czy powiedzieć przyjacielowi...

że bardzo mi sie podoba?

powiedz :)

cholernie mnie tio męczy, ale wiem ze baardzo ryzykuję, znamy sie ponad 15 lat - prawie od zawsze :) i nie wyobrażam sobie ze mogłabym stracić jego przyjaźń... :( widze w nim minusy, masakaaaa, przyjaciółka mówi, ze mam z nim pogadać, inni twierdza ze fajna byłaby z nas para, a ja sie waham i to strasznie, tym bardziej że tymczasowo mieszka dalekoooo :(

Pogadaj... tym bardziej, że znacie się tyle lat... na pewno Cię zrozumie.

i co mu powiem? : "ej stary no wiesz, tak sie jakoś złoyło, ze zaczynasz mi sie podobać?" teraz oczywiście zartuje, no ale...

nom... znacie się tyle lat to chyba rozmawiacie dosyć swobodnie nie?:) sprowokuj rozmowę na te tematy i samo powinno wyjść

ale boje sie jak cho...ra :( on na pewno mi powie, że niestety, ale nie i co ja wtedy zrobie? wiem ,że bede unikała kontaktu z nim, a on może ze mną też.. no i tak powoli siła rzeczy sie zacznei rozpadać wszystko... tym bardziej że znam przypadek że naszym wspołnym znajomym nie wyszło i teraz widze jak sie biedak meczy kiedy widzi ja u innego na kolanach :(

Byłabym ostrożna.Tez miałam przyjaciela wyznał co wyznał i się popsuło. Może najpierw wybadaj go.

trudno go wybadać, ostatnio mi powiedział kto mu sie podoba, za 2 dni sie z tego jakby wycofywał, bo niby ten związek byłby bez przyszłosci :( szkoda gadać...

Nie chcę Cię martwić, ale gdyby cos do ciebie czuł to chyba już dawno dałby to do zrozumienia. Jak mówisz znacie się już ładnych parę lat. Mam nadzieję, że się mylę.

jeb bardzo ładnie to skomponowałaś/łes, podoba mi się, dziekuję :) pozytywka mechaniczna - też tak myśle, ale może z drugiej strony chce wzbudzić we mnie jakieś uczucia, a ja potrafię sie maskować - sama to sobie musze przyznać :P:P bo próbował ze mnie wydusić o kogo mi chodzi - bo wie, że zakochałam sie w kims ale to nie ma przysżłości, to skłamałam na poczekaniu że w koledze z pracy, który ma narzeczoną :(:(