Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kre-mufka

Co zrobić z babą?

Polecane posty

Gość no niestety czeka cie
a moze przyjmij eksperymentalnie inna postawe? Zacznij sie zgadzac - co ci szkodzi. Ona mowi,ze fleja - ty np ,ze rzczywiscie moglby obciac włosy, ze niemodny - a ty : racja , tez mu doradzam inna koszule,ze glupi - wlasnie go namawaim,zeby wiecej czytal - itd. Prawdopodobnie rzuci sie w obronie syna, a ty bedziesz ta madra i dobra, a ona szczesliwa,ze sie dowartosciowala. Co ci szkodzi, nie walcz znia, czlowiek jest przekorny z natury, badz ponadto. Kazdy srodek jest dobry,zeby poprawic wasze wzajemne stosunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katja-112233
a myślisz, że z kimś takim, kto przy obcych w sumie osobach, mówi coś podobnego o własnym dziecku, jest jakikolwiek skuteczny sposób postępowania? Bo ja nie jestem przekonana! Mam wrażenie, że ona zwyczajnie wyładowuje swoje frustracje i może nawet nie zdaje sobie sprawy, że komuś robi krzywdę, a jeszcze gorzej, jeśli sobie zdaje! Ale dlaczego ktokolwiek z zewnątrz miałby być narżony na takie zachowania dorosłej osoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KremoWka
Ty za delikatna tez nie jestes, widzisz to chociaz? Od baby i innych wyzywac matke Twojego chlopaka...szkoda ze czlowiek widzi wszystkie bledy u innych, sam swoich nawet tych najwiekszych nie potrafi zauwazyc, mozesz zostawic bez komentarza, tak tylko sobie marudze...a Pani psycholog wcale glupio nie napisala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katja-112233
a co się dziwisz dziewczynie, że po 2,5 roku trochę obie ponarzekała? A "baba" to nie jest najgorsze określenie, jakiego ja osobiście bym użyła w takiej sytuacji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KremoWka
do wpisu wyzej...przeczytaj jeszcze raz jej wypowiedzi, no doslownie mozna pomyslec ze kremowka to wcielenie aniola, a matka chlopaka kawal cholery, zreszta to by sie pokrywalo z tym co pisala Pani psycholog...cos w tym jest, kremowka tez troche zolzowata w swoich wypowiedziach...zreszta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katja-112233
ja stoję murem za tą dziewczyną, bo sama byłam w takiej sytuacji i to nie jest łatwa sytuacja, zapewniam Cię! Można mieć dość! Poza tym widzisz, jak ktoś (do tego najbliższa osoba-matka) robi krzywdę komuś, kogo kochasz i nic nie możesz zrobić tak naprawdę!Nazwanie jej "baba" nie świadczy zołzowatym charakterze! I tak dziewczyna zachowuje spokój!Szczególnie wobec takich komenatrzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katja-112233
Kre-mufka - powodzenia dziewczyno! Życzę Ci dużo szczęścia i trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kre-mufka
katja, dziekuje za wsparcie:) rzeczywiscie ciezko byc aniolem, jak sie widzi, ze ukochany czlowiek musi znosic fochy wlasnej matki. To tak, jakby katowac ukochanego zwierzaka, wiedzac, ze i tak nie odejdzie :( no niestety czeka cie- wszystko fajnie, tylko, ze te koszule, fryzure itd, to ja mu doradzilam :) jemu sie spodobalo, ale jego matce nie (najlepiej, zeby nosil koszule w kratke, wlozona w spodnie i bokobrody;) ) ech, czekamy, az skonczymy studia i wtedy wylot na swoje. dziekuje wszystkim za rady. KremoWka- opisuje tylko swoje spostrzezenia, jej zachowania i reakcje chlopaka. Akurat tak sie zlozylo,ze jej zachowaniam ktorych bylam swiadkiem w kontekscie tego, jaki jest moj chlopak, stawiaja ja w bardzo zlym swietle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypodobanie się tej kobiecie nic nie da! Trzeba twardo stać przy swoim stanowisku. Moja bratowa powiedziała, że matka starała się ją zrazić do męża (mego brata), bo chciała córkę zatrzymać przy sobie. Bratowa w końcu powiedziała swej matce: \"jak będziesz dalej tak buntowała przeciwko memu mężowi, to wiedz, że więcej do ciebie nie przyjdę\". Od tej pory kobieta zmiękła i przestała ze strachu przed całkowitą utratą córki. Może historia nie jest taka sama, ale jeśli chłopak nie powie matce, że ma prawo do własnego życia, tak samo stanowczo, jak moja bratowa, to będziesz miała po prostu przechlapane. Ja po prostu nie rozumiem, jak można powiedzieć dorosłemu 25-letniemu synowi, że jak od niej odejdzie (???????), to się zabije! To normalne, że dorosłe dzieci odchodzą i zakładają swoje rodziny! Moja mama też chciała mnie \"ustrzec\" przed mężczyznami, ale jej powiedziałam, że odejdę, jak tylko nadarzy się okazja. To chore uniemożliwiać dzieciom usamodzielnianie się. Nie wolno jej ulegać!! Niech sobie spazmuje, wali rękoma i nogami. Jej wybór - chce się tak zachowywać, jej wola, ale wy wcale nie musicie się podporządkowywać. Autorko, jeśli twój chłopak stale jej ustępuje, to nie jest oznaką delikatności, tylko uległości, dupowatości po prostu. Powinien się postawić. Jeśli tego nie zrobi, radzę zmienić partnera. Szkoda twego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Absolutnie nie przytakuj tej kobiecie, kiedy krytykuje twego chłopaka. Chcesz stać się jej marionetką, czy co? Nie zmieniaj swoich poglądów, żeby się jej przypodobać. Ty to ty, ona to ona. Kropka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram motylka... tesciowe i przyszle tesciowe sa w 80% wredne bo sa zazdrosne o to, ze inna kobieta zajmie ich miejsce i bron Boze nie bedzie nosila syneczka na rekach :) ja tez to przerabialam - ubior, zachowanie, to na co mu pozwalam (na zbyt duzo oczywiscie) itd. dopoki bylam narzeczona staralam sie nie klocic. po slubie powiedzialam jej co mysle i ze teraz to jest moj maz, a jak chce sobie pokrzyczec i ponarzekac to ma swojego. wyjechalismy za granice mieszkamy 1500 km od niej i mam pewnosc ze nie przyjedzie bo sie boi samolotow i ma chorobe lokomocyjna :) a jak juz zjawiamy sie na wakacje to nie slysze juz zadnych narzekan i fochow, bo wie ze jak NAS wkurzy to moze nie zobaczyc synka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym nie wierze ze matka chlopaka sie zabije - to raczej najbardziej zalosne zagranie na jakie ja stac i mysle ze nie mialaby na to odwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niektórym osobom się wydaje, że matka nie może działać przeciwko dziecku, że to po prostu niemożliwe. Niestety, tak bywa z niektórymi matkami. Są (niektóre oczywiście) zaborcze, egoistyczne i zrobią wszystko, żeby postawić na swoim. Nie liczy się dla nich dobro dziecka, tylko swoje. Z taką nie ma co dyskutować. Trzeba się od niej odseparować i nie mieć skrupułów. Gdzie jest napisane, że dziecko musi słuchać rozkazów rodziców i nie wolno mu się usamodzielnić, kiedy dorośnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kre-mufka
Motylek- masz racje, ale jak przekonac chlopaka, zeby odseparowal sie od wlasnej matki? on od dziecka byla tak traktowany, dla niego to juz norma i nagle pojawia sie dziewczyna, ktora twierdzi, ze to chore, dziwne, toksyczne. To nie jest proste, wymagac od partnera zeby zerwal kontakty z matka. Tym bardziej samotna. valeriana- tyle, ze ona krytykuje jego, nie mnie:( jakby jego nosila na rekach, to ja bym byla b.zadowolona, bo to kochany chlopak i zasluguje na dobry, cieply dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×