Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kolezanka opuszczonej

mąz ją zostawił z małym dzieckiem- myslicie ze ma inna?

Polecane posty

Gość kolezanka opuszczonej

bo ja tak. moja przyjaciólka została sama... po 6 latach idealnego jak sie wydawało, małżenstwa mąż po jednej głupiej kłotni spakował się i przeprowadził do rodziców. przed slubem znali sierównież 6 lat. teraz maja wspaniałą, 2-letnią córeczkę( moja chrześnica). on jako powód odescia podaje ze miał dosyć tego, ze wszystko w domu musiał robić sam- pranie, sprzątanie, gotowanie. obydwoje pracują zawodowo, z dzieckiem siedzi babcia. wiadomo ze po pracy ktoś musi zajac się maluchem, a ktoś musi posprzątać. no i okazało sie ze pan ma juz dosyć. ona twierdzi ze nigdy wczesniej nie było zadnych sygnałów ze coś jest nie tak, i ze prędzej spodziewałaby się smierci, cięzkiej choroby lub innych nieszczęść losowych, niż tego ze mąż, którego bardzo kocha zostawi ją ot tak, po prostu. on w pracy zajmuje dosyć wysokie stanowisko, od kilku miesięcy ma swoją asystentkę która początkowo siedziała na jakiejs ogólnej sali, a od miesiaca juz jej biureczko stoi u niego w gabinecie. dla mnie to oznacza jedno- jestem swiecie przekonana ze on ma kochankę, bo przeciez przykładny maz i ojciec nie zostawia z dnia na dzien swojej rodziny...i to z powodu jednej kłotni o obowiązki domowe. ponadto wszystko wskazuje na to, ze nosił sie z tym zamiarem juz od dłuższego czasu, bo nie mieszka w domu od miesiąca, a juz ma np.załatwioną sprawę z notariuszem( zapisał zonie i córce mieszkanie), ma swietnego adwokata od rozwodów.. nie daje zadnych szans na pogodzenie się z zoną, co z reguły przy zwykłej kłotni nie ma miejsca. takie kategoryczne zadanie rozwodu swiadczy chyba o tym ze jednak kogoś ma. a co wy o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to przecież jasne że skoro posunął sie do ostateczności czyli rozwodu,zostawiając żonę z dzieckiem to napewno nie po to żeby dzielić życie w samotności.napewno ma kogoś,z opowieści wynika że tą sekretareczkę.naprawdę współczuję,jeśli go sobie owinęła wokół palca,to już nic nie pomoże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolezanka opuszczonej
izaforever, ja tez tak mysle, ale co ciekawe, cała rodzina sie nad nim użala. NAD NIM. nie nad nią, załamana i zalana łzami, i nie nad dzieckiem które teskni za tata. wszyscy mu współczują, bo taki sam siedzi...i biedak tak sie narobił przy zonie...wrrrr, jutro impreza rodzinna, on bedzie, ona nie. i ja tez bede, ale jak zacznie sie obgadywanie "niedobrej zony" to wychodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja po 30 stce
a mi sie wydaje ze facet poprostu miał dosyc tej swojej zonki:( gdyby miał kochankę to juz wcześniej zostawiłby ją a skoro wyprowadził sie do rodziców to wydaje mi sie ze juz nie wytrzymał psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolezanka opuszczonej
moze i miał dosyć, ale zeby tak od razu rozwód? mogł pomieszkac u mamuni, dac jej do pomyślenia troche i probować się pogodzic, nawet ludzie którzy są zdecydowani na rozwod maja pierwsza sprawe w sądzie po to by się pogodzić...mi tu pachnie kochanką, zdecydowanie. a u mamy mieszka po to zeby jakiś czas odczekać i odgrywać rolę poszkodowanego. inaczej z miejsca cała rodzina by sie od niego odwrociła, a on potrzebuje teraz sporo gotówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolezanka opuszczonej
dac jej do pomyslenia- w sensie żonie, nie mamuni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolezanka opuszczonej
moze ktos jeszcze sie wypowie? widziałam się dziś z NIM, nie wygląda na załamanego. siedział sobie wesolutki i popijał wódeczke z moim męzem i innymi goścmi. ale o zonie nie gadał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzeczywiscie dziwne zachowanie, ludzie kloca sie czasami bardzo ostro ale do cholery jak sie zostaje mezem i zona to sie robi wszystko zeby te problemy rozwiazac.. czasami w chwili rozgoryczenia wychodzi sie z domu, trzaska drzwiami i jedzie gdzies odpoczac, ale zeby od razu rozwod i nawet bez jakiejkolwiek checi załagodzenia sporu... mysle ze nie musi to chodzic o kochanke, ale z tego co piszesz to tam musialo dziac sie cos powaznego duuzzzzo wczesniej, cos o czym nikt postronny nie wie, a jego zona albo on po prostu o tym nie mowi, bo nie sadze zeby po jednej nawet tak bardzo pikantnej klotni o obowiązki od razu rozwod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola790
to masz okazje na tej rodzinnej mprezie zadac pytanie tym ktorzy tak mu wspolczuja, moze babcia zapyta si o wnuczke ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie jest
tak jak piszesz, przeciez ty wiesz tylko tyle co kolezanka tobie powiedziała, a prawda zazwyczaj jest inna ... Widocznie nie raz facet dawał sygnały, a jego żona nie reagowała, bo tak jest , że kobiuety myslą, że małżeństwo to już jest na cale życie ... i tutaj pies jest pogrzebany :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A dlaczego by mial ...
gadac o żonie, o ich prywatnych sprawach ... uważasz, że to w porządku by było ? Nie mowi sie osobom trzecim o swoim zyciu osobistym, intymnym, to równiez zdrada ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myslimy że
wkładasz nos w nieswoje sprawy, odpuść sobie, bo to nie twoja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×