Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kruuuuu

czy wszyscy w związkach są nieszczęśliwi?

Polecane posty

Gość kruuuuu

Nie oszukujmy się - w związkach jesteśmy bardziej nieszczęśliwi niż gdy jesteśmy samotni. Szczęśliwi są ci, którzy mają kogoś, ale nie mieszkają razem, widują się raz na jakiś czas. Popatrzcie na wszystkie topiki - nikt nie pisze że jest z facetem 5,10 lat i jest szczęśliwi. Jak się jest z nim 4 miesiące - to tak. Nagle wychodzi wszystko na jaw. On się kąpie co 2 dni. On nie sprząta po sobie. Ciągle się kłócą. On nie pomaga w domu. On za mało zarabia. On jest zbyt rozrzutny/zbyt oszczędny. Seks jest zbyt rzadko/albo on chce za często. Zostawia osikaną klapę sedesu. Jest zaborczy/albo nie jest zazdrosny w ogóle. Nie dba, nie interesuje się, wszystko mu obojętne. Przyznajcie. Szczęsliwsi byliśmy gdy byliśmy samotni. Owszem, brakowało kogoś do przytulenia, wyjścia do knajpy, do seksu. Ale teraz to jest ciągłe użeranie się, nerwy codziennie. Do tych co napiszą że są szczęśliwe - pewnie że jesteście. Każdy kto obiektywnie pomyśli o tym co ma, jest szczęśliwy. Ale nigdy się nie kłócicie? Nigdy nie denerwujecie? Głównym problemem jest to że kobiety panicznie się boją samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwitnaca brzoza
ja jestem szczsesliwa mezatka. i mojego meza ogladalabym 24 godzin na dobe niezaleznie od tego jakie ma on wady. jako singiel....mialo to pewne swoje zalety ale nie na dluzsza mete. ilez tak mozna, samemu imprezowac, robic wszystko pod siebie, nie miec nikogo do kogo wrocic, przytulic sie. jestem szczesliwa TERAZ jako mezatka i majac u boku faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siaka buraka
kruuuuuu przyznaję Ci rację w 70 no może 80% ja np jak jestem sama wnerwia mnie że nie mam się do kogo przytulić itp natomiast kiedy mam kogoś wnerwia mnie że muszę liczyć się z uczuciami drugiej osoby i w o góle żle się czuje w związkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bylabym
najszesliwsza kobieta na swiecie, jesli moj facet poprosilby mnie o reke. Nie klocimy sie, co najwyzej foszek na 10 minut i znow jest wspaniale ;) Temperament ten sam, sexu potrzebujemy tyle samo, z obowiazkami domowymi nie ma najmniejszego problemu, jest pracowity, troskliwy i kochany. Jesli ma jakies wady, to nie takie, zeby mi przeszkadzaly. W koncu zeby byc z kims szczesliwym, trzeba odpowiedniego partnera, a ludzie sie wiaza czesto zbyt pochopnie i pozniej maja pretensje, a przeciez 'widzialy galy, co braly'. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem szczęśliwa i to w związku małżeńskim. Nie zamieniłabym tego na nic innego. Ale wiem, ja jestem nie ten teges, mam nawet orgazmy pochwowe, jestem z mitylandii 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkakak
Teraz się zaraz rozkrzyczą wszystkie cium cium szcześliwie zakochane mężatki. Pewnie, takie tez są. Ale moje zdanie o tak zwanym życiu rodzinnym jest niezmiennie negatywne. Szcześliwa, zdrowa, kochająca się rodzina to rzadkość. Znakomita wiekszość rodzin jest zaburzona, głównie z uwagi na niewłaściwe relacje między matką i ojcem. Awantury, konflikty, spęcia, albo życie obok siebie i totalna obcość. Bycie samemu w porównaniu z tym to luksus i komfort dostępny tylko nielicznym. I ja nie mam zamiatu zamieniać go na szarpanie się z kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panicznie to przesada, chyba ludzkim odczuciem jest poczucie bliskości innej osoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkakak
Ja byłabym - jesteś naiwną i głupiutką dzierlatką, która chyba nie rozumie, co czyta tu na fafeterii. Dopóki się nie związe ze sobą na dobre jest zawsze słodko i czule i ach. Tyle, że to wszystko czasami bierze w łep, jak się zaczyna żyć ze sobą, albo po prostu z czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwitnaca brzoza
ja od 5 lat jestem szczesliwa mezatka. i choc zycie niesie swe problemy to nie zamienilabym go na zadne inne. to czy zwiazek bedzie uday czy nie (oraz malzenstwo) zalezy w glownej mierze od partnerow a nie tylko zycia. jesli beda troszczyc sie o swoj zwiazek ipielegnowac go to nawet jak minie 20 lat to dalej beda sie kochac. przykladem sa moi rodzice. patrze sie na nich i widac po nich ze sie wciaz kochaja. nie sa tylko z przyzwyczajenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pojedz do katowic-ligota
ja jestem w zwiazku wiecej niz 10 lat i jestem szczesliwy, gdybym byl singlem to dopiero bylbym nieszczesliwy. Jak sie ma charakter zolzy wrednej to w zwiazku czy osobno bedzie niedobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24
zalezy, ja jestem z moim od 3 lat, od 2 mieszkamy razem i wszystko jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...tibidibi
u mnie kryzys przyszedł po 4 latach związku, przez ponad 3 lata było pozonie super... myśle że sie po prostu nie dobraliśmy dobrze i w końcu wyszło szydło z worka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość audios
bo nikt na forum nie pisze "oj jak mi dobrze" tutaj kazdy wali smuty jaki to jest pokrzywdzony przez los. ja znam mnostwo szczesliwych par. pamietaj ze forum nie jest odzwierciedleniem calej spolecznosci, jedynie jej (gorszej) malej czesci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arcziik
Kryzys pojawil sie w moim zwiazku tez po ok. czterech latach. Ale z taka silą, że juz nie jestesmy razem. Rozstawalismy sie wczesniej i wracalismy. Bylo zle i dobrze, ale takie są zwiaązki, a zycie nie jest idealne i nie ma idealnych partnerek ani partnerow. Wszystko jest kwestią kompromisu i zaufania. Myslalem ze bylo mi zle i ze nie bylem w tym zwiazku szczesliwy. Dzis patrzac z perspektywy pewnego czasu, widze ze byly to jedne z najlepszych chwil w moim zyciu, wszystkie - i te dobre i te zle. Nie zroumiem tych co tu wypisuja zle rzeczy na swoich bylych, byle. Wiecej szacunku do drugiego i wiecej analizy wlasnej osoby, a zmienicie zdanie. Kazde doswiadczenie jest potrzebne i bedzie tylko wasze. Co to za zycie uslane tylko rozami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wfrfwf
Różne są historie... A na forum ludzie piszą o tym co złe, zeby się pożalić i może znaleźć wsparcie (na pewno forum nie jest miarodajnym źródłem informacji o zjawisku związków). Jak zresztą ktoś zaczyna pisać że jest szczęśliwy, obrywa za to że się chwali. Jednak ja napiszę o sobie: uwielbiam być samotna i sama. Jestem wtedy całkowicie wolna. Jednak parę lat temu zamieniłam ten stan na narzeczeństwo i mieszkanie razem, i to uwielbiam jeszcze bardziej. Wierzycie niektórzy czy nie, ja, samotniczka, mogę być z moim narzeczonym 24 godziny na dobę i jest mi dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem szczesliwa :) Nigdy sie nie klocimy, nie ma zadnych zgrzytow, choc mieszkamy ze soba juz prawie 2 lata. Ale jak bylam sama to tez bylam szczesliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no sorry, ale forum to specyficzne miejsce, gdzie wchodzi się - owszem - i pogadać o bzdurach, ale też przede wszystkim!!! zasięgnąć rady gdy ma się PROBLEM...stąd te topiki. dziwne, żeby ktoś pisał - jestem 5 lat w szczęśliwym związku, co mam począć :O. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wfrfwf
Niebieskooka, dobry tekst! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zreszta gdybym nie byla szczesliwa, to bym nie byla w tym zwiazku, strach przed samotnoscia mnie nie dotyczy, jesli juz to strach przed ofraniczeniem, bo uwielbiam facetow, najlepiej na peczki ;) a jak juz sie kogos ma, to wiadomo... koncza sie randki, pierwsze pocalunki i nocne SMSy, to jedyna rzecz, ktorej mi brakuje. Ale moj chlopak jest tak wyjatkowa osoba, ze jest wart tego poswiecenia i ograniczenia sie tylko do jego osoby ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×