Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nusia83

MATKA MOJEGO PARTNERA-mam dość

Polecane posty

tak...staram sie go wychować, z resztą on mnie też;) oduczył mnie picia kawy na pusty żołądek, robiednia dywanu z ciuszków czy chodzenia spać o 3 w nocy... jednak boje sie, że jego rodziny nie zaakceptuje nigdy (no i z wzajemnością)... a jak chaber wyglądało wasze wesele? bo ja boje sie zderzena tych dwóch światów! nawet jak nie zrobi sie wesela to beda chrzciny, czy komunia dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do t54y6yu Nie potrafisz zrozumieć Nusi, bo nie znasz tego z autopsji. Ja wiem, co ona czuje, bo sama to przeszłam. Życzę ci Nusia wytrwałości i powodzenia w walce z teściową. Nie dręcz za bardzo swego narzeczonego, bo odniesie to odwrotny skutek i zezłości się na Ciebie. Wszystko z umiarem. To nie jego wina, że ma taką matkę. Jemu też z tym nie jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak wyglądało wesele? To było zderzenie dwóch światów, jak to ujęłaś! Po weselu mój teść powiedział do mego już męża (szliśmy właśnie do siebie): choć synku do domu (czyli do ojca). Tato, ja idę z żoną do naszego domu. No jak chcesz, synu, ale ja ci mówię, choć do domu. Pękasz już ze śmiechu? :D:D:D Chrzciny? Tak mój teść się szarogęsił, że po mszy moi rodzice po prostu poszli sobie do domu, a nie do mnie na imprezę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nie żałuję, że wyszłam za mąż za mego męża (śmiesznie zabrzmiało :D ). On mnie też czegoś nauczył. Wyleczył mnie z kompleksów. Ukształtował seksowną babkę :D:D:D Kochał szczerze, 16 lat! Nawet, jak się rozchodziliśmy, to powiedział, że drugiej takiej jak ja, to nie spotka nigdy i bardzo żałuje, że tak się stało (rodzeństwo go namówiło do posiadania kochanki). Byliśmy jak papużki nierozłączki. Przeżyliśmy wspólnie piękne chwile, cudowne uniesienia, więc czyż mam to żałować? Nie. Było minęło. Dzisiaj znowu jestem szczęśliwa. Takie życie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chaber... to jest chore..skądsie biorą tacy...DZIWNI ludzie! nawet nie chce mi sie za bardzo śmiać, bo boje sie, że to co ja przeżywam teraz to tylko przedsmak... Twoi rodzice nie zaakceptowali rodziców Twojego męża:(nie staliscie sie wielką rodziną:( to smutne, bo na pewno pare przykrych momentów cie spotkało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"rodzeństwo namówiło....\" ...mojego chłopaka mama namówiła do samotnego wyjazdu na żagle:/tz. z kumplami a co bedzie kiedys?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja kolezanka z pracy miala podobny problem i rozwiazala go w prosty sposob : powiedziala dosadnie przyszlej tesciowej, ze nie zyczy sobie, zeby przychodzila z niezapowiedzianymi wizytami. dotarlo. wprawdzie nie odzywa sie teraz do nich wcale, ale to juz chyba lepsze w sytuacji, jaka opisalas ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i ejszcze cos : prawie kazda matka chlopaka probuje sie bronic, zeby nie stracic syna :) matka mojego faceta jest wobec mnie strasznie oschla, czasem do tego stopnia, ze nie odpowiada nawet \"dziendobry\", nie mowiac juz o glupim pytaniu, czy moze zjem z nimi obiad, kiedy akurat jestem u niego w porze obiadowej ( moja mama zawsze proponuje obiad w takiej porze kazdemu, kto przyjdzie-kwestia dobrego wychowania). Potrafi przy mnie wytykac mu jego bledy czy wady tak, jakby chciala zrobic mu przede mna antyreklame :o straszna kobita....ale takie sa juz przyszle tesciowe :) ( choc sa wyjatki od reguly)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasi rodzice nie zintegrowali się. No, tu już powalę cię na kolana ze śmiechu, jak powiem, że teściowie, będąc prostakami, naigrywali się z moich rodziców, kulturalnych i na poziomie ludzi. Pamiętasz serial z Pawlakiem i Kargulem? Mój teść to wykapany Pawlak :D Mój ojciec przypominał mi Witolda Pyrkosza, takiego jak gra teraz w serialu \"M, jak miłość\". Taki paradoks, że to nie moi rodzice się wyśmiewali z prostaków, tylko prostacy wyśmiewali się z kulturalnych ludzi. To zawsze tak działa: ludzie zakompleksieni chcą za wszelką cenę się pokazać i jedynym ich orężem jest ośmieszanie tych ludzi, wobec których czują się gorsi. Wiesz, jak próbujesz komuś wmówić, że jest beznadziejny, to po prostu sama sobie poprawiasz tym humor i nie zdajesz sobie sprawy, że otoczenie widzi to zupełnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa..\"teściowa\" może nie wyśmiewała sie z mojej mamy, ale dała jej do zrozumienia swoją wyższość \'MNIE CHOP NIGDY NIE ZDRADZIł\' :/ a teściowa Twoja chaberku jaka była? i niby dlaczego oni wyśmiewali sie z Twoich rodziców?! możesz podać przykład? - \"hahahaha, a on ma mature\"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agawerka Ja też niedługo stanę się teściową. Matka narzeczonej mojego syna, to strasznie prosta baba, w dodatku bardzo wobec córki zaborcza. Powiedziałam synowi tylko raz, co myślę i niech on sam zadecyduje, co z tym zrobić. A jego narzeczoną przyjmuję z największymi honorami, że tak się wyrażę. Jest miła, chociaż .... dziwnie dzika. Ja życia za swego syna nie przeżyję. On sam musi tworzyć własną historię. Co ma być, to będzie. Na szacunek do jego żony może ode mnie liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja teściowa, to bardziej prosta kobieta, niż prostaczka. Rozumiesz tę subtelną różnicę? Ale niestety była zagłuszona przez swego cholerycznego męża. Ciężkie miała z nim życie. Czasami zachowywała się tak, jakby zazdrościła mi, że mam wspaniałego (do czasu) męża (a jej syna zresztą) i trochę działała przeciwko mnie, ale z ukrycia. Zamiast bronić mnie wprost przed swoją rodziną, to śmiała się, kiedy \"wjeżdżano\" na mnie. Może wtedy było jej lżej? Ale w sumie dobra z niej kobieta była. Tylko głosu w rodzinie nie miała, bo jej mężulek, kiedy próbowała coś powiedzieć, nakazywał milczeć (p i e r d o l i sz, matka!). Mój mąż miał maturę, studiował, jego brat też. Teściowie byli po kilku klasach szkoły podstawowej. Nie tylko nie mieli warunków do nauki (długo by opowiadać) , ale i sił i chęci do skończenia szkoły. Tutaj akurat nie mogę się z nich natrząsać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madmoiselle*
Hm, a ja tez mam skomplikowana sytuacje my-(potencjalni)tesciowie-rodzice. Problem w tym, ze moj facet nie rozmawia ze swoja matka od 5 lat(choc nadal mieszka z rodzicami), a ja z moim ojcem nie rozmawiam od 2,5 roku. W obu przypadkach wynika to z powaznych powodow i dlatego ze tak jest lepiej, nie tracimy nerwow,a zachowujemy godnosc.. Kiedy sie poznalismy 2 lata temu to zdziwila nas ta.. symetria w sytuacji rodzinnej. Mamy po 21 lat... Czuje sie bardzo niezrecznie u mojego faceta w obecnosci jego matki, bo ona nie jest taka zla i w przeciwienstwie do mojego ojca, chce nawiazac kontakty z synem, gotuje mu obiady itp. jesli jest jakas niezwykla sytuacja, trzeba cos zalatwic to ja do niej dzwonie na komorke, ja z nia uzgadniam rozne rzeczy itp, stalam sie lacznikiem miedzy nia i moim facetem. Z kolei w moim domu moj ojciec zrobil kiedys straszna awanture mojemu facetowi i od tej pory ich stosunki sa takie same jak moje z ojcem- czyli wrogie. Natomiast sytuacja na lini moja mama-my-ojciec mojego faceta ukladaja sie baaaardzo dobrze. Jego ojciec jest swietnym facetem, no a moja mama bardzo lubi swojego 'ziecia" i vice versa. Nawet sobie nie wyobrazacie jak taka sytuacja jest meczaca. Nie wyobrazam sobie np kolacji przy jednym stole. Bedzie rozmawiac nasza czworka a tamci "wylaczeni"? Poza tym oboje w obecnosci naszych "niecierpianych" rodzicow stajemy sie bardzo drazliwi i nie potrafimy sie dobrze bawic. Jakis kosmos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama zawsze pięknie się nosi, więc oni, zazdroszcząc tego, natrząsali się z jej elegancji i mówili o niej z przekąsem \"caryca\". Takie głupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chaberku nie smiałam sie z Twoich postów, bo czułam taka empatie...ale przy carycy parsknęłam tak, że oplułam monitor:) znam tą różnice między prostakiem a a człowiekiem prostym... i rozumiem, że ktoś może nie mieć warunków do nauki- dyplom uczelni to nie jest miarka, którą można zmierzyć człowieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobranoc, Nusia. Trzymam za Ciebie kciuki. Papa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes dama ale pusta
jestes pusta wiesz!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwydrzona gowniara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arlene
co to "krupniok", wodniak" i "maszkiet"?????????? jakbym z innego kraju była!! nic nie rozumiem z tej gwary. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi jedna ślązara zaszła za skó
re mam alergie na tą nacje, oni są jak odrębny naród chamtwo, wścibstwo i prostactwo! wcale sie niedziwie, ze twoja tesciowa sie tak zachowuje!jak kazdy slazak chyba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jo ino wunderszaft

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czytałam całego wątku
Ale wydaje mi się, że tutaj akurat nie jest problemem to, że ona jest Ślązaczką, bo jej prostackie maniery nie są wynikiem kultury śląskiej. Sama jestem Ślązaczką i wiem, że mało ludzi tutaj sie tak zachowuje. To jest kwestia kultury osobistej danej osoby. I prawde mówiąc, chyba nie ma innego wyjścia, ja sie tym nie przejmować, chociaż jest to bardzo trudne (w końcu to matka ukochanego). A swoją drogą, choc, jak już pisałam, jestem Ślązaczką, nie znoszę gwary, bardzo rzadko jej używam (tylko ojciec w rodzinie mówi gwarą), a chłopaka znalazłam sobie poza Sląskiem, bo chciałam, żeby do mnie mówił, a nie "godoł" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też uważam, że nie w gwarze jest cały problem, tylko w kulturze. Moi teściowie, jak już wspomniałam, mówili na wpół po rusku (byli repatriantami ze wschodu), ale to teść był problemem, bo miał okropny charakter, a teściowa była całkiem dobrą kobietą. Zwykle, jak kogoś lubimy, to jego wady umykają naszej uwadze. Natomiast, jak ktoś jest wredny, to widzimy w nich nawet malutkie niedociągnięcia. Przyszła teściowa Nusi, to koszmarna baba, więc dziewczyna jest już tak negatywnie do niej nastawiona, że cokolwiek to będzie, co związane jest z tą kobietą, to będzie złe. I ja się wcale jej nie dziwię. Rozumiem, jak najbardziej. Sama to doświadczyłam na sobie. Jak mi teść faszerował moje dziecko pączkami na obiad (to właśnie był taki obiad), to wściekła patrzyłam na niego i widziałam w nim same wady: perchaty nos, ruskie zaciąganie, tusza i to, że nic do niego nie docierało, żadne tłumaczenie. Krytyczne uwagi pod adresem Nusi są nie na miejscu. Syty głodnego nie zrozumie, a kulturalny zastanowi się przez chwilę, zanim kogoś osądzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinaaaaaaaaaaa
Ja wiem, co to znacyz miec tesciowa-czarownice... ale tutaj problem postrzegam inaczej... Nie obwinialabym zbytnio ani tesciowej ani Nusi. Czemu nie 'przyszla tesciowa'? Bo zachowania tu opisane, choc sie wydaja obrzydliwe sprawiaja jednak wrazenie tego w jak odrebnym swiecie ta kobieta zyje. Ona w ogole nie sprawia wrazenia ani zlosliwej jedzy ani dwulicowej zmiji. Ona jest prosta i nieokrzesana - a Nusia jest grzeczna i kulturalna. Chlopakowi wspolczuje, wydaje mi sie , ze jak na bycie miedzy mlotem a kowadlem daje sobie jakso rade. Jesli jest taki, jak Nusia pisze, to na pewno poszedlby na ustalenie jakiejs strategii wobec przykrych wizyt mamuski. Przede wszystkim wizyty - nie ma mowy o niezapowiedzianych- tu trzeba RAZEM twardo powiedziec mamusce, ze ZAWSZE sie ma zapowiedziec. Nie od razu bedzie skutkowalo, ale trzeba byc dlugo konsekwentnym (jak z nauczanie ,sorry, psa,zeby nie wlazil na tapczan). Czyli jesli mamuska przyjedzie niezapowiedziana, to bierzecie swoje manatki i wychodzicie - gdziekolwiek, mowiac,ze macie juz plany i nie przypominacie sobie,zeby mamuska sie zapowiadala. To jest jeden tylko przyklad. Poza tym - ABSOLUTNY ZAKAZ ingerencji. Nusia - to Twoj dom, jesli mamuska, choc o 1cm stol przesunie, natychmiast go stawiaj jak byl (ja takie cos mialam pare razy z mojego mamuska i za razem przestala nam 'upiekszac' dom. Jesli mamuska wiesza firanki i sztuczne kwiatki, podziekuje jej i powiedz,ze o doceniasz (mozesz jej przy tym dac jakies czekoladki w podziece jako lapowke) ale asz swoj styl i nie bedziesz go zmieniala i zeby tego nie robila. po czym NATYCHMIAST pozbadz sie kwiatkow i firanek (mozesz jej oddac,albo powiedziec,ze za ladne do Twojego domu, i w sieta je powiesisz ;) ). To tylko kilka pomyslow. Masz fajnegofaceta, musicie obydwoje sobie radzic z mamuska, on a gorzej, ona go zawstydza, przynosi obciach i zniecheca Ciebie. Nie dajcie sie!! I naucz sie protestowac -a nawet obrazac mowiac 'nie zycze sobie'. Jak sie obrazi to luzik dla Ciebie... a po czasie moze do niej dotrze. Niektorym trzeba 100 razy powtarzac,az do skutku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ CHABERKU! Miło Cię znowu widzieć na kafeterii. :) Tak mi się nasunęło pewne pytanie. Może Ty mi odpowiesz... Czy lepsza jest otwarta wojna ze strony własnych rodziców przeciwko naszemu wybrankowi i związkowi w ogóle, czy też totalna, ale to TOTALNA ignorancja ze strony rodziny chłopaka, z którym planuje się zaręczyny, a później ślub??? Ja prawdę mówiąc nie mam z czego wybierać. Moja Mama nie znosi mojego Faceta, ale ja chciałabym, żeby i na drugim \'\'froncie\'\' była JASNOŚĆ sytuacji. Albo mnie/Nas akceptują, albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc, dziewczyny... nawet nie wiecie co dzisiaj zrobiłam...kochane, strasznie źle to rozegrałam...ale byłam taka nabuzowana, miałam dziś koszmarny dzien na uczelni (studiuje zaocznie)...wrociłam do domu, a tam ... pismo od firmy windykacyjnej (dług 14 zł, sprzed kilku lat-konto allegro)...a do tego jestem przed okresem... postanowiłam popluskać sie w wannie, otworzyć wino, zamówić pizze i wysłać chłopaka po jakąś fajną komedie...a na to on:\"eee....tego....no....bo moja mama do nas jedzie!...\" wtedy ja wziełam telefon i zadzwoniłam do niej (przy chłopaku), rozmowa wyglądała mniej więcej tak: -PANI DO NAS JEDZIE?! -ja, kochanie, jada bo sie nudza -My wychodzimy! -Mati mówił, że jesteściew doma!!! -NO TO W TAKIM RAZIE JA WYCHODZE!!! A WY SOBIE URZEDUJCIE DALEJ W M O I M MIESZKANIU!!!!!!!!!!!!!!!!! -co ty ciota masz? dziewczyny, i tak przyjechała! było mi strasznie głupio, bo wyskoczyłam na nią strasznie...wyładowałam sie...zachowałam sie chamsko i niegrzecznie, a ona...nic sobie z tego nie zrobiła! na komedie poszłam do kina, a jak wróciłam usłyszałam, że mam muchy w nosie, nie szanuje starszych osób, itd... otworzyłam sobie winko i przyszłam na cafe... CHABERKU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Nusi
Dziewczyno ... to TWOJE mieszkanie, wiec zrob cos z tym . A jak facet bedzie Ci mowil ze jego mamusia wlasnie jedzie (pewnie sam ja zaprosil ,albo nie odmowil ,jak powiedziala ze przyjedzie) , to pogadaj z nim. Raczej powinien Cie uprzedzic zanim kogos zaprosi do Ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia, otrzasnij sie!! niedlugo cie ta baba z synalkiem wykoleguje z wlasnego mieszkania!! bron swojego, powiedz, \"pani do nas nie przyjezdza, bo ja zaplanowalam juz popoludnie w moim domu\", a jak sie bedzie upierac, to powiedz chlopakowi, zeby zabral matke do kawiarni, bo ty nie bedziesz przyjmowac dzisiaj gosci!!! dziewczyno, to TWOJE mieszkanie. Ja przy tej sytuacji z wyprowadzka twojej mamy juz bym sie zastanowila nad eksmiska chlopaka. Niech sobie przemysli sprawe i wroci, jak spacyfikuje matke. Jesli pozwolisz tak sie traktowac, to niedlugo bedziesz czula sie intruzem we wlasnym domu i to odbije sie w bardzo przykry sposob na twoich relacjach z chlopakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×