Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

frania

facet mnie rzucil...

Polecane posty

Gość laleczka czaki
współczuję , bo wiem , jak to boli , zwłaszcza jak to pierwsze porzucenie - ale jeszcze się będziesz z tego smiała grunt to przetrwać pierwsze 3 tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwa lata ... a byliście szczęśliwą parą czy sięsprzeczaliście od jakiegoś czasu ? bo \"nie pasujemy do siebie\" to stary tekst... wszystko można zwalić na niedopasowanie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, wszyscy od zawsze mowili, ze my niepasujemy do siebie, ale ja caly czs myslalam, ze to nie prawda, ze jestesmy super para, a tu bum..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pod jakim względem nie pasowaliście do siebie? temperament,zainteresowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogladalaskapornola
nie mialabym nic przeciwko gdyby moj mnie rzucil :o ja ni epotrafie... ale juz mi sie z nim nie chce byc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby wszystko po trosze, ale wiesz, jak sie jest zakochaneym, tak mega bardzo to sie nie widzi niektorych rzeczy niby, no i on do mie tekstem w stylu: widzialy galy, co braly..:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loczek988
rozumiem cie, ja moje pierwsze rozstanie z chlopakiem przezywam do dzis a nimelo juz 5 lat, są okresy ze nie mysle o nim wcale a są takie jak teraz ze non stop, pomimo tego ze mam juz narzeczonego, pierwszej milosci sie niestety nigdy nie zapomni:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiem ... zakochani patrzą na świat przez różowe okulary.Mnie i mojego ukochanego też wiele dzieli,ale wyznajemy te same wartości i mamy podobne poglądy.Wychodzę z założenia że nie ma takich samych ludzi,a miłość potrafi zmienić(ja się trochę upodobniłam do mojego faceta,on do mnie zresztą też)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh..bo to chyba jednak sprzecznosc interesow u nas byla, ja chcialam z nim mieszkac, a on nie, bo nie gotowy ponoc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dixi*
"Mnie i mojego ukochanego też wiele dzieli,ale wyznajemy te same wartości i mamy podobne poglądy...." Troche zaprzecza jedno drugiemu, w tym co mowisz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dixi-różni nas przede wszystkim temperament i mamy inne zainteresowania,pasje,przeżycia :) ehh.... :( może być tak jak mówisz Franiu.Tylko że po co jakaś gotowość? przecież to nie ślub !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie,ja tego nie rozumiem i dlatego mi tak ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gadałaś z nim czy po prostu zerwał i od razu odeszłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×