Poniwdziałek - lumpeksowe święto

Dziewczyny jakie dziś cuda widziałam w lumpeksach to się w głowie nie mieści. W pierwszym do którego zajrzałam wygrzebałam NOWĄ bo z metkami torebkę NEXT. Niebieska, kopertowa, w sam raz na wieczór. Kosztowała 10zł. W tym samym sklepie letnią, różową spódniczkę nieznanej mi firmy za 12 zł. Ciut za duża na mnie była:( w innym NOWIUŚKIE z metkami spodnie NEXT za 12 zł. Szare na kant roz. 36. a w takim luksusowym lumpeksie świetny golf był za 21 zł. Niestety nie jestem teraz przy kasie nawet na ciuchy z lumpów więc ograniczyłam się jedynie do czarnej bluzeczki na ramiączka za 9zł. Czuję że się uzależniam....

PONIEDZIAŁEK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:)

mieszkam w 23 tysięcznym miasteczku Koło w wielkopolsce. Lumpeksów tam od groma w w tym 4, które utrzymują naprawdę wysoki poziom. Ciuszki wyprane, pachnące, wystrój lokalu lepszy niż w niektórych salonach odzieżowych. W tym miescie pełno jest panienek które lubią się stroic a w poniedziałek to do lumpeksu trudno się dostac bo taki tłok. Ciuszki to my tu mamy niezłe, szkoda tylko że w portfelu pusto:(

swieto :O bylam dzisiaj w 3 lumpkach, w pierwszym promocja i wszystko za 1 zl, ale zostaly jakies brzydactwa, drugi likwiduja i nie bylo nic nowego, trzeci dzisiaj zamkniety.... jest mi zle

zapomniałam napisać o super plazowej torbie koloru brazowego z drewnianymi uszanmi. Tez nowa zapakowana w orginalną folię z saszetką gratis. za 10 zł. jak ją obejrzałam i odłożyłam to inne kobitki rzuciły się na nią:)

a mnie az skreca zeby sie tam wybrac, tylko ze ostatnio calkowity debet na koncie :( jak sobie pomyśle co mnie omija.. ajjj j estem chora na tym pounkcie!