Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czarna galaretka

moj kochanek mnie nie kocha O

Polecane posty

Gość czarna galaretka
ja wiem ze glupio robie, wiem ze mnie nie kocha i ma daleko gdzies jednak nie potrafie sie uwolnic :O moge wytrzymac dlugo ale pozniej i tak dzwonie , jestem uzalezniona od faceta :O szkoda tylko ze od tego, moglam lepiej trafic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmnmo
Udaj się do psychologa bo ewidentnie tkwisz w toksycznym związku. Zachowujesz się jak osoba uzależniona. Porozmawiaj ze swoją przyjaciółką i poproś o pomoc. Jak zdecydujesz się z nim rozejść to najlepiej zerwij wszelkie kontakty, wykasuj jego numer telefonu, gg itd (niestety w takich wypadkach próba kontynuowania związku jako przyjaźni często kończy się powrotem do punktu wyjścia). Wszelkie rzeczy które Ci się z nim kojarzą oddaj na przechowanie lub wyrzuć. Jeżeli będziesz miała chęć się z nim skontaktować zadzwoń do przyjaciółki (ona pewnie wybije Ci do z głowy) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmnmo
Dobrym wynalazkiem jest także spisanie sobie rzeczy które Ciebie od niego odpychają i noszenie takiej karteczki przy sobie. Kiedy będziesz miała kryzys warto po nią sięgnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaagusa08
moj tez mnie nie kocha ja robie wsszystko zeby go nie pokochac... juz zrywalismy kilka razy i ciagle nas do siebie ciagnie ja w gruncie rzczy wiem, ze jakby byl jakis dobry wolny facet u mojego boku, szybko zapomnialabym o kochanku tobie tez to radze ale 6 latw porownaniu z moimi 6 miesiacami ... ciezko zerwijmy razem, ja sie przymierzam do kolejnego porzucenia go, udalo mi sie go sobie obrzydzic, wlasnie mysla, ze zona dostaje wszystko co najlepsze czyli milosc a ja ... urywane momenty mam dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze co może być to uzależnienie od drugiej osoby :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka nie jest do kochania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna galaretka
do nmnmo to co napisalas teoretycznie jest proste ale z przyjaciolka nie pogadam bo takowej nie mam,tel mejle nr gg wszystkie pamietam wiec wykasowywanie nic nie da :O Listy odpychajacych rzeczy nie zrobie bo nic mnie w nim nie odpycha a nawet gdybym probowala go sobie obrzydzic to i tak by nie wyszlo bo przeciez bym wiedziala ze to sciema :O Po za tym wcale tego tak naprawde nie chce wiec to nie wyjdzie. I zostaje mi liczyc tylko na to ze moze kiedys.... Wiem ze to glupie ale ja jestem zakochana wiec wybaczcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmnmo
Miłość nie wyklucza korzystania z mózgu :) czarna galaretka, pamiętaj że to twój wybór i to Ty będziesz cierpieć. Nie licz na cuda. On będzie w tym tkwił tak długo jak tylko będzie mu wygodnie. Dla niego sprawa jest prosta - skoro wiesz, że to tylko seks i na to się godzisz to widocznie Ci to odpowiada. Życzę Ci szybkiego uwolnienia się z tego układu. Jak pisałam wcześniej mam znajomą w podobnej sytuacji i widzę jaką huśtawkę ona przeżywa. Ale uparcie trwa i też od wielu lat liczy na to że może kiedyś sprawa sama się zakończy. Ma teraz ogromny żal do siebie bo tkwiąc w tym związku pozbawiła się szans na spotkanie fajnego faceta, na posiadanie dzieci. Ale go kocha a przecież cóż znaczy życie bez miłości i te kilka pięknych chwil są warte największych poświęceń :( A psycholog nie wchodzi w grę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmnmo
My Ci nie musimy wybaczać bo nam nic nie zawiniłaś. To Ty sama przed sobą będziesz musiała za kilka lat odpowiedzieć czy to wszystko było siebie warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna galaretka
ja nie mam hustawek nastroju jestem z tym wszystkim pogodzona, nie zamykam sie na nowe znajomosci wrecz przeciwnie. Nie chce tego wszystkiego zostawic tak tylko jak napisalam jest mi po prostu czasem zle :) wizyte u psychologa mam zaliczona podobno ze mna wszystko ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zboczona starucha
Skoro nie dasz sobie wybić tego faceta z głowy, ale piszesz że jesteś otwarta na nowe znajomości, to chyba nie pozostaje nic innego niż życzyć Ci abyś szybko poznała kogoś wolnego i zakochała się w nim z wzajemnością. Wtedy pewnie bez problemu zakończyłabyś ten związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna galaretka
do zboczonej staruchy - nie tak latwo wybic sobie z glowy kogos kogo sie kocha :) ja wiem ze latwo jest radzic sama moge w wielu kwestiach dla ciebie to proste powiedziec zostaw go dla mnie to takie proste juz nie jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmnmo
czarna galaretko, moja znajoma nie zawsze była w tak kiepskim stanie psychicznym. Przez wiele lat uważała się za osobę szczęśliwą :) i też twierdziła, że jest otwarta na nowe znajomości (tylko, że nikt z jej nowych znajomych nie był w stanie dorównać jej kochankowi). Dodam, że ten związek trwa już ponad 10 lat. Trochę sobie zaprzeczasz. Z jednej strony piszesz, że jesteś pogodzona z drugiej twój pierwszy post świadczy o ogromnym rozdarciu i wątpliwościach. Nikt Cię do niczego nie zmusza i nie zmusi. Niektórym kobietom odpowiada taka rola i masz do tego święte prawo. Jesteś kowalem własnego losu, sama zadecydujesz jak będzie wyglądać twoja przyszłość. W końcu nikt nie wie jak to wszystko się zakończy. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmnmo
Nie wiem z jakim problemem byłaś u psychologa ale chyba nie było to w związku z twoimi relacjami z kochankiem. Trudno mi uwierzyć, aby ktoś uważał twój związek za normalny. Związek w którym nie ma wzajemności nie jest zdrowy. Związek w którym seksem płaci się za uczucia na pewno nie jest normalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna galaretka
ja uwazam ze jest prawie normalny :) jezeli chodzi o placenie seksem ja place za uczucia ale.. Podobno malzenstwo to zalegalizowana forma prostytucji :) wiec kazda zona no moze nie kazda bo napewno sa wyjatki tez pobiera pewna "oplate" wiec to norma cos za cos :P Moj pierwszy post swiadczy tylko o tym ze czasami z tym mi zle ale jestem nawet z tym moim "zle" pogodzona :) jezeli chodzi o zwiazki w ktorych jest wzajemna milosc, ile ich jest? sadze ze niewiele wystarczy forum przejrzec i widac :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmnmo
Czarna galaretko, chyba żyjemy w innych światach. Na szczęście w moim otoczeniu ludzie są razem bo coś do siebie czują. Z wiekiem oczywiście wielkie emocje trochę przygasają i główną rolę zaczyna odgrywać przyjaźń i przywiązanie. Tak jak pisałam wcześniej twoje życie twój wybór. Skoro taka forma związku Cię całkowicie satysfakcjonuje to myślę, że rzeczywiście wszystko jest OK. Sama najlepiej wiesz czego potrzeba Ci do szczęścia :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscLolita
Ty chociaż uprawiasz sex A ja jestem pięć lat w związku bez przyszłości bez wzajemnej miłości i jeszcze nigdy się nie kochalismy!Co jest z Nim nie tak -nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna galaretka
Cześć to ja ktoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem facet. Masz chec popisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscLolita
Witaj .!to znowu ja -ta ktora zyje w tym chorym zwiazku bez sexu i chyba miłości z jego strony.Wiele razy chciałam mu powiedzieć ze mam dosyć takiej gry ale kocham go tak bardzo ze choć mnie tak traktuje to nie potrafie zakonczyc tego romansu. Ale czy można nazwać to romansem jesli przez pięć lat nie kochalismy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×