Tu Wysmiewamy, ktore nie pracuja i sa na utrzmaniu meza

Tu nie ma z czego się śmiać. Tu trzeba współczuć... Mi takich kobiet jest zwyczajnie żal.

nie wiem z czego to się śmiać ;) że czyjąś pasją jest dom..... że jego partner zarabia na tyle dużo, że mogą sobie na to pozwolić? nic tylko zazdrościć, a nie wyśmiewać!

ja tez gardzę utrzymankami i nierobami. Wieczne dzieci ktore nie umieją na siebie zarobić i ofermy

autorka dobrze prawi! Potem taki nierób jeden z drugim domaga się przyznania emerytury za siedzenie w domu i plaszczenie dupy!! To jzu ludzkie pojęcie przechodzi

ale co w tym smiesznego??nie kazda z nich siedzi w domu z wyboru...a poza tym gówno wam do tego za przeproszeniem...zal wam dupe sciska ze nie muszą pracowac??zalosne:o

tak zal mi dupę ściska że nie jestem ścierwem które nie umie na siebie zarobić, że jestem leniem i opierdalaczem, że zyję pasożytując na innym - naprawdę jest czego zazdrościć

a ja zazdroszcze, bo ciągle musze zapulać na dwa etaty, fakt moż mi pomaga, ale wiadomo, facet jak to facet, pewnych rzeczy nie dostrzega i tak ciągle mamy kurz po kątach to znów umywalkę niedomytą pod spodem.... szafy zawalone ciuchami których nie nosimy, a nie ma czasu ich przebrać..... marzy mi się wyprasowana jedwabna pościel.... a muszę spać w takiej z kory, bo brak nam czasu, piekny ogórdek z ziołami.... a niestety muszę się ograniczyć do tych w torebkach, bo nie mam kiedy ich podlewać itd

*zapylać na dwa etaty, fakt mąż

sama siedzę w domu i pierdolca dostaje... to nie powód do śmiechu tylko współczucia... chociaż nie siedzę w domu z własnej woli, a dlatego, że zajmuję się dwójką maluchów... no ale mam nadzieje, ze dlugo to juz nie potrwa... BO OSZALEJĘ!!!

musztarda ciekawe czym ty jestes oceniając ludzi których nie znasz.

popieram autorke a ty co innego robisz??oceniasz nie znając sytuacji...totalna ciemnota

idę do roboty i mam wszystko w d..., widzę jak moja żona tyra w domu, dzieci ciągle czegoś chcą, ciągle syfią i trzeba po nich sprzątać, zakupy, żarcie, pranie, rzygać się chce, mojej nigdy tego nie powiem hehehe mówie, że siedzi w chacie i nic nie robi

ja cię nie oceniam. oceniam kobiety które opieprzają się w domu nie pracując z czystego lenistwa bo mąż dużo zarabia a te siedzą w domu i wydają jego pieniądze

zajmowanie sie domem, zwlaszcza przy dzieciach to praca 24h non stop, sama wybralam kariere zawodowa i wiem jak trudno jest ją pogodzic z utrzymaniem domu w czystosci, juz o dzieciach nie wspomne. Wiec kobietom "siedzącym" w domu nalezy sie szcuneczek :)

musztarda - popieram i już stąd sobie idę.

ale co ci do tego??ich zycie ich sprawa...i nie masz prawa oceniac ich tylko dlatego ze nie pracują...

te kobiety? musztarda, rzeczowośc jest twoją mocną stroną. Pozdros

ludzie pokopalo was czy jak? przeciez praca w domu to ogromna praca pod warunkiem , ze kobieta robi tam cos a nie tylko maluje sobie paznokcie zreszta sama opieka dzieckiem wykancza . I nie rozumiem jesli ktos pisze ze w domu sie nie pracuje. Maz pracuje zarabiajac pieniadze i kobieta pracuje tyle ze w domu.

a ja i zazdroszczę im i nie zazdroszczę, najlepsza byłaby dla mnie taka sytuacja, by pieniążków wystarczało na tyle, że pracowałabym wyłącznie dla przyjemności, dlatego że chcę, lubię to co robię, a nie dlatego że muszę.

ja jestem scierwem i opierdalaczem bo siedze w hacjendzie i wydaje pieniadze meza :D stac mnie na wszystko, nowe ciuszki itd maz nie zabrania mi niczego kupowac i sam namawia do zakupu jak zobaczy jakis extra ciuszek :) Do tego zajmuje sie 24 na dobe dzieckiem, mam wysprzatane mieszkanko na blysk, zawsze ugotowane, paznokcie pomalowane, kosmetyczka zaliczona w tym oczywiscie fryzjer :D I wiecie co....mam Was w dupie i to, ze przeszkadzaja Wam kobiety siedzace w domku i wydajace pieniadze meza :D