Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lupolinka

wszystko mi sie sypie...

Polecane posty

Gość lupolinka

nie kocham faceta z ktorym jestem 3 lata, i na dniach musze zakonczyc ten zwiazek. kocham innego ale z nim byc nie moge. i to uczucie mnie wyniszcza najbardziej koncze studia i z tym mam sporp problemow tzn. z praca mgr i z promotorem itp. do tego nie mam znajomych z ktorymi moge poprzebywac tak o poprostu. znajomości szkolne koncza sie za murem uczelni... wszystko poprostu do bani :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frtg
nie martw się i nieprzejmuj jak Cię tu oleją - nie kazdy oleje ze złej woli, niektorzy nie mają siły stukać w klawisze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabita
jakbym czytala o sobie...:O mam identycznie.. on spi, ja na niego patrze i czuje, ze go nienawidze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lupolinka
zabita -> i co nie chesz sie z nim rozstac?? ja juz nie mam sily dalej udawac, powoli drazni mnie swoją osobą, tym jak gada i co gada..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agrafkaaaax
ja tez kiedys po 5 latach zwiakzu stwierdzilam, ze nie kocham mezczyzny, z ktorym jestem. A on.. on przez te wsystkie lata nie widzial swiata poza mna. Poznalam kogos... zakochalam sie. Tak przynajmniej myslalam. Postawilam wszystko na jedna karte. Rozstalam sie z moim mezczyzna. Po miesiacu zauroczenia tym nowym stwierdzilam, ze cholera... to nie to. Ze jestem glupia idiotka, ze przeciez kocham mojego bylego.. tego, z ktorym spedzilam 5 lat. Ze musialam go stracic, aby to do mnie dotarlo. Chcialam wrocic... bylo juz za pozno. teraz place za swoje bledy;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabita
lupolinka, nie widze innego wyjscia, ale ciagle wydaje i sie, ze to nie jest dobry czas...sytuacja jest troche zagmatwana, przez to wszystko nie moge sie skupic na sobie, na tym, czym powinnam sie teraz zajac..studia, praca... do dupy z tym wszystkim :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lupolinka
ja juz od pol roku mysle o rozstaniu, ale ciagle wydawalo mi sie ze to nie ten czas... teraz normalnie sytuacja jest jeszcze gorsza, i chyba z tego wszystkiego rozstane sie w najgorszym mozliwym momencie. i chyba troche zaluje ze tak to przeciagalam... moglam to zrobic wczesniej, przynajmniej jeden problem by byl mniej. a teraz do kitu na kazdej lini...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×