przygody znanego wam kafeteriusza

na wiosnę:P

Weź tą co ma kasę i mieszkanie,w razie czego łatwiej się rozstać. ...i tak żadnej nie kochasz,jakbyś kochał,nawet nie wspominalbys o takich pierdołach. Kurwa,dobrze,ze ja taka nie jestem,bo juz wolałabym sie polożyc do grobu ze swoim mieszkankiem i samochodem.

nie czytalam wszystkich wpisow...zaledwie kilka pierwszych... bardzo smutne to co napisales, bardzo okropne twoje podejscie do calej sytuacji.... wybierzesz sobie \"mniejsze zlo\" i co?? zakochasz sie potem?? gdybys z ktorakolwiek z tych kobiet mial sie zwiazac, to bys to poczul..... chyba ze jestes juz tak stary, ze nie odbierasz pewnych bodzcow.... i faktycznie uwazam, ze jestes troche materialista...uwazasz, ze jesli kobieta ma mieszkanie czy go nie ma to cos zmienia?? kobieta na stazu...hmmm...wybacz, ja tez bede zaczynala niedlugo dwuletni staz, ale nie sadze, zeby to mialo jakikolwiek wplyw na to czy moj facet ze mna bedzie czy nie.... poza tym.....zebys sie nie zdziwil kiedys, jak kobieta po takim stazu bedzie miala 5 razy wiecej kasy miesiecznie od ciebie... (nie mowie ze tak bedzie, bo zalezy to od kierunku w jakim sie ksztalcila...) wiec wybacz....uwazam ze jestes troche zalosny......... :o