Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość spokojna_kobietka

SPOKOJNA KOBIETKA

Polecane posty

Gość spokojna_kobietka

Jakoś specjalnie nie lubię wychodzić z domku. Jeśli już się ruszę to do kina, pubu, na spacer lub na zakupy. Uwielbiam oglądać TV w domowych pieleszach:) i siedzieć przy komputerku. Kiedy jestem w szczęśliwym związku to jestem bardzo oddana i szanuję partnera. Zależy mi na jego opinii i dbam, by był zadowolony. ...Czy to czyni mnie wg. Was nudną? Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem podobna, i na dzień dzisiejszy przyjaźnie się z pająkami ściennymi, które i tak mi zwiewają, więc chyba to wieje nudą... ;) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojna_kobietka
Niebieskooka Szatynka >> Ja się boję pająków:) więc bliższe więzi z tym gatunkiem nie wchodzą w grę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i słusznie, ja też, ale jak mus to mus a swoją drogą, to mi nie wieję nudą, tylko dojrzałością ;) i byciem domatorką w zdrowych granicach :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojna_kobietka
...ja się już zaczęłam zastanawiać, czy aby nie jestem nudna bo mój partner przy róźnych okazjach wytyka mi, że 'nie ma we mnie życia' itp. Mnie to strasznie boli, ale nie chcę się zmieniać... ...Czuję, że brakuje mi tchu...taki ucisk w żołądku...bo niby, że co? jak?...nie czuję się beznadziejna, ale boję się, że mogę zacząć... Masz rację, że to chyba jest zwykłe domatorstwo a nie 'brak życia'...hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojna_kobietka
tak czy siak...:)jestem ciekawa opinii innych w tym temacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt_ wazny
Domotorstwo nie jwst niczym złym dziewczyny :)...>>> spokojna_kobietka> jesli partner Tobie zarzuca ze brak zycia Tzn......ze sam odczuwa ten brak zycia w sobie i probuje go wskrzesić :) moze to wynik umykajacego czasu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi sie właśnie takie dziewczyny podobają. Nie lubię imprezowiczek. Wolę spędzić wieczór wspólnie ze swoją ukochaną niż na jakiejś dyskotece. Tak wiec nie zmieniajcie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanna zwana Bubą>>> poznaliśmy się przyadkowo...właściwie nikogo wtedy nie szukałam. Mój poprzedni związek się rozpadł i nawiązałam kilka nieudanych internetowych znajomości. Po tych chockach-klockach postanowiłam, że do szczęścia wystarczy mi kot, pies, telewizor i komputer... Wtedy pojawił się On i od razu zaiskrzyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt_ wazny
spokojna_kobietka>>>> moze wlasnie warto obrac taki kierunek rozwazan Gdy wyjdzie na plus przestaniesz sie obawiac ze jestes beznadziejna ;) .......a ze wyjdzie na plus jestem pewien :) a skąd wiem ? no coż zycie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on_bez_nicka >> Jednak ja chyba mam tendencje do obwiniania siebie za niepowodzenia...dlatego specyficzne słowa bliskich mi osób strasznie mnie ranią...nie chcę się zmienić...a nawet gdybym chciała, to zwyczajnie nie potrafię:) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt_ wazny>> Jeśli uda mi się nie obwiniać, to pewnie poczuję ogromną ulgę...poczucie winy jest strasznym uczuciem... Zależy mi bardzo na moim obecnym związku i chciałabym coś zrobić żeby było lepiej...ale nie wiem co:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt_ wazny
mysle ze najlepszym sposobem bedzie zaproponowac zrobienie czegosz szalonego :) zakladam ze partner ma 100 pomyslów ale boi sie wyjsc z inicjatywa dlatego woli obarczac Cie wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt_ wazny >> Racja, postaram się coś zaaranżować... Mój partner sam o sobie mówi, że jest spokojnym typem...i mnie się zdaje, że jest spokojny...to właśnie sprawia, że nie rozumiem Jego \'oskarżeń\'...może On sam nie wie czego chce? Może mu się znudziłam, a może...sama właśnie nie wiem co:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt_ wazny
wcale mu sie nie znudzilas ! jest spokojny ? to dobrze...tylko ze on boi sie wlasnie takiej stagnacji W czasie rozmow wsłuchuj sie w slowa i czytaj miedzy wierszami. Ide o zaklad ze nie raz opowiadal o innych ...... zachowujac dla siebie , ze sam chcialby przezyc cos podobnego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt_ wazny >> On właśnie nie opowiada raczej o innych ludziach... ...mam wrażenie, że On wie jak mnie zranić i robi to...nie wiem jednak czemu:( ... bardzo go kocham, ale nie zmienię się w żywioł...nie będę skakać na bungee ani chodzić na fitness itp....co do różnych \'romantycznyvh\' spontaniczności to nie brakujr mi polotu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt_ wazny
Zakladam ze jestescie po 30tce :)moze wiecej ;)Jesli nie opowiada to mozna to jedynie tlumaczyc tym ze obawia sie drwiny z Twojej strony ze pewnych rzeczy w pewnym wieku już nie wypada robic a on jeszcze bardzo by chcial Powodem jego zachowania mozy być wlasnie uplywajacy czas......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×