Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

VideLec

Polacy za granicą - czy jestescie dyskryminowani?

Polecane posty

I jak wygladaja wasze kontakty z rodakami. Nie chodzi o to ile kasy zarabiacie itd tylko jak sie czujecie na obczyźnie, planujecie tu zostac, jak jestescie traktowani. Ja mieszkam w Anglii z corką i mężem. Ale dzis mi sie zjezyl wlos na glowie. Mam kolezankę samotnie wychowujaca dziecko. Opowiedziala mi straszne rzeczy, np na temat traktowania jej dzieci w szkole...Może ja jestem jakas nie w temacie, ale coraz czesciej slysze historie tego typu i zaczynam sie przejmowac. Duzo sie tez slyszy, ze polki to k***wy itd. Drażni mnie ten temat, bo nie mozna oceniac calosciowo wszystkich polek. Z drugiej strony to kazdy ma swoje życie i nie jestem od tego, zeby oceniac, Ale czasem po prostu mi wstyd. Jakie jest Wasze zdanie na powyższe pytania. Prosze o powazna dyskusje, podszywaczom i tych, co lubią obrazac z gory dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widac temat nikogo nie wzrusza, pewnie godzina za pozna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lambda566
ja tam wole kraj ojczysty... przynajmniej rozumiem jezyk..haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie obawiam
tez sie obawiam o swoje dzieci przylatuja za miesiac do anglii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zęby to wizytowka twarzy
Wejdz na forum- polacy za granica, tez sie tego boje, planuje wyjechac na 5 lat, moze nie byc ciekawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pecia79
..bylam rok ale juz wrocilam niby wszystko pieknie pytaja sie o wszystko niby obchodzi ich co u ciebie a z za plecami smieja sie z akcentu i jesli pokazesz jaki jestes pracowity i ze zalezy ci na pracy to pozniej wykorzystuja cie na maksa. takie ja mam wrazenia....najgorsze jest to a moze najlepsze ze jesli chcesz odejsc to dopiero zdaja sobie sprawe jaki byles(as) im potrzebny. ale pewnie juz znalezli sobie innego naiwnego i pewnie tez polaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie. O dzieci mi chodzi bardzo. Znajoma zaprowadzila dwojke swoich pociech do odpowiednika swietlicy w szkole w Polsce, nie wiem jak to sie nazywa. dwa razy w tygodniu, po dwie godziny, za kase i to nie mala. okazalo sie, ze jej dzieciaki i jeszcze jedno dziecko narodowosci indyjskiej siedzialy osobno, a angielskie osobno...tzn w innych salach, masakra...Mam nadzieje, ze to sie nie bedzie pogarszac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość migdali
ja tez mieszkam w Anglii w Brighton,ani raz nie spotkalam sie z dyskryminacja mojej osoby,ale slyszalam rozne historie. Niestety Polacy czasem sami sa winni,klna na ulicy jak szewce,chodza pijani,albo spia w ubikacjach-wstyd sie przyznac do wlasnej narodowosci. Ja nie mam wielu znajomych Polakow-lubie poznawac innych ludzi,tak chyba bezpieczniej-przynajmniej nie zazdroszcza. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi wyryli na aucie
fu** you i wybili szybe w oknie, jak ich dorwe to nogi z d... powyrywam, szczeniaki sa najgorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, sami polacy sa temu winni, ale np wielu polakow przyjezdza na dwa miesiace i to oni sa chyba najgorsi. Maja w nosie wszystko, chodzą z piwem z promocji w Aldiku, zachowuja sie masakrycznie i wstyd mi za nich, I to najgorsze chodzenie w grupkach, od razu widac, ze \"swojak\" idzie, zanim jeszcze uslyszysz jezyk...Tacy sezonowi po prostu daja najwiecej czadu, bo ludzie, ktorzy maja tu rodziny, itd nie zachowuja sie w ten sposob, bo im zalezy itd. Nie wiem, przynajmniej u mnie tak jest, ale oczywiscie nie jest to regula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pecia79
...wiesz rzeczywiscie mozna od razu rozpoznac polaka zagranica i nie chdzi tu o same przeklenstwa ale po naszych rysach itp. najgorsze jest to ze juz nawet angole nas odrozniaja nie wiem dlaczego ale nawet jesli z kolezanka nie rozmawialysmy po polsku niektorzy nas zaczepiali zdawkowym "czyść". a jesli chodzi o polakow to jeden kiedys krzyknal za nami "ru..ac mi sie chce'. co on sobie myslal?? ze jest zagranic i ze ma swiat u swoich stop takich jak on wyjezdzajacych jest tysiace ...polacy nie umieja zachowac sie zagranica dlatego my mieszkalysmy w gronie:angielki, niemki i francuski i to na zdrowie nam wyszla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaviiiiiii
ja nigdy nie spotkalam sie z dyskryminacja w zadnym sensie.... problemy byly wrecz w odwrotna strone - moj znajomy zatrudnial polakow - pierwszy oszulkiwal jak sie da na pieniadze innych w tej firmie polakow ktorzy nei znali tak dobrze jezyka... kolejny mial problemy z zachowaniem po alkoholu i niestety mialo to wplyw na jego prace hehe ja sama z jedyna dyskryminacja spotkalam sie w mojej pierwszej pracy ze strony.. polakow ktorzy pracowali tam dluzej i uwazali ze z tego wzgledu moga mna kierowac :/ porazka a brytyjczycy.... mili uprzejmi traktujacy czlowieka z szacunkiem.... chociaz ludzie lepsi i gorsi sa wszedzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdaje sobie sprawe z tego, ze w zasadzie najgorsze swinstwo to tylko polak polakowi moze zrobic. Ciekawe tylko, ze kazdy tak mowi. Wiec gdzie sa ci źli??? Wszyscy sa zli, zazdrosni itd. Duzo sie slyszy akcji tego typu. Ale kazdy jest czlowiekiem jakims i jesli potrafi kierowac sie prostymi pobudkami tutaj to i wszedzie, My to mamy we krwi?? no to jest temat rzeka doslownie itd. Ja spotkalam tylko jedna porzadna dziewczyne jest moja teraz juz dobra kolezanka. Wiem, ze jak jej powiem np zarabiam 5000 f na tydzien to sie po prostu ucieszy. Malo jest takich ludzi z natury dobrych, a zazdrośc? no coz ... to, ze ktos ma cos lepszego nie jest powodem, zeby go niszczyc, musimy sie duzo nauczyc jako ludzie, tylko zeby kazdy chcial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witek7800
ja mam pytanie jak sie uczycie jezyka? ja mam z tym niemaly problem, moze nie mam glowy. jestem w angli trzeci rok i porazka, dogadac sie dogadam,ale kali jesc, kali pic. jaie sa wasze sposoby? zakuwanie na sile. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaviiiiiiii
ja sie uczylam pare lat w lic i na studiach ale jak przyjechalam to byla tragedia...nic nei rozumialam :) teraz juz jest ok - tak jakos naturalnie.. bez uczenia sie specjalnego po prostu chyba jak najwiecej rozmawiac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jshgiafgb
ja chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja podobnie jak kaviii, na poczatku porazka, ale teraz lepiej..z tym, ze...nie mam duzo kontaktow z angolami to trace przez to jezyk, ale chodze do szkoly i od czasu do czasu staram sie czegos nauczyc, nie jest zle. Sa ludzie co maja glowe do jezykow, i tacy, ktorzy maja z tym problem. Ja chyba jestem gdzies posrodku... A co do tematu, to zauwazylam rywalizacje jezykowa miedzy dziecmi polskimi. To juz paranoja totalna i mysle, ze podpowiedziana przez rodzicow.Haslo typu: ja znam lepiej angielski od ciebie....po prostu powala. Zamiat trzymac sztame to rywalizacja, jak u rodziow. Moj maz kiedys slusznie zauwazyl, ze zadne dziecko nie dokuczy tak bardzo polskiemu, jak tylko drugie polskie dziecko. Ja zawsze wpajalam w corke wartosci dobroci, przyjazni i pomocy. Ale zaczynam sie zastanawiac, czy dobrze robie...bo wychowuje owieczke gdzy na horyzoncie wilki... no moze sie troche zapedzilam, ale mniej wiecej tak jest, I oczywiscie musze dodac, ze uogolnlam to, ale mam nadzieje, ze zainteresowani zrozumieja o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×