Kobiety zarabiacie mniej bo jestescie mniej wydajne

...nie zaslaniac mi tu sie rownouprawnieniem i dyskryminacja....placone wam jest tyle ile jestescie warte....

i do tego som strasznie slabe

ze jestem wydajna dostaje druga w kolejnosci pensje w firmie (pierwsza jest moja szefowa) :D

do tego macie zachcianki jak krolewny to musimy zarabiac wiecej..najlepiej dwarazy wiecej

aby rozłożyc siły na obowiązki całego dnia:):) A zresztą - nie wysiłek włożony w pracę decyduje o zarobkach - dyrektor więcej zarabia niż jego prawocnik,który tyra za kilku obiboków na wyższym stanowisku:) Ja akurat zarabiam dobrze:)

Hehe rozwalaja mnie takie tepe teksty. Tak trzymaj autorze, przynajmniej po rowno sie dzieli tepych facetow i tepe kobiety. Nastepny udowodnil, ze facetow tepych tez nie brakuje;)

To nie kwestia wydajności a podazy siły roboczej. Poprostu jest więcej bezrobotnych kobiet i mniej zawodów których by chicłały sie podjąć. Duza konkurencja wśród kobiet zaniza ich wynagrodzenie. Sójrzcie na fakt że najwięcej osytanio zdrożały wynagrodzenia w budowlance i tam tez jest największy popyt na pracowaników. A ile kobiet pracuje na budowach? Wystarczy sobie odpowiedziec na to pytanie aby zrozumiec czemu kobiety zarabiają mniej

No w koncu jakis inteligentny i normalny facet. wawiak masz racje.

Uważam jednak,że wysokośc wynagrodzenia zalezy od stanowiska - im wyższe tym wyższa płaca, a to nie zawsze jest zgodne i z wykształceniem i ze zwiększonymi obowiązkami - no może odpowiedzialnośc jest inna.

oooo...widzę,że panom zabrakło agrumentów:)

co za ignorant stawia taka teze ?

pracujemy więcej i jesteśmy bardziej odporne na stres drogi panie pracowadco z wlkp.. do tego musimy być zgrabne, zadbane i bardziej dyspozycyjne niż wy, faceci... wymagacie dużo-płacicie mało, taka jest żałosna prawda..

blubla -> należy dodac jeszcze do tego,że po pracy pan mężczyzna z reguły udaje się na wypoczynek (telewizorek,gazetka etc..) podczas gdy kobieta - robi zakupy,gotuje,sprząta,pierze,dzieci też należałoby przypilnowac i czas im poświęcic...etc..etc...:)

pracujemy... -> masz całkowitą racje. Zdaża się też tak, że taki mężczyzna czasem odchodzi , "bo ma juz dość", lub "się wypaliła miłość ma" i taka kobieta zostaje sama z całym majdanem, bo facet nie weźmie przecież dzieci ze sobą, są one "własnością" kobiety, prawda?

prawda:) moze inaczej - nie tyle własnością co możliwościa korzystania ze stereotypu,iż funkcje rodzicielską lepiej pełnią matki więc wygodniej jest panom zapłacic alimenty niż pokonywac obowiązki dnia codziennego. A co do tematu - jeśli autor ma na mysli pracę fizyczną dla kobiet, to jest tak,iż kobiety z natury nie sa predystynowane do ciężkich fizycznych prac typu. budowlanka czy temu podobne. Ja wykonuję prace umysłową i więcej zarabiam niż mężczyzna z fizyczną pracą - wiec nie ma co uogólniac:)

ja też nie moge narzekać, mam w miare dobrze płatną pracę, ALE wkurza mnie gadanie o tym, że jesteśmy mało warte, więc mało zarabiamy..