Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie dam rady

przedłużane włosy, solara, soczewki, akryle, tony drogich ciuchów...

Polecane posty

Gość drtwgvjhk
Dziewczyno przeczytaj to co sama piszesz! Weszłaś w błędne koło i boisz się zaryzkować zmienić coś w swoim życiu... Przecież jesteś nieszczęsliwa i tak żyć na dłuższą metę się nie da. W depresję to Ty popadniesz jesli nic z tym nie zrobisz... uwierz mi, to tylko kwestia czasu. Czy Ty masz wogle prawdziwych przyajaciół, faceta którego kochasz i on Ciebie bez względu na wszystko?? Czy wokół Ciebie są tylko ludzie którzy będą Cię lubieć póki będziesz taka jak w tej chwili? Nie potrafię Ci pomóc ale wiem że tej pomocy potrzebujesz... Proszę Cię spróbuj poszukać pomocy fachowej... sama przecież czujesz że jest Ci potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam rady
drtwgvjhk - i w czym mi pomoże fachowa pomoc?! otoczy mnie szczerymi ludzmi na ktorym bede mogla liczyc bez wzgledu na wszystko? podstawi mi pod drzwi faceta marzeń? sprawi ze nie bede sie o nic martwic, bede zyć beztrosko? nie! nie wiem czy kiedys inni mieli do mnie takie same podejscie jak teraz, ale kiedys np. wogole nei chcialam nigdzie wychodzic bo wyobrazalam sobie jak bede wygladac przy kolezankach, ze nikt sie mna nie zainteresuje a nimi owszem. teraz niektóre osoby nie szczedza mi uwag, czuje ze zazdroszcza ze tak sie zmienilam - wyszło że byłam dobra kiedy wygladałam nijak, a teraz juz nie jestem bo ladnie wygladam zreszta znalezienie prawdziwych przyjaciol nigdy nie bedzie zalezec od wygladu...ale to sie kłoci z moim 'celem' bo przeciez wyglad miał mi w tym pomoc przynajmniej mam jedno duże zmartwienie mniej: nie musze martwic sie o wyglad a na reszte nie mam już bezposredniego wpływu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drtwgvjhk
Uciekasz od życia i prawdziwych problemów... poświecasz cały swój czas i uwagę na to co nie jest tego warte. Ale nikt Ci nie pomoże jeżeli sama nie uznasz że tego potrzebujesz i nie poprosisz o pomoc. Nie mozna zmienić całewgo świata i innych ludzi, można za to zmienic siebie i swoje życie - to już dużo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo ciekawy temat:) czy twój wygląd jest całkowicie perfekcyjny czy masz jakieś małe problemy? (np. cellulit)? Bardzo mnie to ciekawi, bo ja mam i przez to czuje sie źle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam rady
kafeteriowiczka - moj wyglad jest taki jak sobie wymarzyłam :) poprostu w pewnym momencie było mnie na to stać wiec pomyślałam ze nic nie mam do stracenia. mam szybką przemianę materii wiec od zawsze byłam chuda, celluitu tez nie mialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olamka
Do autorki:) Uważam, ze bardzo dobrze zrobiłaś i cieszę się, że jest ci w końcu dobrze z nowym wyglądem:) Sama duzo czasu poświecam na udoskonalanie siebie, bo po prostu lubię być ładna;) a idealna nie ejstem niestety....:) Co prawda paznokcie i oczy mam swoje, ale raz na miesiac chodze na solarium, zeby nie wygladać jak bledzioch ( mam ciemną karnację wiec "łapie" mnie na złoto i na pewno do pomarańczek się nie zaliczam) A przedłużyć włosy tez planuję, bo swoich mam malutko:) I nie opowiadajcie, że liczy się wnętrze, bo w dzisiejszych czasach liczy się głownie wyglad. Szare myszki tez się przebijają, ale musza mieć mocny charakter, a nie każdy taki ma.... Więc jesli komuś lepsza prezencja pomaga w pokazywaniu swojego wnętrza no to w czym problem Oczywiscie, wszystko jednak z umiarem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam rady
olamka - w koncu ktoś tu przyznal że jednak wyglad ma znaczenie ;) mam poczucie że nikt teraz nie "skreśli" mnie od wejścia "za twarz", że wyglad nie jest przeszkodą. a kiedys ciagle sie dreczylam ze jak bardzo interesująca i swietna bym nie była to i tak nic mi z tego bo zawsze wybiera sie ludzi ładniejszych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trelek
owszem wygląd ma znaczenie, ale nie można wpadać na tym puncie w paranoję. dobrze jest dbać o siebie, ale ładny wygląd nie zagwarantuje sukcesu. trzeba jeszcze coś w głowie mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wygląd ma znaczenie, nie ma się co oszukiwać. Ja też jestem bardzo szczupła, mam szybką przemianę materii, a cellulit jest :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przedłużane włosy, solara, soczewki, akryle, tony drogich ciuchów... Fajnie jakby i mnie było na to wszystko stać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajoooooooooooosko
a powiedz, czy jest ktoś oprócz ciebie, kto by podziwiał to twoje doskonałe ciało? masz faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olamka
Oczywiście, ze wygląd ma znaczenie:) ja na przyklad nie dostałabym mojej pracy gdybym jako tako nie wyglądała - a pracuję w branży "urodowej":) a nikt przecież nie mówi, że wygląd to wszystko, bo samą urodą cięzko coś osiągnąć... Ja myslę, ze autorka jak troszkę pozyje w tym nowym wcieleniu, spotka faceta który bedzie ją kochał za to jaka jest, a nie jak wygląda, to trochę odpuści z ta manią ...:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AUTORKO a w jaki sposob
zlikwidowalas tradzik ? bo on jest najgorszy ...a co bedzie jak wroci nie boisz sie tego ? z wlasnego doswiadczenia wiem ze wtedy juz nie pomoze ani solarium ani tipsy ani przdluzane wlosy ;/ tak czy inaczej ja Cie rozumieim i nie widze w tym nic zlego poprostu dbasz o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka nad ...
nie krytykujcie dziewczyny bo jezeli nie mieliscie tradziku niewiecie co to znaczy, mialam tradzik kilka lat, raz bylo lepiej raz gorzej, obecnie wyskoczy czasem cos przed okresem. wiecie co to znaczy miec pryszcze jak wszyscy sie na Ciebie patrza i cos komentuja do siebie po cichu, albo wspólczuja ci i doradzaja jakies własne metody? jak nie wiecie to nie czepiajace sie dziewczyny ze chce zyc normalnie, chce nadrobic stracony czas, mlodosc ktora nie wroci wiecej, wiem ze sa wieksze nieszczescia, ale uwierzcie mi ze tradzik siada na psychike i naprawde ja niszczy. A Ty autorko topiku nie przejmuj sie gadaniem niktorych osob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drtwgvjhk
pewnie niektóre komentarze odnoszą się do moich wypowiedzi. Nie chodzi o to że widzę coś złego w tym że ktoś o siebie dba - wręcz przeciwnie to bardzo chwalebne - wziąść się w garść i osągnąć cel. Po prostu czuję że tu chodzi o coś więcej niż wygląd zewnętrzny (konkretnie to juz chyba obsesja jest) i że ona tak czy tak nie jest szczęśliwa mimo nienagannego wyglądu. Prawdę mówiąc nei wiem czy ten topik nei mógłby mieć tytułu: "Czy pieniądze i uroda dają szczęście?" Z tego co wyczytałam pomiędzy wierszami to chyba nie, przynajmniej autorce topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam rady
drtwgvjhk - hmm zmieniałam swoja zewnetrznosc, po to by nie przeszkadzała mi w kontaktach z innymi, w zyciu, w najprostszych rzeczach. nie wstydze sie siebie i to chcialam osiagnac :) a ze nie odnalazlam szczescia uczuciowo to inna sprawa. teraz przynajmniej wiem, ze mam na to szanse, a wczesniej czulam ze jestem do niczego a uroda daje szczescie :) każdej kobiecie na pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andziax
nie dam rady sorki ale ja juz wszystko dokaldnie przzemyslalam i niezaleznie od tego jak wygladam w danej chwili jestem zadowolona z siebie i szczesliwa. nie obchodzi mnie co pomysla ludzie w spozywczaku patrzac na mnie(to zalosne chciec sie podobac kazdemu) I nie sa to jakies przyjete od innych ludzi szablony. Ja bede na starosc zadowolona z zycia a Ty bez swojego wygladu bedziesz wzbudzac w mlodszych odraze i bedziesz do konca zycia z tego powodu zgorzkniala i nieszczesliwa, moze nie? Glupota jest tak angazowac sie w takie malo wazne sprawy, tracisz zycie juz nie mowiac o kasie z ktora mialabym lepsze pomysly co mozna zrobic ciekawego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andziax
a i jeszcze chcialam powiedziec ze nie jestem osoba wpadajaca w skrajnosci, dbam o siebie bo sprawia mi to radoche, ale nie podporzadkowuje temu calego mojego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drtwgvjhk
andziax nei jedź tak po dziewczynie... nie dam rady a jak myslisz dlaczego ja to wszystko piszę i skąd to wiem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andziax
nie jade tylko wypowiadam swoja opinie, takie jest moje zdanie nie tylko o niej ale o kazdym ktory sie kieruje w zyciu takimi priorytetami. nic na to nie poradze ze tak mysle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astra4
co studiujesz w wieku 17 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie_idealna
jestem w podobnej sytuacji. jednak nie mam tipsow i przedluzonych wlosow. zawsze bylam niesmiala i podziwialam te wszystkie super laski. od momentu liceum zaczelam dbac o sobie. teraz mam 21 lat i zeby wyjsc z domu musze wygladac perfekcyjnie. idealny makijaz, ubior. dbam rowniez bardzo o figure. czesto faceci sie za mna obracaja, dziewczyny mnie najczesciej obgaduja(wlasnie pewnie z tej glupiej zazdrosci). mimo tego ze mam ogromne powodzenie u facetow to mam mase kompleksow. czesto siedzac w domu w dresie i bez makijazu czuje sie fatalnie. wyglad mną zawladnal. to jest przerazajace. ciagle bym w sobie tylko cos poprawiala, udoskonalala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam rady
andziax - ja potrzebuje akceptacji ze strony otoczenia ale o dziwo w tej jednej kwestii - wyglądu. tzn. może sie komuś nie podobac moj styl ubierania, może sie komuś nie podobac moja ulubiona muzyka, ktoś może wogóle mnie nie lubić, ale musze mieć pewność że przyczyną tego nie jest z wejścia wygląd. astra4 - nigdzie nie napisalam ze mam 17 lat, cos ci sie pomieszalo, odpisywalam dla osoby o nicku "ja też ma 17 lat" drtwgvjhk - z własnego doświadczenia? ja tam sie ciesze że wpakowałam tyle w wygląd i że wygladam jak wygladam. daje mi to satysfakcje, nie płacze po nocach z powodu fałszywych ludzi jakich w życiu można spotkać, niespełnionych miłościach itp. w końcu dobrze mi z samą sobą, a kiedy dobrze nam z nami to innym też milej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drtwgvjhk
tak przerabiałam to- choć inaczej to wyglądało... i wiem ze to NIC mi w zyciu nie dalo. Moim problemem nie jest mój wygląd tylko to co się dzieje w mojej głowie. Mogłabym stworzyć topik (i pewnie to zrobię) o tyule: "Kompleksy - co złego jest ich skutkiem w moim zyciu??" Jezeli jesteś szczęsliwa ( w co jakoś trudno mi uwierzyć) to ok, ja spadam i więcej już nic nie powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sinobroda
No, ja bardzo o siebie dbam. Może nie tak jak autorka - paznokcie i włosy mam własne, choć pierwsze maluję a drugie farbuję. Uważam, ze wygląd ma duże znaczenie, poza tym lubię czuć się ładna, lubię jjak mnie zazdrosne szaraki obgadują :D Miniówek nie noszę, do solarium nie chodzę - cenię moją mleczną cerę. Na codzień pasjonuję się literaturą. Pustactwo mi chyba nie grozi LOL :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ładna, zadbana dziewczyna- OK , to sie liczy to fakt, ale jak widze dziewczyne na maxa po solarium ze jest baardzo nienaturalnie opalona, w różowych ciuchach z wlosami blond tak jasnymi ze prawie białymi albo kanarkowo zółtymi to mnie skręca w kichach. ( i na pewno nie z zazdrosci) mozna a nawet trzeba o siebie dbac , ale bez przesady, pustaki i sztuczne lale tez nie są dobrze tolerowane przez srodowisko. autorka tematu powinna porozmawiac z jakims dobrym psychologiem bo jej stan się pogorszy i jeszcze wpadnie w głeboka depresje jak zobaczy u siebie pierwsze zmarszczki. a czy nie wystarczyło brac tabletak ( bo leczą tradzik) poopalac się torche na słońcu, albo nawet pojsc kilka razy do solarium (ale nie przesadzac) kupic sobie od czasu do czasu nowy ciuch bo wiadomo ze tego potrzeba kobiecie, ale wszystko z umiarem... nie popadac w skrajnosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×