Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

martyna-seksuolog

Porady u seksuologa/psychologa

Polecane posty

Dłogo zwlekalam z rozpoczęciem życia seksulnego(za długo!!!) Teraz nie potrafie wykrzesać z siebie potrzeby do zbliżenia :( Tak jakby przestało mi to być w ogole potrzebne do życia:( Już nie pamietam kiedy bylam ostatni raz podniecona :( Beznadziejny przypadek:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość libidanka
przeczytaj wyzej, moj to jest dopiero beznadziejny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość libidanka
martyna-seksuolog > czy mozesz cos poradzic na moj benadziejny przypadek? :( jest jakis ratunek? :( rozmowy nic nie dają, wręcz psują jeszcze więcej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwoniutka
ja rowniez dlugo czekalam, mam 27 lat i dopiro po slubie za kilka miesiecy bedziem sie tak naprawde kochac, do tej pory byly to kontakty bez penetracji ... wiesz co ma mysli...czy to moze spowodowac, ze bede oziebla?ze nie bede umiala?ze przyzwyczaje sie do tych bez penetracyjnych kontaktow? czy warto czkekac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do to ja zaczne. - Czytajac o twoim problemie, uswiadomilam sobie jak wiele osob sie tym martwi..w twoim przypadku, problemy z erekcja wynikaja z tego, ze za bardzo chcesz jej chcesz.....za duzo myslisz o erekcji o tym czy twoj narzad stanie na wysokosci zadania..blad meczyzn i kobiet polega na tym, iz mysla ze jesli chodzi o seks to musi dojsc do penetracji, a jest wrecz przeciwnie..to jest mit ktorego nikt nie zwalcza....seks to takze pieszczoty..nastepnym razem, idac do lozka z kobieta nie nastwiaj sie na to ze dojdzie do penetracji ..kobiete mozna piescic na rozne sposoby....wtedy bedziesz bardziej rozluzniony...w twoim przypadku bliskosc tez ma znaczenie..przez to ze nie chcesz im zrobic krzywdy, nakladasz na siebie ograniczenia..przez co podczas seksu jestes spiety i sie denerwujesz...powinienes uprawiac seks tylko z takimi kobietami o ktorych wiesz, ze nie zrobisz im krzywdy emocjonalnej..bledne jest tez myslenie, ze by zachowac sprawnsc seksulana trzeba uprawiac seks..tak naparwde w seksie istotne jest by stworzyc intymna wiez..a tego nie mozesz zrobic myslac o tym ze twoj narzad nieuzywany zaniknie...nietedy droga..gdybys mial jeszcze jakies pytania..a chociaz troszke ci pomoglam..to zapraszam ponownie...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość libidanka
moj przypadek jest tak beznadziejny ze juz sie nawet nie chce na niego odpisywac nikomu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do libidanka; Libido u kobiet i mezczyzn jest rozne...nie jest powiedziane ze mezczyzni maja wieksze...u kazdego jest indywidulane...to jest najczestszy problem z ktorym ludzie przychodza do seksuologa...jesli mam byc szczera to w waszym przypadku bedziecie musilei udac sie do seskuologa...i razem z nim wspolpracowac....to co jest najwazniejsze to to ze trzeba znalezc przyczyne, ktora istnieje a o ktorej on nie mowi bo sie np; wstydzi..jesli nie ma takiego problemu to nalezy o tym rozmawiac tylko wtedy kiedy oboje macie na to ochote, jestecie w dobrych humorach i napewno beda potrzebne uzgodnienia...kompromis..ktory bedzie wam obojgu odpowiadal...twoja sytuacja jest szczegolnie trudna..bo nasza wiedza o seksie rzadza mity..wedlug ktorych mezczyzna zawsze ma ochote na seks, a kobieta ktora sie szanuje nigdy nie powinna wykazywac ochoty na seks..masz 26 lat..i albo uda wam sie cos osiagnac, albo taki zwiazek bedzie mial bardzo trduna przyszlosc...wszystko mozna naprawic...albo bedziesz musiala sie zatsnowic nad nowym zwiazkiem....poniewaz moze przyjsc taki czas moze nie teraz..ale zaczniesz szukac seksu gdzie indziej...i na pocztaek warto by bylo poprosic go chociaz o czulosc...spedzanie czasu intymnie, bez penetracji...zeby go rozbudzic..jesli nie bedzie czul, ze chodzi o seks..mozliwe jest ze sam wykarze inicjatywe...napewno nie jest droga rozwiazanie problemu poprzez klotnie, zle relacje..rozczarownia..bo to tylko zatacza krag..w ktorym ty sie spalasz a on zniecheca coraz bardziej...i jesli jest to problem roznego libido jest potrzebne porozumienie i rozmowa o waszych potrzebach...a jesli jest to utrata pozadania przez partnera to jest to zawsze znak, ze jest duzy problem w waszym zwiazku i w tym wypadku nieodzowna jest pomoc seksuologa z ktorym mozecie wszystko przedyskutowac...nie moge ci powiedziec co to jest ale powodem moze byc..np; to ze on sie nalogowo onanizuje..czasami to tez jest przyczyna...zycze powodzenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lepmira
do martyna-seksuolog: szacuneczek za Twoje porady. Mądra kobieta z Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do czerwoniutkiej; To czy bedziecie uprawiac seks przedmalzenski zalezy tylko od tego jak ty bys sie z tym czula..jesli dojdziesz do przekonania ze to nic zlego i ze chcesz rozpoczac wspolzycie wczesniej to nie stanie sie nic zlego..tym nie mniej o oziemblosci nie ma mowy w zwiazku z przekladaniem 1 razu na przyszlosc..mapewno..poczatki beda trudne dla was obojga..(pierwszy raz dla kobiet nie nalezy do najprzyjemniejszych chwil i istotne jest to by cie nie przeazil i nie zniechecil) swoje pierwsze opinie powinnas kreowac dopiero po 2 -3 m-cach od pierwszego razu...nie wiem jak dlugo jestescie razem, ale pragne cie uspokoic ze seks bez penetracji ktory uprawialiscie to wbrew powszechnym przekonaniom jest seks..i napewno zlym pomyslem by bylo robienie z 1 razu wielkiej uroczystosci..bo to moze utrudnic ze tak powiem staniecie na wysokosci zadania...nie moze byc presji ze on musi...zrobice to na spokojnie, nawet jak pierwszy raz bedzie bez fajerwerkow..to pierwszy raz dla kobiet przewaznie taki jest:)ale to piekne bo z milosc w waszym przypadku:)powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość profesorowna
Libidanka-mam podobnie. Ja lubie sie kochac w roznych miejscach, on uwaza ze lozko jest od igraszek.Jestesmy ze soba 2 lata a kapalismy sie razem w wannie tylko raz gdy on troche wypil. W lozku ok,mozemy codziennie,ale on zabrania mi go calowa przy innych, czasami kiedy go rp[zytulam to mowi zebym sie odsunela--tzn gdy robie to np idac ulica z nim. Nie wieszam sie na nim jak na wieszaku,po prostu mam ochote go przytulic.Nie chodzimy razem za reke-nigdy tego nie robilismy. No wiec moja rada dla Cieie-albo sie przyzwyczaisz,zaakceptujesz to ze macie inny poped seksualny albo zmienisz partnera. Ja musialam zaakceptowac bo pojawilo sie dziecko........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje Lemiro:)Moje drogie i moji drodzy bede jutro wieczorem na forum:)zapraszam was i chetnie udziele wam wszelkich porad tylko prosze o dokladne informacje...pozdrawiam was:)dobranoc Bede 21.00-22.00

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość libidanka
z tego co widze nie chodzi tu o zadna inna kobiete, ani nie onanizuje sie (jestem przynajmniej pewna ze nie nalogowo) i zawsze sie go pytam czy tu chodzi o mnie, czy juz mu nie odpowiadam, nie podobam sie zaprzecza, mowi ze to nieprawda, ale ze czasami chcialby sie po prostu przytulic, a ja nie wiem czemu im bardziej on tego unika wiecej o tym mowie, mam pretensji, jak jest dobrze to tez zaczepiam temat, bo wydaje mi sie ze jak ma dobry humor to bhedzie chcial o tym porozmawiac, a on juz nie chce zaczynac tego tematu, zdarzalo mu sie nawet nie dokonczyc stosunku, albo cos innego w trakcie i twierdzil ze ja ciagle tak narzekam, ze tak zadko i on boi sie mnie zawiezc,prtzez co za bardzo sie skupia na samym akcie a nie na przyjemnoscich :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xdfghjnfgsxn
fgbsfgb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Pauli78 - moja droga na jednej wizycie moze sie nie skonczyc, ale warto chodzic dopoki nie odczujesz roznicy ty sama...wizyty polegaja glownie na rozmowie o tobie, twoich uczuciach aby pozwolic ci spojrzec na sprawy inaczej niz do tej pory patrzylas...czesto zdarza sie ze otrzymuje sie zadania do domu rozmaite..zas podczas wizyt nie ma mowy o takich zadaniach....to bardziej jak rozmowa z psychologiem...pragne dodac do tego co napisalam wczoraj, ze uzaleznienie od seksu ma duzo wspolnego z kazdym innym uzaleznieniem i polega na tym, i najczesciej czujesz sie nie wporzadku, gorsza od innych i nie lubisz sie za to co robisz...i mozesz zapomniec o tym tylko wtedy kiedy uprawiasz seks...do tej pory znasz glownie przyjemnosc fizyczna z uprawiania seksu ale seks ma takze wymiar duchowy i zeby w pelnic cieszyc sie seksem...musi miec on te dwa wymiary...no i napewno bedziesz potrzebowala czulego i wyrozumialego partnera..ktory ci w tym pomoze...zycze powodzenia a i chetnie pomoge gdybys miala jeszcze inne pytania...pamietaj ze tak jak z kazdym nalogiem z tym tez mozna sobie poradzic...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Julita 22 - brak orgazmu u kobiet jest bardzo powszechnym problemem, czesto jest tak, ze pary zaniedbuja pieszczoty i gre wstepna, na rzecz penetracji, a wiekszosc kobiet potrzebuje wiecej czasu niz mezczyzni aby sie rozbudzic..to jest pierwsza wazna rzecz a druga jest taka, ze czasem pomaga dodatkowa stymulacja partnerki...miedzy innymi; poza zwykla penetracja umiejetne rozbudzenie partnerki poprzez seks oralny..czy tez delikatne pieszczenie lechtaczki palcami..podczas stosunku, pomaga rowniez dobor odpowiedniej pory dnia...poniewaz kobiety i mezczyzni maja rozny poziom hormonow w roznych porach dnia, nalezy byc wypoczteym...rozluznionym tak aby moc sie skupic tylko na bliskoci z druga osoba.....itp Przyczyny moga byc glebiej ukryte np; problemem moze byc takze brak akceptacji wlasnego ciala, zaburzenia w rozwoju seksualnosci..wspomnienia w dziecinstwa ktore uniemozliwiaja cieszenie sie seksem w pelni... Jest to cos z czym mozna sobie poradzic razem z partnerem..mowiac mu co sparwia ci przyjemnosc... poniewaz zdarza sie iz kobiety czekaja iz ich partner sie domysli, a on cudotworca raczej nie jest...lub mozna sobie poradzic z pomoca seksuologa...czesto otrzymuje sie zadania do domu w takich przypadkach...polegajace na odkryciu wlasnego ciala by dowiedziec sie co wlasnie tobie sprawia najwieksza przyjemnosc...bo prawda jest taka ze nie ma doskonalych kochankow bo kazda kobieta potrzebuje czegos innego by byc usatysfakcjonowana swoim zyciem seksualnym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do nimfy-bez-nog - jesli moge cie odeslac do tego co napisalam powyzej do Julii22, ale w twoim przypadku najprawdopodobniej zaniedbalas poznawanie wlasnego ciala...chodzi o mastrubracje...to jest bardzo wazny element ktory pozwala ci rozwijac swoja seksualnosc..poznawac swoje cialo, wlasnie poprzez masturbacje wiesz co sparwia ci przyjemnosc..mozliwe tez ze twoje myslenie o seksie ma zbyt wiele ograniczen, moze wynioslas to z domu..moze to tez kwestia religii...wedlug mnie w twoim przypadku nieodzowna bedzie wizyta u seksuologa...bo kilka wizyt znow pozwoli ci cieszyc sie zyciem seksulanym, ktore jest bardzo istotna czescia kazdego zwiazku...musisz byc gotowa na wspolprace z terapeuta...i nie obawiaj sie bo to nie jest nic wstydliwego..:)pozdrawiam cie serdecznie:)jak bedziesz miala jakies pytanie to napisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do libidianki - moja droga libidianko, uwazam ze jesli o chodzi o twoj zwiazek z twoim partnerem to problem jest bardziej skomplikowany...i niedotyczy on tylko twojego partnera..bo ciaglym wyrazaniem niezadowolenia z niedostatecznej ilosci seksu sprawiasz, ze on czuje sie coraz gorzej, czuje sie winny...i najzwyklej poprostu boji sie dalszych zblizen z toba..chociaz napewno wciaz jestes dla niego atrakcyjna.musicie znalezc kompromis..musicie porozmawiac...jak czesto wedlug niego powinno dochodzic do zblizen i wazne jest zeby nie bylo presjii...ze pieszczoty nie zawsze sie musza skonczyc stosunkiem...musisz zadbac o mila i czula atmosfere w ktorej on nie bedzie czul ze chodzi ci o seks..bo wtedy jest znacznie wieksza szansa ze dojdzie do zblizenia..nie ma sensu sklaniac kogos do seksu bo jak on nie ma ochoty to wasze pozycie bedzie coraz gorsze..jesli sami sobie nie poradzicie to napewno bedzie mogl wam pomoc specjalista..jesli moge cos wam poradzic to ksiazke ktora niestety jest narazie tylko w wydaniu angielskim jej tytul to \' Stop arguing, Start talking\' - w polskim bedzie to \'przestancie sie sprzeczac zacznijcie rozmawiac\' - od tego muscie zaczac...powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paula78
Dzięki Martyno własnie o to chciałam zapytac jak wygląda terapia. Mam pytanie jak długo może potrwac taka terapia i czy będe musiała brac jakies leki. Ja oprócz uzaleznienia od seksu jestem tez uzalezniona od leków i palę nałogowo papierosy a parę lat temu byłam chora na bulimię. Czy to może mieć jakis związek, jakiś wspolny mianownik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jowwwita
martyna-seksuolog -powiedz proszę co mi dolega..?:-) Mam 23 lata i nie czuje pociągu do facetów do kobiete też nie! Jeszcze nigdy nie byłam zakochana nie wiem co to za uczucie.... Jestem w zwiazku ale nic nie czuje zmuszam się a pocaunki mnie brzydza..Mój partner jest atrakcyjny wszystkie kumpele sie w nim podkochuja a mnie nie kreci podobnie było zmoimi poprzednimi parnerami ciage udaje..nie wiem co to znaczy sie zakochać W kobietach też sie nie zakochuje Co to za choroba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jowwwita
dodam ze niedawno odkryłam,że osiagam orgazm podczas masturburacji i wtedy jestem najszczesliwsza a partner mi tylko w tym przeszkadza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba zbocznonaD
ja mam znowu taki problem że zakochuje się tylkow moich nauczycielach.mam 18 lat i mój kolega z klasy to dla mnie tak jakby nie facet.Kreca mne tylko nauczyciele,chociaż nie ostatnio troche pracowałam i zakochałam się w swoim szefie... ALe za nic w świecie nie moge w koledze w tym samym wieku który nie jest nauczycielem czy szefem...!Co to jest?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam. mam lat 18. wychowalam sie w rodzinie tj.niepelnej...babcia i matka mnie wychowywaly,ojciec mieszka osobno i mam mnie \"gdzies\" woli panienki et.c. matka jest hmm nadopiekuncza,kontroluje mnie, czesto z jej ust pada.ze wszyscy faceci to sk....e a za jakis czas rzecze,zebym sobie kogos kiedys dobrego znalazla nie jak ona, nie bylam w zwiazku...choc mialam multum platonicznych milostek...jestem dosc skryta,nie lubię okazywac uczuc,wogole nie jestem przywiazana do rodziny,mimoze dbają o mnie itd itp:P jakis czas temu przezywalam takie ogromne zauroczenie...ze jestem cicha to kilka miesiecy obiekt owy byl tego nieswiadom... gdy spostrzeglam(lub mi sie zdawalo)oznake zainteresowania popadalam wewnatrz w euforie...zas gdy nie coz.... potem jakos kontakt zostal nawiazany, osobnik w porzadku,mily itd, ale wtedy paradoxalnie gdy \"zaczal zabiegac,starac\" poczulam sie zle, zniechecona itd :/ fakt zwiazek nie wypalil ale to juz inna historia... zapominam coraz bardziej o tym. aczkolwiek martwi mnie taka ozieblosc i to zniechecanie,gdy ktos bardzoo atrakycjny,do ktorego tyle czasu wzdychalam itd, gdy probuje jakos dotrzec do mnie osoby od razu go odpychac zaczynam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Martyny
czy oprócz porad teoretycznych prowadzisz także w gabinecie terapie praktyczną ? :-p Powiedz nam takze jak mozesz ile masz lat i czy wkleisz tu swoja fotę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Pauli78 - jesli chodzi o terapie to bedzie ona trwala zaleznie od tego jak bedziesz wspolpracowala...i jak bedziesz sie czula..terapia nie uwzglednia przyjmowania zadnych lekow..jesli chodzi o uzaleznienie od lekow tym problemem bedziesz musiala sie zajc odzielenie, ale oczywiscie bedziesz musiala o nich powiedziec na terapii...na tyle na ile mi napisalas..a wiem ze napisalas mi tyle ile moglas..jest to ze soba wszystko powiazane...terapia pomoze ci poradzic sobie ze swoimi uczuciami, z przeszloscia, z samoocena..ciesze sie ze zdecydowalas sie isc, nigdy nie jest za pozno by cos zmienic w swoim zyciu..i zycze pwodzenia:)akby cie cos nurtowalo to pisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do jowita - twoj problem moze byc czyms co obecnie zaczyna sie mowic - przynajmniej w spoleczenstwach zachodnich - co okresla sie mianem 4 orientacji seksualnej - jest to tzw aseksualizm - tak jak w przypadku kazdej innej oreintacji seksualnej najlepiej bedziesz sie czula w otoczeniu ludzi o tej samej orientacji - dowodem na to jest to co sama napisalas ze nie odczuwasz pociagu ani do mezczyzn ani do kobiet...i ze osiagasz orgazm tylko podczas masturbacji...moze to byc spowodowane poprzez tlumienie swojej seksualnosci lub np; molestowanie seksualne..w tym wypadku bardziej bedzie wskazane wizyta u psychologa -polecam takiego ze stp doktora....lepiej bys siebie wtedy zrozumiala..moglabys poznac przyczyne i poukladac sobie zycie od nowa.i wypracowalabys akceptacje siebie ..pozdrawiam cie serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli chodzi o to by zostac seksuologiem...to trzeba skonczyc studia medyczne lub znacznie rzadziej psychologii a nastepnie zrobic specjalizacje na seksuologa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paula78
Martyno wielkie dzięki a napisz mi proszę czy ty tez prowadzisz takie terapie? Chyba wiem co jest powodem tego wszystkiego ale nie chce o tym pisac publicznie. to dla mnie zbyt intymne sprawy. Zdziwiło mnie tylko trochę, że obejdzie się bez leków no ale skoro tak piszesz to ci wierzę. Mam jeszcze pytanie jaka jest skutecznośc takiej terapii. Jakie mam szanse. Czy znasz przypadki takich dziewczyn jak ja którym się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×