Nie lubie pewnych siebie kobiet...

Dla takiej zawsze będe frajerem...bo nie mam gadki lovelasa, nie mam zaplecza w postaci ładnej buźki, czy kasy, nie potrafie im zaimponować bo wszystko przedemną powiedzieli i zrobili wyżej wymienieni... Zreszta nieśmiałe też mnie nie chcą....... a przystojny kumpel, ma każdą jaką chce :/

nie przejmuj się, każda potfora znajdzie swego amatora

mam rade dla ciebie wiecje pewnosci siebie:) i nie smuc tu juz wiecej nie dziwie sie ze nie mas powodzenia bo jak zawsze tak smucisz.....to nie ciekawie.Kobiety nie chca sluchac smetow(przynajmniej ja nie chce)

wlasnie "każda potfora znajdzie swego amatora" :P

przyjdzie i czas na Ciebie ze znajdziesz swoja drugą połówke:) i na mnie mam nadzieje też...:P

No bo jesteś frajrem. Jakbyś nie był, to by ci cudza pewnośc siebie nie przeszkadzała. No ale ty potrzebujesz jakąś żałosną niunię z kurzym móżdżkiem, żeby się dowartościować.

nie smęce w realu...ale dam wam przykłady...na dyskotece nawet jak się dziewczyna zgodzi na jeden taniec to potem i tak ucieka... do kumpla czekaja w " kolejce" same sie kleją...zawsze wychodzi z numerami telefonu.... startujemy do takiej samej liczby dziewczyn.. zapraszam na piwo, to zawsze jest cos ze "akurat nie moga" ...jego same zapraszaja a jak on to zrobi to juz 30 min przed spotkaniem czekaja.... Przy nim nie czuje sie jak facet...przynosze wstyd ojcu !

pewność siebie, to nie jest ocenianie innych ludzi...

I na mnie tez przyjdzie pora, mam nadzieje!!!:P Tylko zadnych lovelasow z zapleczem ladnej buzki!:P i niezrownowazonych psychicznie elementow!!;)

A co ma pewnosc siebie z glupota? Jestem pewna siebie, ale nie oceniam ludzi po wygladzie :O

zmień kolegę:D

bo głupiś synu, bierz te odtrącone przez kumpla i je pocieszaj

moj najlepszy przyjaciel...... on chce dla mnie dobrze...ale nie wie ze nasze wyjscia mnie zwyczajnie dolinuja..

tylko one wola cierpiec niz zainteresowac sie mna.... ja sluze im tylko jak zrodlo informacji " co u niego "

Mateusz, to Ty?:D uzalasz sie jak moj kolega;) fajny chlopak, z wygladu niczego sobie a jeczy,ze przegral zycie, bo laski na disco go nie chca:D;) na mnie tez ostatnio nie leca nawet pijane mety na dicho, wiec przegralam zycie, buuu:D:D:D

na uczelni, na dyskotece, w parku...wszedzie tak samo :)

czas chyba zapomniec o milosci i znalesc sobie hobby....:) a dlaczego ? mnie olewaja nawet te z ktorych inni sie smieja i na nie by nawet nie spojrzeli.. :) ostatnio przyjaciel chyba by mnie pocieszyc powiedzial " i tak nie zaslugiwala na ciebie " :)

tak to z siebie wyrzuciłem--------> Tez bym sie mogla zalic bez konca,a le po co:P Ostatnio postanowilam,ze pozrywam wszytskie kontakty z chlopakami, ktorzy nic nie wnosza do mojego zycia i ..nie zostal mi nikt:P Nie znam zadnego normalnego faceta i zyje;)