krem z filtrem

czy krem z filtrem 20 to za dużo na takie słońce jak jest?

w Polsce to za duzo a Afryce nie ale głównie to zalezy od Twojej cery

to zalezy czy chcesz sie opalic czy nie, jaka masz karnacje itp - do tego sie dobiera krem z filtrem

Moja pani dermatolog uważa, że 20 jest dla wszystkich jesienią, wiosną i zimą, na lato powinno byc cos mocniejszego.

paranoja

roznica w ochronie przed promieniowaniem UVB miedzy filtrami spf 20 a np. 50 jest niewielka, ale przed UVA kolosalna - nizsze filtry nie chronia przed nim wcale. dodajmy do tego, ze zeby krem z filtrem chronil trzeba go wsmarowac gruba warstwe i okaze sie, ze pokremowanie twarzy 20 nie daje nic. lepiej nalozyc ciensza warstwe 50 niz 20. jakis czas temu zrezygnowano z okreslenia 'bloker' wlasnie dlatego, ze krem nawet z najwyzszym faktorem nie chroni przed promieniowaniem zupelnie. mozna sie z nim opalic, tylko wolniej.

ja wszysto rozumiem, ale mimo wszytko lekka przesada jakby zycie się składało tylko z kremu z filtrem myslę, ze nie umrę jak o tym zapomnę

umrzec mozna od wielu rzeczy, ale wielu przypadlosci mozna uniknac, a przynajmniej probowac prowadzic zdrowy tryb zyc i unikac szkodliwych czynnikow. wszystkich i tak nie unikniemy, ale im ich mniej tym lepiej. moze i nie zyjemy w Afryce, ale klimat sie zmienia, a nasza skora nie jest przystosowana do takich dawek slonca. w prasie dermatolodzy alarmuja o wzrastajacej czestotliwosci zachorowan na nowotwory skory. mamy sie nie chronic skutecznie, bo komus 'wysoki' spf wydaje sie przesadzony? ja nie rozumiem, po co uzywac kremu z niskim faktorem, ktory jest nieskuteczny?

zycie nie sklada sie tylko z kremow z filtrem. w topiku o kremach z filtrem rozmawia sie o kremach z filtrem ;)

chodziło mi o to, ze rozumując w ten sposób szybko zapętlimy się wszystko szkodzi: smog szkodzi palenie szkodzi picie szkodzi jedzenie szkodzi siedzenie przed kompem szkodzi siedzenie w ogole szkodzi na kręgosłup tak samo jak lezenie slońce szkodzi ale brak slońca tez szkodzi, bo deprecha a na coś umrzec w końcu trzeba dlatego idę przez zycie smarując się 5 podczas wakacji i tyle mam w glowie przykład mojej babci, która całe zycie była na drakońskiej dieci, odmawiała sobie jakichkolwiek rozkoszy podniebienia, a umarła na bardzo bolesnego raka żołądka

jak komus brak zdrowego rozsadku to sie zapetli. pewnie, ze palenie szkodzi i lepiej nie palic niz palic. podobnie jedzenie - lepiej jesc zdrowe i swieze niz konserwowane i sztuczne, smazenie sie na sloncu grozi poparzeniami i chorobami skory, a promieniowanie jest glowna przyczyna powstawania zmarszczek. slonca nie da sie uniknac, ale jesli mozna sie przed nim chronic korzystajac z kremow to dlaczego tego nie robic? bo przesada? ja wole w wakacje smarowac sie 50 bo 5 i 20 wyskakuja mi przebarwienia i wole wydawac pieniadze na cos co dziala.

wszystko z umiarem powinno być smarowac się odpowiednio dla własnej skóry jeśc odpowednio dla własnego żołądka :)

nie umrzesz od nieuzywania wysokich filtrow, ale za 10-20 lat Twoja rowiesniczka, ktora prowadzila taki sam tryb zycia, ale uzywala wysokie filtry bedzie miala mniej zmarszczek. Ale ja sie nawer ciesze, ze ludzie nie uzywaja takich kremow:)

w ogóle nie chodze po słońcu wiec... mam taki jakby słońcowstręt :) najgorzej będą wygladac solary więc się nie martwię :)