Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

joacha

małżeństwo z miłości czy rozsądku ?

Polecane posty

wyszłyście za mąż / związałyście się z mężczyzną z miłości czy rozsądku? czy miłość - szaleńcza i na zabój - jak to zwykle bywa gdy jesteśmy zakochane przetrwała i stała sie powodem sakramentalnego \"tak\" czy raczej uczucie ostygło, może nawet się wypaliło a wyszłaś za mąż/ związałaś się z mężczyzną bo rozsądek tak nakazywał? u jego boku choć bez większych ekscesów emocjonalnych czujesz się bezpieczna bo wiesz, że on Cię kocha, nie pozwoli Cię skrzywdzić i zrobi dla Ciebie wszystko? ja wyszłam za mąż z rozsądku... owszem kochałam go jak szalona, jednak moje uczucie do niego stygło... kiedy wychodziłam za niego za mąż byłam absolutnie pewna jego szczerego, głębokiego uczucia do mnie a ze swojej strony mogłam zaoferować mu szacunek i lojalność i odrobinę uczuć jakie jeszcze we mnie zostały. Myślicie: egoistka ! może macie rację... mam 26 lat, nasz związek przetrwał już kilka lat - nie mamy jeszcze dzieci, on nadal jest we mnie zakochany, raz w tygodniu przynosi mi kwiaty, co rano i wieczór słyszę czułe \"kocham Cię\".. a ja? czy żałuje swojej decyzji? nie, raczej nie - bo jestem z cudownym człowiekiem, u którego boku zaznałam spokoju, wiem, że daję mu szczęście i tylko czasami zastanawiam się czy nie porwą mnie kiedyś uczucia do innego mężczyzny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwscia
wyszłam z rozsadku i teraz strasznie tego załuje:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyszłam z miłości i kiedyś bardzo tego żałowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do oliwscia myślałaś, że go pokochasz? czy poznałaś kogoś kogo pokochałaś a było już za późno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie słyszałam ale
Joacha :) uważam że dobrze zrobiłas. Jesli on Cie kocha to masz niesamowite szczescie. Ja bylam z facetem z milosci:zrobila dziecko innej i mnie zostawil. Potem zwiazalam sie z przyjacielem ktory byl we mnie ( i jest nadal) zakochany. Jestesmy malzenstwem od roku i uwazam ze byla to dobra decyzja. On mnie strasznie kocha i ja jego tez kocham ale troche w inny sposob. Jestesmy oboje szczesliwi. Uwazam ze nie kazdemu jest pisana milosc jak z Harlequina i trzeba postarac sie ulozyc zycie tak aby i mnie i partnerowi bylo dobrze. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwscia
Byłam z kims z kim nie mogłam byc,wiec wyszłam za kogos innego i teraz mimo,ze mam dziecko ktore bardzo kocham i jest ono jest kochane przez swojego ojca to załuje ,ze wyszłam za meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze za mąż nie wyszłam, ale wszystko do tego zmierza... tylko... ja nie jestem przekonana, jeśli już to byłoby małżeństwo z rozsądku (bo on mnie bardzo kocha i o mnie zadba, przy nim czuję się bezpiecznie). Ale... czy warto? Piszcie, bo ja zastanawiam się nad rozstaniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgg
ja z miłości tylko i wyłącznie - nie żałuję!! będąc z kimś z rozsądku czułabym do siebie obrzydzenie, czułabym się jak jak kurtyzana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do dfgg to nie jest tak, że nie dażę, go żadnym uczuciem - owszem dążę ale wiem, że nie kocham i nigdy tak go kochać jak on mnie nie będę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyszłam za mąż z miłości. To było 5 lat temu - nigdy nie żałowałam tej decyzji, powiem więcej czuje że z każdym dniem kocham jeszcze bardziej. Jesteśmy szczęśliwi - i nie wyobrażam sobie być żoną z rozsądku. Pomyślcie czy to uczciwe w stosunku do mężów, którzy kochją prawdziwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornelia***
Joacha jestem z e swoim nazwijmy go "M" 5 lat. W tym roku bierzemy ślub. Tak, wiem, że mnie kocha...Ja na swój sposób też. Poznaliśmy się i to uczucie wybuchło - przez 2 lata ekscytacja, namiętnośc, zrozumienie, czulismy, że wreszcie się odnalezliśmy. Nasz związek bywał burzliwy, głównie z mohjego powodu. Ale był też pełen fascynacji, mistyki. Połaczyło nas coś niesamowitego, głebokiego. "Coś" , co zostało przytłoczone sprawami codziennymi... Takimi jak rachunki czy inne bzdury. Ale został i jest. Dla niego to nadal ta miłośc, tylko dojrzalsza. Dla mnie? Poczucie bezpieczeństwa, ale już nie ta dawna namiętność. Mówię, że kocham, ale nie wierzę do końca w tę miłośc. Wierzę natomiast w to, że problem lezy we mnie... Że pewnie nie dorosłam do niego. Mam nadzieję, że dorosnę. Nie wyobrażam sobie zycia z kim innym... nie wyobrażam sobie obudzić się obok kogoś innego. Ale czasem nachodzi myśl, czy kiedys nie pojawi się ktoś, kto obudzi we mnie dawną fascynację i namiętność. Tak bardzo Cię rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gappa
czy to uczciwe w stosunku do mężów, którzy kochją prawdziwie?---> nie rozumiem tego zdania...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodziło mi o to, że to może być nieuczciwe w stosunku do męża jeśli on kocha i jest nieświadomy, że żona wyszła za niego z rozsądku. Bo znam pary które pobierają się z rozsądku i oboje o tym decydują, tzn. otwarcie o tym rozmawiają o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gappa
no, ale przeciez to niekoniecznie sie wie na 100%ze sie nie kocha...przynajmniej czasami czlowiek nie do konca jest swiadomy uczuć.. tak mi się zdaje..:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie się zdaje że jeśli sie nie jest pewnym uczuć to nie powinno sie składać przysięgi małżeńskiej. Obejmuje ona przecież: miłość, wierność i uczciwość małżeńską....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornelia***
No właśnie Miłość Wiernośc Uczciwość Tak naprawdę liczę, że slub zaklepie mi te trzy pojęcia i rozwieje moje "wątpliwości". Bo może to naprawdę miłość? Bo miłośc to nie westchnienia i różyczki, tylko codzienność razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość white and black
Wydaje mi się, że jeśli od samego początku uświadomimy sobie, że miłość to właśnie proza życia we dwoje a nie historia z tandetnej komedii romantycznej, wtedy nie będziemy mieli takich wątpliwości... Jeśli ktoś utożsamia miłość z szalonym uczuciem, które zniewala, dosłownie opęta naszą duszę, to niestety, ale prędzej czy później musi przyjść rozczarowanie... Takie szalone uniesienia to namiętność, która po jakimś tam czasie osłabnie, natomiast miłość jest spokojna i trwała:) Nie potrafiłabym poślubić mężczyzny nie będąc przekonaną co do swoich uczuć... To poważny błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Na wspólną radość, na chleb powszedni, na poranne otarcie oczu w blasku słonecznym, na nieustające sobą zdziwienie, na gniew, krzywdę i przebaczenie wybieram Ciebie\" Tymi słowami K.I. Gałczyńskiego Mój Mąż oświadczył mi się i myślę, że one w pełni oddają sens małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość white and black
truskawka-791 ---> nic dodać, nic ująć....:):):) Gratuluję takiego męża, pewnie jesteście wspaniałym małżeństwem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---------->>>>>white and black dzięki za gratulacje :) Czy jesteś wspaniałym małżeństwem? - nigdy sie nie zastanawiałam - kochamy sie, dobrze nam razem i nie zamierzamy tego zmieniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość white and black
Skoro się kochacie i jest Wam dobrze ze sobą, to pewnie jesteście:) Życzę duuużo szczęścia!!! Miło czytać (szczególnie na kafeterii) o takich "przypadkach" małżeństw, które łączy miłość, w dodatku coraz trwalsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
white and black - jeszcze raz dziękuję, miło czytać takie słowa, szczególnie na kafeterii :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×