Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość diama

kochacie swoich rodzicow? szczerze

Polecane posty

Gość diama

pomijajac dziecinstwo nigdy nie powiedzialam rodzicom ze ich kocham, sama tez rzadko to slyszalam nie czuje z rodzicami zadnej wiezi, nigdy im niczego nie mowilam bo nie czulam takiej potrzeby, w zasadzie malo o mnie wiedza wiem ze chca dla mnie jak najlepiej i sie o mnie martwia z filmow i zycia innych ludzi (to boli najbardziej) wiem ze np matki z corkami sa najlepszymi przyjaciolkami, ze corka jest oczkiem w glowie taty i moze z nim pogadac i w ogole rodzina okazuje sobie milosc, potrafi spedzac razem czas ja nie wyobrazam przytulic sie do ktoregos z rodzicow, czy pocalowac go w policzek, poprostu nie potrafie jestesmy normalna rodzina, nie zadna patologiczna, zyjemy dobrze, rodzice sa wyksztalceni (ale nie zaden ped do kariery) nie wiem dlaczego tak jest i tak to wyglada, gdzie popelnili blad wiem ze zrobie wszystko zeby moja przyszla rodzina taka nie byla, bedzie czuc milosc i cieplo, a wspolne swieta beda radosne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żałuję bardzo
tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polonistka polonistka
kocham ale nie potrafię tego okazać zawsze byłam ukochana i jedyna córeczką, oczkiem w głowie taty, ale co z tego skoro też dzięki niemu jestem teraz DDA z mamą czuję większą więź, jestesmy w dobrych stosunkach, szanuję ją i bardzo kocham ale nie okazjuę tego poprzez całusy, przytulanki czy inne tego typu gesty wiem, że mam w niej oparcie i zawsze moge się zwrócic o radę czy pomoc do ojca mam zal, czasem czuję wściekłość i czuję się bezradna ale czuje, że go kocham, w koncu to ojciec i wiem, że zalezy mu na mnie jak na nikim innym na swiecie ale robi to co robi, i nie raz padło za duzo słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batdzo i zawsze to okazywałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strasznie smutne co piszecie
W mojej rodzinie wszycy sie kochali i to mozna powiedzic - szalenczo - pradziadkowie, dziadkowie , rodzice, za ktorych dalabym sie pokrajac, tak jak i za swoje dzieci.Wspolne omawianie problemow, zyczliwe rady, zawsze bez wyjatku oparcie w domu.Moj maz tez ma swietna rodzine. To niesamowicie wazne w zyciu, czlowiek jest silny. Zyczę wam, zeby wasze przyszle rodziny takie byly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciachu brachu
zawsze twierdziłam ze nie kocham (ale tak naprawde przez duze k)dopoki ostatnio nie nawiedzaja mnie sny ze ktores z nich umiera, nawet przez sen ryczalam jak dzika a uczucia ktore mi towarzyszylo nie da sie opisac nie mam z nimi kontaktu, nie pamietam zeby ktores z nich mnie przytuliłło kiedy mialam nascie lat, wieksza wiez laczy mnie z rodzenstwem. ale poki sa rodzice daja mi paradoksalnie poczucie bezpiueczenstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diama
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×