Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odsunięta na boczny tor

Uzależnienie od giełdy-czy ktoś tak miał??

Polecane posty

Gość odsunięta na boczny tor

Nie sądzilam nigdy, ze mozna sie od czegos takiego uzależnić, a jednak...Problem dotyczy mojego męża, który siedzi w tym po uszy. To zaczęło sie jakis rok temu i dzisiaj zupełnie dezorganizuje moje życie. Facet całe dnie potrafi przesiedziec przed kompem-dokladnie od 9:30 (start notowań) do 23. Ma sporo kasy tam zainwestowane i dlatego tak go to trzyma. Nie reaguje wogóle na to co do niego mówię, muszę go prosic zeby przyszedl cos zjeść lub po prostu ze mną posiedział. Dzisiaj sie pokłócilismy-myslalam, ze pojedzie ze mną do lekarza (8miesiąc ciąży), ale on stwierdzil, ze mu się nie chce. Powodem bylo to, zeby mógł sobie znowu siedziec przed kompem i obserwować swoje spółki. Rozumiem, ze to dla niego wazne, w koncu mamy tam zainwestowane trochę kasy, ale nie sądzilam, ze bedzie sie to odbywac kosztem wspólnego bycia razem. Czy ktos z was spotkal sie juz z takim przypadkiem uzależnienia od giełdy lub zna taką osobę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odsunięta na boczny tor
Giełda kończy się o 16:30 (ale to juz pewnie wiesz :) ), ale pózniej wypadałoby poczytać te wszystkie fora maklerskie itp. Ma nawet swój folder, w którym zapisane jest z 10 najwazniejszych stronek, które odwiedza po kolei! Tak dla jasności-to tylko dlatego siedzę teraz na necie, bo znowu sie pokłóciliśmy, dał za wygraną i położył się spać. Ale jak tylko zejdę z kafe to znowu wskoczy na te swije stronki i tak do wieczora :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sartere
Tak... ja tak mam. To jest straszna choroba.. O niczym innym nie moge myslec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uzalezniony od gieldy
Bo siedzi na zakonczenie gieldy amerykanskiej, która konczy sesje o 22h00 naszego czasu a pozniej pewnie analizuje jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jiujui
przejdzie mu za jakies...teraz jeszcze wierzy, ze jest w stanie zarobic fortune:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jiujui
*za jakies....3 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Męża poznałam 12 lat temu, był fantastycznym facetem, i w pewnym momencie coś się zmieniło...... zaczął przesiadywać przed komputerem, patrzeć badawczo na telefon, nawet w restauracji. Teraz jesteśmy 3 lata po slubie i baaaaaaaardzo daleko od siebie. Oddaliliśmy się przez giełdę od siebie. Nie mogę na niego liczyc w podstawowych sprawach. Jestem zrozpaczona, mamy dziecko, któremu mąż od czasu do czasu poświeci godz lub włączy coś na tablecie i w ten sposób spędza czas, sam oczywiście ma laptopa na kolanach. Mam 30 lat i przeraza mnie to ze teraz jest super czas na zycie pełną parą, ze możemy coś zrobić razem, a on nie da do siebie mówić, tylko mnie krytykuję, bo ja jestem tą najgorszą w jego oczach , która odciąga go od komputera. Niestety nie przebieram już w słowach, bo nie mam już siły. Boję się ze nie wytrwam przy nim bo to nieodpowiedzialny człowiek. Naraża nas na problemy finansowe. Czy ktoś mógłby mi pomóc przez to przejść?czy któraś z Was miała podobny problem. Proszę o wsparcie, sama nie dam rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 31
Ja mam dokladnie ten sam problem! Maz siedzi przed telefonem i komputerem non stop, 0 rozmowy z nim a jak probuje sie go o cos zapytac to wzbudzam w nim agreske bo go rozpraszam Od jego wykresow, mamy 11 miesieczna coreczke na ktora nie zwraca uwagi bo gielda wazniejsza. Widzialam ze umiescilas post juz dawno, co zrobilas? Ja mysle o rozwodzie bardzo powazne nie da sie juz z nim zyc, ja nie mam Meza a moja coreczke ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giełdowy trader
znam temat giełdy bardzo dobrze. Czy on robi daytrading? jakiej wielkości sumami obraca? Pewnie traci nie zarabia bo jakby zarabiał to by nie patrzył. Daytrading spowoduje że straci całą kase, może dodatkowo pożyczoną( margin ), więc nie polecam. Prawdziwa kasa jest robiona na position trading, i to nie wymaga siedzenia non stop przy kompie. Daj jakieś namiary to pogadamy, chętnie mu wytłumacze że to co robi spowoduje jego zgube( nie tylko rodzinną ale i finansową ). Straci całą kase i może jeszcze zrobi samobójstwo, bo tak to się często kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój maż stał się kamieniem. Cały czas siedzi na tym, nia ma żadnych zainteresowań, nic mu się nie chce, ciągle jest smutny przez co i my nie potrafimy cieszyć się z zycia. Cała rodzina cierpi. Brak też zaufania bo on juz jakby z mostu kłamie. Lekarz od uzależnień też nie pomógł. Czasami myślę, ze gdybyśmy zgineli to cieszyłby sie bo już nic nie przeszkadzałoby mu grać. Czuję sie oszukana i nie mam siły tego ciągnąć. Czy ktoś ( o słabym charakterze) tak miał i z tego wyszedł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ewelina
Hej mój partner ma ten sam problem zaczęło się 3 lata temu zwolnił się z pracy żeby siedzieć na gueldzie. Na początku było ok ale później przestał się interesować rodzina mamy jedno wspólne dziecko i 2 z pierwszego małżeństwa. Nie jadł cały dzień rano wstawał i odrazy z telefonem a kończył o 3 w nocy bo robota robi. Teraz jest strasznie nie zarabia od 3 miesięcy nie pójdzie do pracy mimo już się zasłużyliśmy na rachunki strasznie ja poszłam do pracy. Prosiłam go żeby też poszedł.ale on nie pójdzie bo już niedługo zarobi i tak słyszę od 3 lat. Kazałam mu wybrać albo giełda albo my ma iść do pracy i nie poszedł teraz kazałam mu się wyprowadzić myślałam że to coś zadziała ale nie. Na odchodne powiedział że mam się odwalić od jego giełdy. Nie wiem jak mu pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×