WARTOSĆ KOBIETY ?

Kiedy ide ulica spostrzegam kobiety moze dlatego ze starają się miec coraz bardziej zmyslne fryzury, ciekawsze makijaże, intersujace ubrania, przyciagajace figury. I tak myśle sobie po co to wszystko ? Skoro wartośc kobiety i tak nie zależy od tego co ma na sobie, jak się czują ale od tego jakie są w srodku ładne ?

wstydu oszczędź...:(

z ciebie jest ale filozof. Mam nadzieję, że nie zaglądasz im do ucha, żeby stwierdzić, co maja w środku i czy "to" ładne jest.... :P :O

nie badz taka niemiła wazny temat podjąłem...zrób to chociaz dla innych kobiet Ty niegrzeczna

Filozofem jestem tylko dla Ciebie

temu po co wracasz ? żenada :O

to proste: najpierw wybieramy to co sie nam podoba a potem testujemy co jest w srodku. Niestety by zobaczyc jakie wartosci nosi w sobie kobieta lub facet najpierw musi sie nam spodobac z wygladu.

ja sie nie skonczyłem.....raczej Ty sie wykanczasz myslac w ten sposób...mam inne cele niz TY

:O

Czy kiedy ktos sie zatrzymuje na wygladzie nie wpada czasem w pułapke ?

Kobiety sa wszystkie w środku piękne, a jeśli czasem upiększą się na zewnątrz, to głównie dla lepszego samopoczucia.

Nie musze nigdzie isc ...

I mezczyzna ma przyjac tak w ciemno takie załozenie ze wszystkie kobiety sa piekne w srodku ? Jenda kobieta chciała mnie dzis tu wyrzucic i to z mojego topiku. Mysle ze to było piekne ? ale w dziwny sposób hahaha

Każdy jest piękny w środku, lecz niektórzy sprytnie to ukrywają. Ze dla jednych jesteśmy niemili, bo np. mamy swoje powody, to nie znaczy, że dla innych nie potrafimy być kochani. To się tyczy wszystkich ludzi - a więc także kobiet, :). Ja się np. bardzo lubię malować, lubię tez zmieniać b. często kolor włosów - i co w tym złego? Nie zawsze nasze dbanie o wygląd świadczy o chęci spodobania się Wam.

tak słyszałem taka opinie ze kobiety ubieraja się bo dobrze chca sie czuc albo ubieraja sie według tego jak chca sie czuć... wniosek z tego ze trzeba powiekszyc im te uczucia ...lub przynajmniej ich nie ignorowac

A jak sie juz jeszcze lepiej czuje to warto ja gdzies zaprosic

Powiększyć uczucia? Ciekawe sformułowanie, ale dla mnie niezrozumiałe. Sam wiesz, że jesteśmy trochę próżne - lubimy sie podobać, chętnie słuchamy komplementów, miło nam, gdy się ktoś za nami ogląda. Ale każdy to lubi. Mnie za to dość mocno bawi to, że Wy - mężczyżni - rzadko dostrzegacie, że inaczej wyglądamy lub przynajmniej o tym nam nie mówicie. Dla mnie to normalne, przyzwyczaiłam się, ale niektórym kobietom jest przykro, że się starały ładnie wyglądać dla mężczyzny, a on tego nawet nie dostrzegł.

bo to jest tak,jeśli facetowi namacalnie paluszkiem nie pokażesz,nie dostrzeże, często i nie widzą naszych kompleksów,które nam przycmiewają życie

MOJA tesciowa uwaza, ze kobieta jet wtedy cos warta, kiedy PRACUJE, ja uwazaz, ze jak jest cnotliwa

pracująca nie ma wartości

Powiekszyc uczucia to pestka...A to ze kobiety lubia komplementy to prawda ale jak znam zycie nie zawsze komplement zbliza..czasem dziewczyny krzywo patrza kiedy zaczyna sie od komplementowania...ja zwykle nie umiem wchodzic dziewczynie tam gdzie plecy koncza swoja szlachetna nazwe i nie mam na mysli to szczegolnego rodzaju sexu

Nie widzą naszych kompleksów tak samo, jak i my nie widzimy ich. Różnica jest jedna - my często narzekamy głośno, że np. jesteśmy za grube/za chude, a oni nigdy nam swoich kompleksów nie zdradzą, a przynajmniej nie z własnej chęci - więc są w lepszej sytuacji, nie? :)

Masz na mysli te wasze małe nonsensowne kompleksiki ;)

dlatego ja nie zdradzam i pozostają tylko dla mnie:)i jest ok,

Boicie sie troszke czy mezczyzna aby nie zaakceptuje wasze ewentualne małe wałeczki tu i ówdzie, rozmiar lub wymiar albo wasz zapach prawda ?

rozmiaru nie da się zatuszować,chyba,że przywdziejesz worek na kartofle

Ale i tak mozna to odkryc bo jestes tam spieta a powinnas sie w tedy rozluznic, wiecej zaufac, wiecej poczuc bezpieczenstwa a wyskoczy z Ciebie wtedy ta prawdziwa kobieta która jest w tobie ukryta..wyskoczy jak królik z kapelusza

W worku na kartofle to sie chyba kochali w Chłopach Reymonta, nie pamietam juz zreszta...albo na wykopkach :)

jeśli ja akceptuje ,wówczas się nie spinam,wiem ,że on mnie kocha i nie zauważa moich wyimagowanych kompleksów,tylko w ten sposób można całkowicie zatracić się w przyjemności

Moja definicja kompleksów jest taka: kompleksy to coś, co sie nam w sobie nie podoba, a nie coś, co się nie podoba w nas innym. Oczywiście - jeśli nam na kimś zależy, to chcemy być dla tego kogoś idealni, bez wad, więc się tym i tamtym przejmujemy. Ale niektóre Panie maja dość spore "wałeczki" i są z tego dumne. Faktem jest też, że Wy - mężczyźni - możecie pomóc nam zamienić nasze kompleksy nawet w nasze atuty, :P.