Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

nie umiem się otrząsnąć

Polecane posty

Gość

Wiem, że do siebie nie wrócimy, nie widzieliśmy się od 3 miesięcy, był czas kiedy było bardzo dobrze i na pewno nigdy tego nie zapomne, poźniej zaczęło się coś pieprzyć, jakby nas zamienili, po prostu, nie wiem czemu tak. To był mój pierwszy facet - nigdy wcześniej nie spotykałam się z nikim. Myślałam, że mamy szansę. Wiem co robiłam źłe, ja nie wiedziałam czego chce mając 17, 18 lat. Przez ostatni czas dojrzałam Bartosz chciał dobrze, kiedyś tego nie zauważałam, teraz dopiero dostrzegam, że mu zależało. Próbowałam spotykać się z kimś inny, ale to nie ma sensu. Ja kocham Bartka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Chcę z nim porozmawiać, powiedzieć, że, że nie wiem, zastanawiam się czy do niego nie pojechać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ukrop
Mam dokładnie to samo. Z moim Luby nie widuję się od miesięcy. Zyć się nie da w ten sposób, także było dobrze, a potem się pogubiliśmy ... sieć wawntur, nieporozumień nie udało się a ja już nie umiem się cieszyć, nie umiem być czyjaś kocham Go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
No właśnie, jakbym nie była sobą, Boże przecież ja nie chciałam się nigdy z Nim kłócić, ale jak zaczęłam od ajednej kłotni, to potem się to nawarstwiało, i tak kilka tygodni, dzień w dzień bez przerwy, funkcjonuje normalnie, ale myślę o Nim, żałuję, że tak wyszło, jestem zła na siebie i mam wyrzuty sumienia On mi nie wierzy, że go kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ukrop
to Ty przyznajmniej funkcjonujesz normalnie, ja mam depresję siedzę i płaczę tak się właśnie zaczęło, u nas też od jeden awantury, skończyła się sielnka dokładnie ją pamiętam, głupota taka a potem już straszne słowa i okropne zakończenie mój to mnie znać nie chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
No ale co, rano wstajesz, robisz swoje w ciągu dnia, przecież nie można nie roić kompletnie nic Jest mi strasznie przykro, bo wyglądało na to, że mamy plany, że to coś ważnego, a jakies bzdury wszystko zepsuły Unosiłam się honorem, później to juź specjalnie prowokowałam go do kłótni, było mi wszystko jedno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ukrop
też tak miałam, w końcu sama go rzuciłam juz mi się wydawało, że wszystko mi jedno potem chciałam wrócić, ale mnie pogonił hmm... wstaję rano, idę na studia, wracam i siedzę przed komputerem a na studia to jedynie na ćwiczenia, jak już jest to naprawdę konieczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ja mam teraz dużo wakacji, jestem po maturze i jak mialam egzaminy to miałam myśli skierowane na inne tory, teraz już właściwie po, został ustny angielski, wszystko wraca. Ostatnie wakacje, były moimi najlepszymi, Bartosz się uśmiechał - -a to najlepsze co mogłam od niego dostać, był ze mną szczęśliwy, Mnie też nie nie chce znać, zablokował mój numer GG, telefonów nie odbiera, już nawet dzwonić nie próbuje, bo to nie ma sensu, rozważam, czy do niego nie pojechać, i zmusić go do rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ukrop
zablokowanie numeru to naprawdę chamski gest, nawet bardzo ... mój jedynie przestał się pojawiać, siedzi jako niewidoczny, ale wiem, że jest :/ ja też miałam myśli, żeby jechać, tłumaczyć, szczególnie, że sama zakończyłam, że powiedziałam wiele złego ale dałam sobie spokój, to nie ma sensu nie wiem Monika, nie wiem ... ale chyba trzeba nauczyć się żyć zapomnieć trzeba nam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Zablokował i na dodatek odblokowuje kila razy w tygodniu, żeby widzieć czy jestem i jaki mam opis, nie mam go na liście a przy włączonej opcji \"pokazuj status tylko znajomym\" niewie, że jestem Już teraz czuję się lepiej, niż na przykład miesiąc temu, ale nie wiem, czy będę umiała znów tak mocno zaangażować się uczuciowo, nie jestem skłonna do zakochiwania się, z Bartkiem też dużo energii kosztowało mnie, żeby zaczęło mi naprawdę zależeć masz rację, chyba nie powinnam jechać, może spotkamy się przypadkiem może.. kiedyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Nie można zapomnieć Skąd wiedzieć ze to prawdziwa miłośc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×