nie ma co robic to wymyśla :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klopsik z surówką
Do osoby nad Czipsikiem: cytuję:"...Są razem tyle lat bez ślubu i się nie rozchodzą to chyba coś oznacza. Chyba tylko miłość może łączyc takie pary..." - kochana, nie tylko miłość. Również PRZYZWYCZAJENIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednych łączy
przyzwyczajenie, innych miłość więc po co ten temat? Morze szerokie i głębokie jest podobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaciekawiona tematem
A co powiesz o moim przypadku? Znamy sie 2 lata, za rok bierzemy slub.Nie jestem w ciazy, nie mamy okolo 30 lat, rodzina do niczego nas nie zmusza a ja nie namawialam mojego chlopaka, bo on sam tego chcial.Ja mysle, ze wlasnie teraz sa czasy, w ktorych bierze sie slub z milosci.Gdy slucham opowiadan mojej babci jak to wygladalo 60 lat temu to szczerze wspolczuje, ze przyszlo im zyc w takich czasach.Teraz nikt nikogo do slubu juz nie zmusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zaciekawiona tematem
dokładnie tak jest jak napisałaś. Teraz każdy "wybiera przebiera" i jest ok:-) Jakbyś żyła dajmy na to te 100 lat wcześniej to zobaczyłabyś czy byś mogła robić co chcesz. Wątpię:-( Teraz wszyscy biorą ślub z miłości, wyłączając jakieś skrajne przypadki że był tylko związek dla sexu i musi być ślub lub rzeczywiście że ktoś tam kogoś zmusza itd. Przecież nawet związki ze zwykłej wpadki są szczęśliwe bo jak to oni późńiej tłumaczą: "kochaliśmy się bardzo i nie mogliśmy już czekać":-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×