Pojawił się w moim życiu... Był... Ale odszedł... W trosce o moją rodzinę...

Maj 7, 2007

A czy to co ja czuję się nie liczy? Ja za nim tęsknię. Dziewczyny odezwijcie się. Mam strasznego doła z tego powodu. Bo z jednej strony tęsknota, a z drugiej wyrzuty sumienia wobec męża. Cholerne uczucia!!!

Maj 7, 2007

to trwało ?

Maj 7, 2007

jak dla mnie za długo o wszystkie dni. Bo gdyby się nie pojawił nie potrzebowałabym sie teraz wygadac, wypłakac i nie zakładałabym tego topicu. około 3 lat....

Maj 7, 2007

to prawie tak jak u mnie..... wiem co czujesz bo przechodziłam przez to już kilka razy

Maj 7, 2007

przepraszam ze zapytam, ale z kilkoma czy kilka razy dopadał cie ten dół, okropna pustka i żal chyba największy do niego

Maj 7, 2007

wiele razy próbowaliśmy to zakończyć, ale zawsze z takim skutkiem, że prędzej czy później któreś z nas nie wytrzymało i wszystko zaczynało się od początku ostatnie rozstanie trwało 7 tygodni i znowu powrót

Maj 7, 2007

ale masz męża, dziecko? nie wiem ale ja tego kiedyś nie wytrzymam!

Maj 7, 2007

tak, mam i męża i dziecko on też - dlatego próbujemy to zakończyć dla dobra naszych rodzin ale za każdym razem jest coraz trudniej

Maj 7, 2007

dzisiaj żałuję, że nie zakończyłam tego wcześniej, kiedy jeszcze tak bardzo sie nie zaangażowaliśmy

Maj 7, 2007

głupie, ale pocieszające, że nie jestem sama i nie atakują mnie jakieś małolaty, nieznające życia... po co człowiek się pakuje w takie problemy??? po co?? żeby póżniej zakłądac topiki, płakac, miec żal...? ale właściwie do kogo powinno sie miec ten żal.....

Maj 7, 2007

dokładnie znam twoje uczucia, człowiek jest rozdarty na strzępy, z jednej stronu rozum mówi, że tak trzeba a z drugiej ta tęsknota i pustka

Maj 7, 2007

wspułczuję dziewczyny , ja może nie byłam związana z tym facetem wczasie mojego małżeństwa , ale ciągle o nim myslę i kocham i cholernie tęsknie , i jak ostatnio umarł mu syn to jego bol był moim bolem , ckoć juz razem nie jesteśmy.

Maj 7, 2007

i jak bumerang - raz się oddala po to żeby powrócic...

Maj 7, 2007

on już na zawsze pozostanie w moim życiu nawet jeśli nie będziemy razem, dał mi wiele szczęścia ale też i wiele bólu nawet już nie wiem czego więcej często mam do niego żal, że dopuścił do takiego stanu, że wcześniej nie powiedział stop, wiedział, że ja nie powiem

Maj 7, 2007

jakbym czytała o sobie....

Maj 7, 2007

\"...dał mi wiele szczęścia ale też i wiele bólu nawet już nie wiem czego więcej...\" boli, ale trafnie to ujęłaś...

Maj 7, 2007

ale z drugiej strony my też jestesmy dorosłe i świadomie weszłyśmy w ten układ................ teraz pozostało tylko cierpieć

Maj 7, 2007

czyli mamy za swoje? ale ja mam takie chwile jak dzisiaj i tak mocno pragnę się przytulic do niego, jeszcze raz usłyszec jak mówi mi te dwa słowa i obejmuje mnie tak że czuje ten żar... i chyba już nigdy nie uwolnię się od tych marzeń i tęsknoty... za NIM...

Ania Aneczka · Maj 7, 2007

dziewczyny dacie radę:) trzymam kciuki

Maj 7, 2007

Daisy4 dziekuję za słowa pocieszenia, ale ja już sie staram od kilku miesięcy...

tacomanadzieje · Maj 7, 2007

dacie rade u mnie trwalo parenascie lat! rownolegle z malzenstwem ,lecz najpierw jako przyjazn. teraz nie ma nic a ja jak widzicie zyje. dacie rade ja za was trzymam

Maj 7, 2007

ale o ile życie byłoby prostrze bez tej plątaniny... tacomanadzieje --> wspołczuję Ci naprawdę i podziwiam za ogromne pokłady siły. Ale 15 lat??? Nie chcę tyle...

tacomanadzieje · Maj 7, 2007

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3435080

Maj 7, 2007

poczytam

Ewolucja · Maj 7, 2007

Dziewczyny ja też próbuję się wyleczyć i też mi cholernie ciężko. Zaciskam zęby by do niego nie napisać!! Ile czasu leczy się człowiek z miłości?

Maj 7, 2007

to jest nieuleczalne...

Maj 7, 2007

Znowu ta pani co chce do Krakowa?

Ewolucja · Maj 7, 2007

Smutne to co piszesz... Ja chcę i nie chcę się wyleczyć. Chcę zapomnieć i tak bardzo chcę pamiętać. Chyba zacznę się leczyć :(

Maj 7, 2007

Do Krakowa? Czemu nie? Też mi się tam podoba...

maciek_pn · Maj 7, 2007

fibździu bibździu, nic nie jest nieuleczalne. Czas zawsze leczy rany. Popatrz w mężu też pewnie byłaś zakochana i jakoś przeszło, teraz też przejdzie, zawsze przechodzi. :)

Zaloguj się

Zarchiwizowany

Pojawił się w moim życiu... Był... Ale odszedł... W trosce o moją rodzinę...

Polecane posty

Gość

Udostępnij ten post

Link to postu

Udostępnij na innych stronach

Gość a jak długo

Udostępnij ten post

Link to postu

Udostępnij na innych stronach

Gość

Udostępnij ten post

Link to postu

Udostępnij na innych stronach

Gość a jak długo

Udostępnij ten post

Link to postu

Udostępnij na innych stronach

Gość

Udostępnij ten post

Link to postu

Udostępnij na innych stronach

Gość a jak długo

Udostępnij ten post

Link to postu

Udostępnij na innych stronach

Gość

Udostępnij ten post

Link to postu

Udostępnij na innych stronach

Gość a jak długo

Udostępnij ten post

Link to postu

Udostępnij na innych stronach

Gość a jak długo

Udostępnij ten post

Link to postu

Udostępnij na innych stronach

Gość

Udostępnij ten post

Link to postu

Udostępnij na innych stronach

Gość a jak długo

Udostępnij ten post

Link to postu

Udostępnij na innych stronach

Gość lamaxa

Udostępnij ten post

Link to postu

Udostępnij na innych stronach

Gość

Udostępnij ten post

Link to postu

Udostępnij na innych stronach

Gość a jak długo

Udostępnij ten post

Link to postu

Udostępnij na innych stronach

Gość

Udostępnij ten post

Link to postu

Udostępnij na innych stronach

Gość

Udostępnij ten post

Link to postu

Udostępnij na innych stronach

Gość a jak długo

Udostępnij ten post

Link to postu

Udostępnij na innych stronach

Gość

Udostępnij ten post

Link to postu

Udostępnij na innych stronach

Ania Aneczka 0

Udostępnij ten post

Link to postu

Udostępnij na innych stronach