Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nusia83

MATKA MOJEGO PARTNERA-mam dość

Polecane posty

Gość nusia83

czesc, dziewczyny... pisze, ponieważ chciałabym się Was poradzić... na pewno niektóe z Was mają większe doświadczenie ode mnie, a nie znając mnie spojrzycie na sprawe obiektywnie... Mam 23 lata, i od 4 lat jestem w związku z Mateuszem. Rok temu dostałam świetną prace, i bardzo rozwineła sie firma mojego taty- dostałam od niego mieszkanie i mały samochodzik "na start"...oczywiście zamieszkałam w nowym gniazdku z moim chłopakiem-- on dokłada sie do rachunków... wszytko byłoby OK, gdyby nie jego mama... zaczne od tego, że jest ona starszną ślązarą- tz. mówi tą gwarą, gotuje jakieś ohydne potrawy, słucha szlagierów, itp. mnie taka kultura raczej nie odpowiada... jednak to nie jest problem...chodzi o to,że bardzo denerwuje mnie jej sposób bycia...czasami z bezsilności płacze, ponieważ nie wiem jak sobie mam z tym radzić...:( moi rodzice są bardzo kulturalni i zwracają uwag na maniery...przed każdą wizytą zapowiadają się telefonicznie (mimo, że to oni kupili mieszkanie, kulturalnie odnosza sie do mojego Mateusza, itd) a teraz opisze Wam moją przyszłą "teściową" i jej zachowanie... przyjeżdża niezapowiedziana, trąbi pod naszymi oknami, wchodzi bez pukania, jak drzwi są zamknięte na klucz to z całej siły szarpie za klamke... dzwoni do mojego chłopaka ok. 11-12 i mów "WARZY CI HALKA OBIAD?"- mam naimie Hania:/, po za tym NIGDY,PRZENIGDY nie jadłam obiadu o 11, czy 12...jstem nauczona jeść obiad po pracy, czy po szkole- 15-16...czasem 14 w dni wolne jak jedziemy gdzieś we troje (chociaż tego unikam) to w samochodzie na cały głos puszcza piosenki po śląsku niedawno wyjechałam na tydzień, po powrocie zastałam cały dom udekorowany sztucznymi kwiatami i okropnymi, koronkowymi firaneczkami, po za tym powieszony wielki, brzydki, drewniany krzyż w naszej sypialni:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia83
zawsze po takich incydentach kłóce sie ze swoim chłopakiem, nie chce ciągle narzekac na jego mame:( ale nie toleruje jej kultury... najgorzej, że ona nie ma do mnie za grosz szacunku... przy mnie mówi o mnie źle:(- np. przywozi pełno mielonych kotletów i mówi do mateusza "masz, bo ona cie chyba głodzi, zmizerniałeś" albo wchodzi i wydaj okrzyki "jak ja widza ta gospodarka to aż mie w środku ciepie!" (bo okna nie myte miesiąc, a podłogi 3 dni)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może powinnaś spróbowac z nią pogadac? Tak szczerze od serca. Moze po prostu Twoja (jak mniemam) przyszla tesciowa nie zna Cie dobrze i zwyczajnie sie uprzedzila (niepotrzebnie). Moze nie warto tak sie od razu uprzedzac. Rozumiem, ze jej zachowanie Cie denerwuje, ale w koncu to mama Twojego ukochanego i babcia Waszych przyszlych dzieci. Czasem warto byc mądrzejszą i może troszkę ustąpi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja bym powidział do Jego matki \"Wypierdalaj z mojego mieszkania!\", jak ona by się tak zachowywała, jak opisujesz... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia83
do tego, żeby tutaj napisać skłoniło mnie to, że ostatnio mieszkała u nas moja mama (wydał sie romans taty, taka przykra rodzinna sprawa)... oczywiście zachowywała sie kulturalnie, była w domu jak duszek... przyjechała matka mateusza--- zaczeła znów pod oknami krzyczeć po śląsku,szarpała jak zwykle za klamke, przywiozła nam "krupnioki"...zobaczyła moją mame (po raz drugi w życiu) i zaczęła mówi "słyszałam, że chop miał skok w bok" i inne rzeczy na temat zdrasy mojego ojca... moja mama nie powiedziała jej nic, ale była strasznie wściekła... jej również matka mojego partnera nie pokazała szacunku... i teraz mama przeniosła sie do swojej siostry, chcąc uniknąć spotkania z zmoją "teściową".... jest mi strasznie smutno, nie wiem co mam jej powiedzieć? rozmawiam na ten temat z mateuszem, raz pokłócilismy sie nawet tak, że on wyniósł sie do domu:( on zwraca jej uwage, np. "nie trąb pod oknami" ale ona puszcza to mimo uszu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia83
darianko, dziekuje za rade...ale nie da sie... jej maniery, jej kultura.... nie chce takiej babci dla moich dzieci:(nie chce takiej teściowej...ona obraża mnie, a nawet moją mame:(nie liczy sie z nikim... po za tym drażni mnie nawet to jak ona mówi po śląsku:( nie ma powodów do uprzedzeń-studiuje, mam dobrą prace, jestem z dobrej rodziny, dbam o jej syna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MADAM Z FRANCYJI
OJ POWAŻNA SPRAWA, JAK KOCHASZ CHŁOPAKA I MYŚLICIE O PRZYSZŁOĄSCI WE DWOJE TO POGÓDŹ SIĘ , ŻE TAK BĘDZIE ZAWSZE. to jego matka i mimowolnie będzie po jej stronie( po twojej też) będziecie się męczyć ,Ty najbardziej. Nie przesadza się starych drzew- to ślązaczka - tak została wychowana tego nie zmienisz. TAk jak tobie trudno zaakceptować jej styl bycia , jej pewnie Twój. To tak jakbyście pochodziły z różnych planet. ... nie krytykuj jej bo to nie jej wina , że tak została wychowana, ... pogódź się z tym ... lub poszukaj chłopaka z elegancckiej rodziny;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja bym jej sie roześmiała w twarz jakby mi tak mówiła a potem powiedziała: z całym szacunkiem jakożech jest matka mojego chopa ale teraz wypieerdalej z mojego doma jak sie zachowac nie umiesz. ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia83
casanova- zawsze mówie sobie tak w myslach:) po za tym wg tej kobiety każdy kto nie prowadzi domu tak jak ona, jest beznadziejny- nie bede nigdy miała sztucznych kwiatów, nie bede uczyła znajomych aby wchodzili do mnie bez pukania, nie bede odbierała telefonu mówiąc "jaaa?!" , nie bede umawiała sie z sąsiadkami "na kawa", nie bede piekła dwa razy w tygodniu ciasta, nie bede chodziła na rózaniec, koronki,majowe i droge krzyżową ostatnio była u nas, podczas kiedy sąsiedzi z góry mieli jakąś impreze- chrzciny albo komunia, nie jestem pewna...i było dość głosno, a ona wzieła miotłe i zaczęła nią walć w rury i sufit...u sąsiadów zrobiło sie cicho...:( boże do dziś mi głupio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to wszystko rozumiem i wiem, że Ty jesteś w porządku i dbasz o jej syna. Ale nie mów, że nie chcesz takiej teściowej i babci dla swoich pociech. Ja też stokroc bardziej wolę moją mamę :-) to zrozumiałe, ale pomimo tego ze mama mojego ukochanego ma wiele wad i robi rzeczy które mnie denerwują staram się by dla niej miła i nie okazywac niechęci. Robię to ze wzlędu na niego, bo wiem że on mamę bardzo kocha i kochał zawsze będzie, nawet jeżeli też widzi jej wady. Ale wiesz, hihihi, jeżeli oni się pokłócą to ja zawsze przekonuję tego uparciucha by mamę przeprosił :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia83
xaxaxa. - hihi, to chyba nie jest po śląsku, wiem bo już troche sie z tym dialektem osłuchałam:/:/:D:D wiecie dziewczyny, ja jestem tak wychowana, że nie potrafie zareagować...czesto jak ona zrobi coś szalenie niestosownego stoje jak słup z szeroko otwartmu oczami:/ a jak już do mnie dojdzie co ona wyprawia, mam ochote skasowac jej głowe ciosem karate:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia83
Darianka widze, że jestes już bardziej doświadczona:) chciałabym mieć Twoje nerwy...ja też to wszytko tolerowałam...ale czasem jest mi za nią wstyd (sytuacja z sąsiadami, czy np. jak ona gdzieś mnie pdowozi a w aucie na full lecą szlagiery) a szasami jej nienawidze- wtedy kiedy zaczęła móić do mojej mamy o zdradzie...jak można Aż tak nie mieć taktu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MADAM Z FRANCYJI
po śląsku dla niej i innych ślązaków to takie same słowa jak dla nas zwykła polszczyzna, pociesz się , że będzie u Was bywać czasami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja \"teściowa\" to jedno, a elacje i zachowanie Twojego chłopaka to drugie. Według mnie to Jemu się przyjrzyj i przeanalizuj jego charakter, wychowanie, zachowanie, itp. Bo to z nim będziesz żyła. I być może jego \"śląskie\" wychowanie nie będzie Ci jednak odpowiadać... A od Jego matki lepiej się jakoś starać odizolować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, całe życie tutaj mieszkam (na Śląsku ) ale w domu, w którym się wychowywałam nigdy gwarą nie mówili :) Pgadaj z facetem bo wątpię by do matki cokolwiek trafiło, powiedz mu jasno, że nie życzysz sobie jej odwiedzin jeżeli ona ma sie tak zachowywac, Ty nie robisz czegoś takiego (albo podobnego) w jej domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia83
moich dzieci też bym jej nie dała! nie chciałaby aby karmiła je jakimis wodzionkami i innymi świństwami jakie ona tak często robi... nie chciałabym, aby po spotkaniu z nia moje dzieci mówiły po śląsku! dorośli powinni dawać dzieciom przykład...jaki przykład dałaby ona> wchodzić do ludzi bez pukania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I może starajcie się częściej wychodzić gdzieś razem z mieszkania, to wtedy \"teściowa\", jak kilka razy \"pocałuje klamkę\" i wróci do siebie zrozumie, że najpierw MUSI się zapowiedzieć? NIEWOLNO okazywać bierności, kiedy się nie akceptuje pewnych zachowań. Zapamiętaj to sobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia83
ja też mieszkam całe życie na śląsku! a co ciekawe moi rodzice również...i jakoś ani nie mówia gwarą (ja tak samo),ani nie jadam "maszkietów" mój chłopak jest kochany, kulturalny i inteligentmy...jestem z nim już długo...zauważyłam że jedyny powód z jakiego sie kłocimy TO JEGO MATKA! (nie licząc malutkich sprzeczek o auto, czy późny powrót)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tak, jestem już bardziej doświadczonach w relacjach ja - moja teściowa :-D Zaakceptuj tę małpę ;-) i tyle. Bądź dla niej względnie miła. Ta kobieta taka już jest i nie zmienisz jej. Jak już wcześniej pisałam - okaż, że jesteś mądrzejsza i staraj się nie pokazywac Mateuszowi, że nie lubisz jego matki, bo jemu pewno trochę przykro. A co do przyszłych pociech i ich kontaktów z babcią (czarownicą :-) ). Nie zabraniaj dzieciom kontaktów z babcią. Niech mają obie babcie i mów im, że jedna i druga babcia są kochane i tyle. A jak już podrąsną to same się przekonają i dojdą do tego, że jedna babcia jest mniej fajna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia83
CASANOVA - Ty sobie nawet nie wyobrażasz, co ja z nią przeżyłam....dużo razu specjalnie wychodziłam z domu, mimo, że miałam ochote np. odpocząc w domu! kiedyś miałm taką sytuacje - chłopak był na rybach, a ja po wieczorze z koleżankami ze strasznym kacem leżałam do góry brzuchem w domu...nagle usłyszałam klaksony pod oknami...szybciutko zamknęłam drzwi, ignorowałam dzwonek i WALENIE do drzwi...wtedy ona zadzwoniła na komórke, ja uciekłam do łazienki i odebrałam, zaczełam wymyslać, że jestem u koleżanki i wróće późno...a ona "jo se poczekam, nie mam nic do robota w domu, wy mocie taki łogródek"...no i faktycznie 3 godziny czekała (słyszałam śląskie szlagiery pod oknami), aż w końcu wysłałam jej smsa, że zostaje u kolezanki na noc.... ona oczywiśie zawdzoniła do mateusza, że "pewno sie gdzieś puszczam" i spędzam noce po za domem:(.... mój problem to to, że jestem tak wychowana, że nie umie powiedzieć "wyjdź" czy "nie mów tak"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia83
to wsyztko jest takie poniżające:( a ani ona, ani mateusz do tego mieszkania nie dołożyli ani złotówki! nie licząs sztucznych kwiatów:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia83
casanova.....zdaje sobie z tego sprawe! i zdje sobie sprawe z tego, że zachowuje sie beznadziejnie... mała, cichutka, nieśmiała Hania...nie umie krzyczeć i mówić nie...już od dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mggggg
niusia - dopóki ty nie będziesz umiała odpowiednio i zdecydowanie zareagowac, to pozostaje ci tylko żalenie się na forum. po kiego odbierałaś tą komórkę gdzies w łazience na dodatek ?? Musisz od niej odbierac telefony ?? Wiesz co ? pomimo, że ten twój facet taki super i w ogóle, to jesli on nie widzi tego co ty piszesz - to wcale taki super nie jest !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz zatem popracować na d soba. Może jakiś kurs? A może wizyta u psychologa? Poważnie mówię. Musisz nauczyć się mówić \"NIE\" i walczyć o swoje. Inaczej... Domyślasz się pewnie, co będzie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia83
sama nie wiem mggggg... zachowuje sie beznadziejnie-wszycy mi to mówią! mama, tata, siostra a teraz Wy...ale jak już sie zbieram, na jakiś cięty komentarz w jej strone to oczywiście zasycha mi w gardle... widze, że mojemu chłopakowi jest za nią często głupio, czy wśieka sie na nią (czasem nanią krzyczy, ale ona ma to gdzieś)... może tez patrzy na t ciut inaczej, bo przeciez on sie przy niej wychował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może \"potrenuj\" pewnie zachowania i teksty sama (\"na sucho\"), albo z kolegą, czy koleżanką? Potem będzie Ci łatwiej... :) Poważnie - weź się za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia83
jestem tak wychowana... nawet nie wiecie, jak ja zazdroszcze tym wyszczekanym, asertywnym ludziom... ja jestem typowym przykładem ciepłej kluchy, której w sklepie wepchna wczorajszy chleb i jeszcze kopną w dupe:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nusia83
casanova.... gdybyś mnie usłyszał pod prysznicem;) jestem wtedy baaardzo stanowcza, agresywna i wulgarna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×