czy jest jakas rada na

pracoholika? On dzien na dzien przychodzi ok 22 i nie ma sily by zjesc nie rzadko wogole nie zje bo jest tak domeczony. Kladzie sie spac odrazu. Co zrobic , zeby on zwolnil tempo . Mowi , ze robi to dla nas , zeby pozniej bylo nam dobrze ale ile mozna?

?

to chyba nie ma zadnej rady, ewentualnie ultimatum. Ja jednak polecam szczera i trudna rozmowe na temat planowania czasu. Moj facet tez jest pracoholikiem, jednak znajduje dla mnie czas bez problemu, tylko pozniej zmeczony jest strasznie :( Jego marzenie, to zeby doba trwala 72h.;)Pociesza mnie tylko fakt, ze lepiej pracoholik, niz len ;)

dzieciakiem juz nie jest pod 30

popracuje jeszcze tak ze dwa lata i szlag go trafi

moj niedawno skonczyl 30, i nic sie nie zmienia, ale widze jaki jest szczesliwy, jak pracuje ;) Porozmaiwaj z nim , czasem to pomaga po ktorejs rozmowie.

z tego co wiem no wlasnie mysle podobnie cieszy mnie fakt , ze garnie sie do pracy , ze jest obrotny dzieki temu czuje sie bezpieczna tyle tylko , ze rzadko ma dla mnie czas chociaz wiem , ze bardzo by chcial to czasem po prostu wysiada ze zmeczenia. Rozmawialam z nim o tym i niby przyznal mi racje ale dalej jest tak samo . Martwie sie o jego zdrowie , jest juz taki wychudzony i golnie nie ma czasu by zadbac o siebie:/

chyba musisz mu wiercic przyslowiowa dziure w brzuchu, ale tak delikatnie, zeby nie czul presji :) Ja juz sie pogodzilam z pracoholizmem mojego faceta, niestety teraz takie czasy, ze cos za cos :( Ale z moim jeszcze nie jest tak tragicznie, bo znajduje dla mnie czas. Natmiast spotkalam na swojej drodze wielu innych pracoholikow i szczerze mowiac ciezko bylo, wiec Cie doskonale rozumiem. :) Moze z czasem mu sie samo odmieni, bardziej doceni kobiete u boku, w koncu ile mozna zyc tylko praca :)

buty cos tam-> nie strasz mnie ale i tak bez tego zaczynam sie bac o jego zdrowie

z tego co wiem no wlasnie mam nadzieje ze kiedys to sie zmieni zreszta musze przyznac , ze wspominal ze nie chcialby zyc tak caly czas , teraz robi to glownie by w przyszlosci niczego nie brakowalo , teraz chcialby sie ustawic zeby pozniej zwolnic. Tylko nie wiem czy to takie gadanie jego bo pracoholicy maja to do siebie ze czesto wmawiaja sobie ze robia to dla rodziny i nie mozna sie przyczepic. Nie zdaja sobie sprawy do czego prowadzi pracoholizm. Dodam jeszcze dla mojego faceta jego praca to hobby i pasja. I cieszy mnie to a jednoczesnie przeraza taki styl zycia . Ale prawde piszesz , ze dzisiaj to cos kosztem czegos . Smutne ale prawdziwe

hej solka;) a mnie sie wydaje , ze takim wyznaniem chce przyciagnac Ciebie do siebie , pewnie teskni mocno i liczy ze bedziesz z nim z litosci? No nie wiem cos takiego wpadlo mi do glowy. A tak wogole to on nie ma kolegow , kogos z kim spedzalby wolny czas?

sorki to mialo byc do innego topiku ;) a w tym temacie to powiem wam , ze powinnyscie sie cieszyc , ze wasi faceci chca pracowac , sa pelni zapalu to napewno z drugiej strony oni nie powinni was zaniedbywac , a wiec przedstawcie im to co wam lezy na sercu i niech oni szukaja rozwiazan by jesli ma sie kogos rodzine np to juz jest ich czescia zycia praca nie moze byc wszystkim . mozna poswiecic caly czas pracy ale w przypadku kiedy swiadomie sie wybralo tylko prace .

A ty pracujesz ?????????? Poza tym gadanie robi to dla naszego dobra ... Ale co to za dobro, jeżeli jesteście razem i nawet nie macie okazji porozmawiać ? Jak długo wytrzymie wasz związek ? Poza tym powszechnie wiadomo, że w miare jedzenia rośnie apetyt :) i ta granica \"tego dobrego \" ciągle sie przesuwa

bebe ja tez pracuje ale normalnie 8 godzin i do domu poza tym my nie jestesmy razem ale on chcialby byc ze mna wiec skupiamy sie na sobie . Narazie wyglada to tak ze on mieszka na drugim koncu kraju i nie widujemy ale ja planuje przeprowadzke do niego juz nie dlugo . On najpierw chcialby popracowac by miec cos swojego , zeby potem wyluzowac. Roznie sie kontaktujemy czasem jest tak zmeczony ze rozmawiamy chwilke i on pada . Czesto powarzam , ze na dluzsza mete tak nie da rady przyznal mi racje . Teraz czuje ze sie stara by porozmwiac choc na chwile ale kiedy slysze jak jest zmeczony nie mam sumienia ciagnac rozmowy.

cos zmyslasz dziewczyno

dlaczego zmyslam ? juz sama nie wiem czy zagrzewac go do pracy w sensie pokzywac ze jestem z niego dumna czy mowic mu ze powinien zwolnic :(

no jesli razem zamieszkacie, to juz powinien zwolic, wtedy sie okaze czy panuje nad pracoholizmem :)

z tego co wiem najgorsze jest to ze teraz nie bardzo wiem czy krytykowac ze tak dlugo pracuje bo przeciez chce dobrze czy siedziec cicho i dopinogowac w stylu " dasz rade "