KLUB dziewczyn ANTY-ŚLUBÓWEK

jak tam klub???? widzę jedną desperatkę, która adres pomyliła...:o

naszego wyboru.... to nasze podejście.... wcale nie wierzymy w to, że bedziemy szczęsliwi dopóki smierć nas itak dalej..... ale na pewno wierzymy w to, że będziemy próbować.....a przysięga ma nsa w tym umocnić, i oczywiście pomóc w codziennych sprwach ... formalnościach itp.... ale to juz banały.... a co do białych kiecek i szopek.... cóż, to jest dodatek.... ale wcele nie konieczność aby ślub wziąć :P i zaręczam nie każda pedzi pod ołtarz w biłym bezisku z pieciometrowym welonem.... nie ma takiego obowiązku.....choć te na pewno berdziej rzucają się w oczy :P aha....nie zebym przeciw beziskom miał coś złego ;)

Ja tam brałam ślub w prostej sukience bez zbędnych dodatków, nie miałam próbnego makijażu ani próbnej fryzury. Natomiast składałam przysięgę mojemu kochaniu, mojemu szczęściu i miłości mojego życia :) I to się dla mnie liczyło i liczy nadal. Nawet teraz, kiedy moje "maleństwo" leży z odkrytym mięśniem piwnym i ogląda w telewizorni mecz, komentując go głośno.