Moja matka powiedziała mi, ze ubieram sie jak dziwka

Ostatnio spotkałam sie z kolezankami, miałysmy połazic po sklepach a potem pójsc do jakiejs knajpki na piwko i lody. Ponieważ kazda jest samotna to raz w tygdoniu spotykamy sie i gdzies sobie idziemy. Kazda z nas pracuje, razem studiujemy zaocznie wiec dziecmi juz nie jestesmy. Moja jedna kolezanka i ja mamy po 24 lata a druga kolezanka ma 27 lat. Ubrałam sie w dzinsy takie 7/8, ciemne z wyhaftowanym na boku brązowym kwiatkiem, do tego klapki bo było ciepło, torebka i bluzka z krótkim rękawkiem, brązowa tyle ze z większym dekoltem. Moja matka przed moim wyjsciem popatrzyła na mnie i powiedziała ze ubieram sie jak prostytutka, jak ta lepsza i jak dziwka i ze jak mnie ktos napadnie i mnie zgwałci to zebym do niej nie leciała z płaczem:( zrobiło mi sie przykro bo to nie był strój wyzywający tylko troszke wiekszy dekolt i do tego bardzo lubie tą bluzke bo czuje sie w niej zgrabna i czuje sie pewnie....aha miałam jeszcze sztruksowy zakiet jakby wieczorem było zimno:( moja matka ubrałaby mnie jak zakonnice najchętniej:(a wracac do doku kaze mi około 21-22 jak ide gdzies sama , a ja zawsze grzecznie na noc jestem w domu przed 24....ostatnio wyszłam tak gdzies z miesiąc temu bo niedługo mam obrone wiec duzo nauki a moja matka mnie wyzywa od kurew:(

moj maz nie cierpi zas jak sie maluje. ale ja i tak nie zawsze go slucham

wspolczuje, zmywaj sie z domu czym predzej, twoja mama chyba kurwy nie widziala. nie bierz do glowy jej gadania, gada tak tylko bo w jakis sposob sie o ciebie martwi, szkoda tylko, ze tak to okazuje.

ja sie maluje ale delikatnie, nigdy nie miałam ostrego makijzau bo sie zle w nim czuje...ale bez przesady bluzka z dekoltem to normalna rzecz!!!! bardzo lubie ubierac sie tez kontrastowo np. białe spodnie i bluzka czarna tez z dekoltem ale tak sie ubieram tylko jak gdzies wychodze albo sie z kims spotykam a nie do pracy czy na uczelnie:( mam dosyc mojej matki:(

Masz zaborczą matkę :O Swoim postępowaniem wyrządza Ci ogromną krzywdę... Nie mówiąc, jaki nietakt popełniła, nazywając Cię dziwką ... Przerażające :O

wiem, ze sie martwi ale ja jej nie dałam nigdy powodu do tego zeby mogła sie zamarwtiac bo np nie wracam na noc do domu....przeciez kiedys tak sie ubrałam jak szłam z moim byłym chłopakiem do ina a potem na spacer i nic nie mówiła...tzn powiedziała ze on padnie z wrazenia jak mnie zobaczy czyli ze sie jej podobało, on wtedy tez był zachwycony bo powiedział ze fajnie sie ubieram, stosownie do okazji i nie krzykliwie....wiec o co jej chodzi jak ja wychodze gdzies sama????? jest mi wtedy strasznie przykro bo gdyby na serio mi sie cos stało nigdy bym jej o tym nie powiedziała:( nie mam juz do niej zaufania:(

jest zaborcza, nigdy mi na nic nie pozwalała, ja nie mam rodzenstwa moze to dlatego ale bez przesady. Teraz jak mam 24 lata to dopiero gdzies od 2 lat wracam własnie pózniej bo przed 24 a i to sie strasznie krzywi i mówi ze zrobiłam sie wredne dziecko:(

na dluzsza mete nie wytrzymasz psychicznie tym bardziej ze idzie lato

nie mam sie gdzie wyprowadzic, nie mam chłopaka zeby móc juz myslec o wspólnym zyciu gdzies osobno, zreszta chyba by sie moja matka obraziła na smierc za to ze odchodze z domu a ona dla mnie tyle zrobiła:(

znajdz prace i usamodzielnij sie

ale ja pracuje od 5 lat....i zaocznie studiuje, sama zarabiam na studia i swoje potrzeby, ciuchy, kosmetyki, studia, internet, telefon, odkładam troszke.....sama za to płace...

trzeba sie postawic matce - bez awantury i wyzwisk - ale stanowczo. moj ojciec troche byl taki. tez chcial o wszystkim decydowac za mnie, krecil nosem gdy wychodzilam ze znajmymi, wkurzal sie gdy sie gdzies stroilam. potem zaczelam zalatwiac sobie prace za granica - t wogole awantura byla jak nic. ale sie nie dalam. nie dalam sie rowniez kiedy wkurzyl sie na mnie bo dowiedzial sie ze mam chlopaka nie polaka. troche zalagodzila wszystko mama. teraz moj tato jest dumny ze ma corke ktora sobie sama poradzila a granica, studiuje a za ziecem wprost przepada bo on tak jak ojciec uwielbia sport:))

ale jej nic nie pasuje, wkurza sie ze ja nie mysle o załozeniu rodziny!!! i nie mysle bo nie mam nikogo, a skoro nie mam nikogo i nie chce siedziec w domu to wychodze sobie z kolezankami. Czy to cos zlego???? ona juz sobie scenariusz dopisała, ze ja tam pewnie po kiblach sex uprawiam z jakimis narkomanami i nie wiadomo co jeszcze bo jej kiedys powiedziałam ze ja lubie sex bo to dla mnie przyjemnosc...to sie obuzyła ze jestem zboczona!!!

Był sobie kiedyś taki wiersz: ... jaki świder taka dziurka, jaka matka taka córka :P ...

jak s obie zrobisz przygodniego bachora w ciagu kilku chwil przykemnosci to wspomnisz to co ci matka mowila ale wtedy juz bedzie za pozno a wiec ze matki z bekartami nie maja latwego zycia.

no chwila moment!!!! nie bzykam sie z kazdym napotkanym facetem!!!! a jezeli juz zdecyduje sie isc do lózka po długiej znajomosci to potrafie sie zabezpiczyc!!!

"zabezpieczeniem" jest sterylizacja. Wszystkie inne metody niosą ryzyko błędu.

"zabezpieczeniem" jest sterylizacja. Wszystkie inne metody niosą ryzyko błędu.