Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ulka.....

Kocha mnie wspaniały facet, a ja szleje za draniem

Polecane posty

Gość ulka.....
dziekuje dziewczyny za rady, zmykam bo zaraz padnę jestem taka z,męczona, ale wejde tu jutro wiec jesli ktos chce sie wypowiedziec to bede wdzieęczna, do to ja sie wypowiem dzięki, jak by co to jutro jestem Dobrej nocki. Ppapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja sie wypowioem
wiesz mnie tez boli ze on tak mnie potraktowal, a bylo uwazam super na poczatku tysiace razy mialam chec mu oodpisac ale zawsze wale glowa o sciane, ze nie pozowle mu zaczac gry od nowa a on pisze i prosi bo ubodlo go to,nie wierzy ze postawilam sie on mnie nie kocha, gdyby kochal by nie ranil, by nie gadal tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulka...
czesc to znowu ja, moze dzis sie ktos wypowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjaaaaaaaaa
Ja tez tak miałam. Chłopak identycznie sie zachowywał. W weekendy po prstu znikał, nigdy nie miał czasu, wyłaczał telefon itd. Pewnie miał jeszcze kilka takich "dziewczyn" jak ja. On potrafił jednego dnia spac ze mna a pozniej przez tydzien nie odpierac moich telefonów. To było chore. Skad jestes? Moze to ten sam facet?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedowiarekkk
Swieta racje ma grazka_b mowiac,ze kretacze sami wpadaja w swoje sidla,tez mielem okazje poznac taka niedawno-sama sobie wykopala dol w ktory wpadla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulka...
czyli jak wpadają w swoje sidła??????? co moze sie stac jemu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Jestem w podobnej sytuacji, ale już chyba zadecydowałam jak zrobie. Rok temu rzucił mnie facet \"mojego życia\". Kochałam go ponad życie, on mnie podobno też...ale pewnego dnia rzucił mnie dla innej. Jego wytłumaczenie: tak się stało nie mogłem tego powstrzymać. Załamałam się ale nadal go kochałam więc jak on sie odzywał, potrzebował pogadać to zawsze miał mnie, nie mściłam się, chciałam żeby był szczęśliwy. Przez prawie rok nie miałam faceta, bo nie mogłam myśleć o innym. Niedawno spotkałam innego, nie przypuszczałam, że się zwiążemy, ale cos mówiło mi, że powinnam wreszcie zapomnieć o tamtym. Widzę, że temu nowemu na mnie zależy i szanuje mnie bardzo. Czuje się przy nim jak księżniczka, zakochał się. Odezwał się mój były już nie jest z tamtą dziewczyną i powiedział, że nigdy nie przestał mnie kochać i nadal mnie kocha, ale nie chce mi rozbijać zwiążku bo się dowiedział że mam faceta. Co on sobie pomyślał, ja też go kocham, wróciły wspomnienia, chciałam być z nim. Wiecie co zrobiłam...zerwałam z facetem,który zrobiłby dla mnie wszystko. Załamał się troche. Wtedy jeszcze bardziej zobaczyłam jak mu zależy, ale uszanował moją decyzje. A mój były...nawet nie raczył się ze mną spotkać i na dodatek to mi zarzucał, że nie mam czasu się z nim spotkać. Spotkałam się z tym co go zostawiłam, pogadaliśmy i znów jesteśmy razem. W moim sercu nadal jest mój były, ale powoli trzeba go stamtąd wyrzucić. Chyba przejrzałam na oczy. Nie zamierzam się płaszczyć przed facetem, który pstryknie palcami i już jestem. Skończyło się to co dobre. Dziewczyny...uszanujcie osobe, która was szanuje...to naprawde skarb. Pozdrawiam wszystkich. Dzięki jak ktoś wytrzymał do końca mojego wywodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulka...
Hej karolina, ja doczytałam do konca, wiesz u mnnie jest taka sytuacja ze tamten dran nie ma mnie na kazde zawołanie, ale w moim sercu ciagle jest, choc on o tym nie wie(z czego sie ciesze). Ten drugi naprawde sie stara w sumie to juz nawet niby jestesmy razem, ale ja cały czas się nie jestem przekonana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mara7
Cześć!Ja też byłam(a może jeszcze jestem?)w podobnej sytuacji.Po 1,5 roku zostawił mnie chłopak,którego kochałam ponad życie.I przez rok płaszczyłam się przed nim:-(STRASZNe!On znalazł sobie nową dziewczynę,ja po 2 latach tez zaczęłam się z kimś spotykać,b.miły chłopak i chyba był za mną.Wtedy mój były zaczął podgadywać,ze może wrócimy do siebie itd.No i sknczyło się tak,ze ja zerwałam nową znajomość a mój były ciągle jest ze swoją dziewczyną.Na szczęście udało mi się wrócić do tego nowego,chociaz sama nie wiem czy dobrze zrobiłam i co on we mnie widzi:-(. Najgorsze jest to,ze mój były ciągle nie daje mi spokoju.Czasem zastanawiam się jak mogłam kochac takiego człowieka.Chociaz jak byłiśmy razem ,oczywiscie na początku znajomośći był super kochany. Uważam,że nie mozna wierzyc w słowa byłego.Oni tak grają,bo uwielbiają miec władzę nad nami.Chcieliby aby ich dziewczyny(nawet ex) ciagle były na każde zawołanie,cholerni egoiści!Przepraszam za taki długi post.Pozdrawiam i życzę duzo miłosći prawdziwej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda.....
nie marnuj zycia na drania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się, że ktoś przeczytał moje wywody do końca:) Dzisiaj się dowiedziałam przez przpadek, że mój były miał mały wypadek, nie mogę się dowiedzieć jak się czuje. Ale serce mnie aż boli jak wiem, że on cierpi. Nigdy mu nie życzyłam źle i nigdy nie chciałam żeby cierpiał. Ja to chyba jednak mam nie po kolei w głowie. Nadal go kocham i chciałabym być teraz przy nim, pomóc mu jakoś to znieść. Pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×