Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

argila

Czy mam jechać na wakacje z dziećmi narzeczonego?

Polecane posty

To trójka nastolatków. Mieszkaja w innym mieście i właściwie nie mam z nimi kontaktu. Jesteśmy z narzeczonym razem trzy lata. Ja nie mam dzieci, ale planujemu miec za jakiś czas swoje. On wymyślich wyjazd do Grecji w piątkę. Mierzi mnie myśl, że urlop spedzimy z dzieciakami, które siła rzeczy są mi obce. Nie chce też urazić mojego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjaaaaaaa
mysle ze to dosc ryzykowne. lepiej byloby gdybys je wczesniej poznala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm.....................
no a moze to dobra opcja zeby sie blizej poznac? nie chcesz byc blisko z dziecmi swojego faceta? dziwne to, nie wiem w czym jest problem:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze wczesniej zaplanujcie jakies spotkanie \"zapoznawcze\"? Poza tm nastoletnie dzieci potrzebuja tez czasu dla siebie, wiec w nie beda z wami caly czas, no chyba ze to objazdówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, no ja je znam. Widuje dosłownie widuje raz na miesiąc. Ale jaki ja mogę z nimi mieć kontakt. Poza tym co to za urlop. Ani sie napić, ani pobawić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmm.....
no albo rybki albo akwarium. na czym ci zalezy, na popiciu czy dobrych kontaktach z tymi dzieciakami? wez ty sie dziewczyno zastanow nad tym zwiazkiem a nie nad wyjazdem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba się nie bedziemy rozstawać. Zostawić dzieciaki w obcym mieście, państwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jakie ja mam mieć z nimi kontakt? Mam zostać ich koleżanką, przyjaciółką? Ja żyje z ich ojcem, a nie z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmm.....
no comment, twoj problem:) nara:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam ochotę uciec i schować się gdzieś nad jeziorkiem w lesie, chodzby sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika321
A ja Cie rozumiem.Chcesz pobyc z facetem, chcesz zeby bylo szalenie czy romantycznie,a tu bedziesz sie musiala pinowac,byc stateczna partnerka ich taty. Wiadomo jak krytyczne sa dzieciaki. Ale z drugiej strony jesli to sa nastolatki, to nie jest zle. Same potrafia sie soba zajac,razem pojsc na plaze,a wy w przeciwnym kierunku;) Gorzej jakby to byly mlodsze dzieciaki,wtedy-niewola. Nie bedzie tak zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kika 321 Dziękuję za zrozumienie. Właśnie uzmysłowiłaś mi czego sie boje. Bede totalnie spięta. Bedę musiała bardzo uważać, żeby czegoś nie chlapnąć, bo doniosą mamie i cale miasto będzie grzmiało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem tych
którzy widzą partnera ,a nie dostrzegają jego dzieci:( szukaj wolnego albo zaakceptuj inny układ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika321
Przeciez to nie o to chodzi. Na pewno dziewczyna akceptuje jego dzieci,ale to jego kocha. Wiadomo,ze ich z jego zycia nie wymaze,moze sie z nimi przyjaznic,lub byc tylko w poprawnych stosunkach. Przeciez nie miala wplywu na ich pojawienie sie na swiecie,a dzieci jej partnera nie musza byc jej najwiekszymi przyjaciolmi. Wystarczy,ze ich stosunki sa ok,toleruja siebie,a jeszcze fajniej jak sie lubia. Ale nie zawsze to wychodzi z roznych przyczyn. Ludzie,troche tolerancji! Po prostu moze to ich pierwsze wakacje i marzy zeby je spedzic na swoj sposob? A tu chce sie tylko troszke wyzalic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taak, żalę się :( Super jest intergracja, ale wydawać 15 tysięcy, bo tyle wyjdzie za takie wakacje, po to żeby się integrować? Wymęcze sie na takim urlopie jak pies... Poza tym moj facet przy dzieciach zachowuje sie tak oficjalnie, jak nie despotycznie. Ręce mi opadają. Jak się wścieknę to nawet nie mogę wsiąść w samolot i wrócić do domu. Buuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno
jak sie wiazalas z tym facetem wiedzialas co Cie czeka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy ktoś ma
ja bym się na to nie zgodziła!!!!!!!!!!!11 niech on jedzie z dziećmi do tej grecji na tydzien w koncu to jego dzieci, mają tez matkę, a razem pojedzcie gdzies na mazury chocby pod namiot, nic na siłe!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy ktoś ma
po co masz się zmuszac :( nie rób tego, a czy dzieci w ogóle tego chcą? Ciebie, jakby nie było obcą kobietę, która ma je pilnować, ustawiać? Do wychowania się wtracać nie bedziesz ,a na wakacje co jesli popsujesz sobie i dla nich wyjazd? Kochać Ciebie nie muszą, spotykajcie się czasem na obiedzie itp, ale na wakacje BEZ PRZESADY to skrępowanie dla obu stron ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy ktoś ma
znów ja:/ poza tym to jego dzieci, on myśli ze będzie cudownie, ale kobiety mają bardziej skomplikowane myślenie, my wszystko utrudniamy , łagodnie mu zaproponuj zeby jechał sam gdzies z dziecmi, ty nie czujesz się gotowa zeby tak sie hmmm integrowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika321
No wlasnie-on bedzie w otoczeniu osob,ktore sa mu najblizsze,ktore kocha. A Ty z facetem,ktorego kochasz,ale ktory nie bedzie przy Tobie zachowywal sie naturalnie i 3 obcych ludzi. On moze nie rozumiec co czujesz,pogadaj z nim o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuję Wam serdecznie. Zrobię tak jak radzicie. Sama myślałam o wspólnym wyjeździe na Mazury (ale on chce sie wykazać i pokazać, że go stać), ale dla mnie byla by to gehenna. Przygotuję sie do tej rozmowy i spokojnie powiem co mi na sercu lezy. Dzięki raz jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawiałam z nim. Wiecie co powiedział? Jeżeli z nim nie pojadę to on nie wie po co ja z nim jestem. Powinnam stulić uszy po sobie i jechać do tej Grecji i robić tam tak, żeby dzieciom było dobrze, bo to dla nich wyjazd. \"Nie jedziemy tam po to żeby Tobie było dobrze\", mam się gryźć w wargę jakby co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
można sie było tego spodziewać jak się wiążesz z facetem z dziecmi, to musisz brać pod uwagę ich obecność w waszym życiu Ja to rozwiązuję tak - albo jedziemy wszyscy (ja, mój facet i jego dzieci) w jedno miejsce i potem my we dwoje osobno jeszcze, na drugi wyjazd, albo on jedzie z dziećmi osobno i potem jedziemy razem we dwójkę Wszystko jest do dogadania, tylko trzeba się wykazać dobrą wolą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\\\\\\Twierdzi, że mam z nim jechać i go wspierać. Nie ma mowy o innym wyjeździe, Ja nie chce jechac do Grecji, bo boj e sie, że jakby co nie bede mogla wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, trochę bez sensu, że pierwszy wspólny wyjazd jest na długo i daleko, nie dając nikomu możliwości wycofania się w razie problemów Twój facet powinien tez i Ciebie rozumieć, Twoje obawy Musicie do tej Grecji jechać? Może da sie przekonać np. na Słowację, też \"zagranica\", ciepło, ale za to blisko i zawsze można busem do domu wrócić. Albo wynegocjuj drugi, tylko wasz wyjazd. W końcu Ty też musisz sie odprężyć na urlopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze odradzam wszystkim faceta z dziećmi w każdym wieku. Może jak oboje je macie. Ja nie mam i uwikłałam się w jakieś dozgonne komplikacje. Nie wiem jak z nim rozmawiać... co kolwiek nie powiem to wychodzi na to, że staję pomiędzy niego a dzieci, ( jakby to bylo moim celem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×