Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jasmin79

Blagam! kot sasiadow i moj ogrod. POMOCY

Polecane posty

mam pecha! na ubieglym mieszkaniu w ogrodzie gonitwe urzadzaly sobie lisy- zmienilam mieszkanie z czystego strachu. teraz kot sasiadow urzadzil sobie z mojego ogrodka toalete. smierdzi nieziemsko- o grilowaniu moge zapomniec, interwencje na nic sie zdaly, sasiedzi twierdza ze to niemozliwe. A widzialam niejednokrotnie. zlapac futrzaka nie zdazylam nigdy. kupilam preparat odstraszajacy zwierzeta, nazcinalam roz zeby kaleczyl lapy. NIC NIE POMAGA. Smierdzi jak w toalecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz z jednej strony to Ci sąsiedzi mogą tyle co i Ty... Przecież nie będą z kotem na smyczy chodzić... Kurczę głupia sprawa... Najlepiej ciągle go przeganiać, może odechce mu się łazić do tak nieprzyjaznego miejsca... tylko to by wymagało ciągłego wypatrywania kota... Albo lepszy pomysł.... hehe weź sobie psa :) on już się futrzakiem zajmie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak go będziesz wyganiać,tym bardziej będzie polować na okazję.. Podobno dobrym sposobem jest ustawienie w strategicznych miejscach buteleczek z terpentyną...działa odstraszająco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spraw sobie buldoga.........
i po sprawie -gwarantuje.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ide o zaklad ze to kocur. Niekastrowany kocur. I natura go pcha do znaczenia terenu... Pogadaj z sasiadami o kastracji - kot bedzie sie trzymal swojego domu, nei bedzie lazikowal za pannami, nie bedzie znaczyl a jego mocz nie bedzie juz tak cuchnal. Same zalety :) Zabieg trwa 15 minut, kosztuje 50-70 zl, nastepnego dnia kot nie pamieta juz o operacji. Jeszcze tylko hormony ktore ma we krwi sie wycisza (trwa to dwa tygodnie) i straci i zapach i zapedy do znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego nie mieliby wychodzić na smyczy?Najlepiej udawać,że nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli kot domowy to co mu tam wolnozyjace kocury zrobia? Bedzie siedzial w swoim ogrodzie i tyle. Amita, nie w tym kraju i nie w tej rzeczywistosci :( Kot na smyczy to nienormalna sprawa, za to kot rozjechany przez auto to codziennosc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo jak miałabym wyprowadzać kota na smyczy to w życiu bym się na takowego nie zdecydowała.. no może jakby to był jakiś wielce rasowy, który nie ma z kociego charakteru nic... Myślę, że taki kotek o wiele bardziej wolałby skończyć pod kołami samochodu niż być więziony.. no może wykastrowany inaczej to widzi... ale pozbywać męskości kocura reproduktora... Jesteście bez litości :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto powiedzial ze to kocur - reproduktor? Z licencja hodowlana na szyi biega? I bez litosci? Bez litosci sa ludzie ktorzy pozwalaja mnozyc sie swoim zwierzetom majac w dupie los ogolu psow czy kotow. Spojrz na to zdjecie: http://i79.photobucket.com/albums/j122/queen_ink/dziki/PICT0006.jpg Fajne kociaki, prawda? Owoc kopulacji bezdomnej kotki i kocura ktoremu litosciwi ludzie zostawili jajka. Jesli mozesz - powieksz zdjecie. Zobaczysz ze jedno z kociat juz prawie nie ma oczu. Taki sam los czeka cala czworke i setki takich kociat ktore rodza sie z powodu ciemnoty, zabobonow i ludzkiej glupoty. Te maluchy na zdjeciu maja dopiero 4 tygodnie...Zyja \"szczesliwe\" bo wolne, nei wiezione w mieszkaniu. Kwestia kilku tygodni - gora miesiecy i juz ich nei bedzie... Naprawde sadzisz, ze taki los wybralyby gdyby mogly decydowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NoSpa racje masz kobieto. Inna sprawa z przekonaniem sąsiada do kastracji , choć spróbować nie zaszkodzi . KaleidoStar - kastrowany kocur przestaje w większosci przypadków widzieć sens w oddalaniu się od domu , choć w znaczeniu już niekoniecznie . Tyle ,ze zapach zdecydowanie traci na mocy . jasmin79 - spróbuj jeszcze z innym odstraszaczem , nie na kazdego kota działa to samo . Wiekszośc bardzo nie lubi zapachu cytrusów , mozesz jeszcze w tych znaczonych miejscach porozkładać skórki z cytryn ,czy pomarańczy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze pies się kotem nie zajmie, raczej na odwrót. Po drugie jesteś sadystką nacinając celowo kolce, żeby kot kaleczył łapy. Są skuteczne odstraszacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NoSpa po pierwsze nie pisałam tego zupełnie serio.... Po drugie nie będę oglądać tego zdjęcia... Po trzecie... Jakbym miała kotkę to pewnie bym się nią zajęła.. a kot to jest inna sprawa i już...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kup sobie psa
i puszczaj go luzem do ogródka. Kota będziesz miała z głowy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam ten sam problem
odkad mam boksera mkot nie ma szans, Pies wpada w swiete oburzeni u\i gooni gojak wsciekly, Ale tez sika w ogrodku, tyle ze mniej i nie smierdzaco.A poza tym to siki MoJEGO psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×