Czy bedac mlodym czlowiekiem mozna byc szczesliwym zyjac bez sexu???

jak to jest?

niby dlaczego nie

Nie jestem nawet odrobine szczesliwa! bo brak uczuc, obecnosci drugiej osoby, ino sexu poprostu mnie przytlacza. :O Moze jednak warto zadawalac sie przynajmniej sexem, z przypadkowo poznanym kolesiem, ktory wizualnie nam sie podoba, przynajmniej taka miec ucieche z tego porabanego zycia.

ze mna jest cos nie tak?? ja sie strasznie zle czuje sama :O

to ja*** - a ty jakie masz podejscie i czy jetes szczesliwy?

Ja nie wiem, czy jeszcze jestem młoda:O Już nieco obwisam tu i ówdzie, ale w sumie jestem szczęsliwa. Czasami:)

deska - mlodas, jesli przed 30dziestka to jeszcze zaliczasz sie do mlodziezy:D to ja*** co to znaczy powiecmy?;)

o ile jest sie aseksualistą :(

a pozostali skazani jestesmy na wieczne meki i cierpienia:O gorzej niz w sredniowieczu

swojskie, bo polskie :P

ta ja*** chyba? czyli pewien nie jestes? to z Toba jeszcze nie jest tak najgorzej;) moze wystarczy poruszyc wyobraznie, by Twoj stan odmienic:D

No, jestem przez 30;) Spoko:) Jak Ci chłopie w związku źle, to uciekaj, gdzie się da. Chyba, że właśnie tak Ci na seksie zależy:O Ale z takiego podejścia nigdy nic dobrego nie wynika...

ta tylko rycerzy na bialym koniu brak :o

to ja*** a co Ci przeszkadza, czemu nie mozesz "kochac do konca" ?

ale z bialym jak najbardziej ;)

A w facetach to jest najgorsze- na początku to kocha każdy, i tylko się domagają miłości, potem są wniebowzięci przez jakiś czas, az im sie odehciewa i juz nie wiedzą czy to to, czy jednak coś innego:o

tylko o pętakach, bez wyobraźni i przyszlosci :)

No dobra, sory. To jest tylko moje doświadczenie, ale jak widzę, tak bywa często... Osobiście miałam okazję się o tym przekonac raz i więcej już nie chcę:(

deska - niestety masz wiele racji:) wezma co maja wziasc a pozniej uciekaja na inny kwaatek, bo sie znudzilo, i nowych szukaja, bo to ich tak podnieca:O takie "nowe zwiedzanie";) :O

to tylko mi ciagle malo? :O ja tych drani kocham echs

? :D

to ja*** ja ci cierpliwosci najwiecej zycze:D a wszystko sie uzlozy:) o ile bedziesz tego pragnal i dazyl do tego by bylo jak trzeba...;)

Nie no, ja tam nie mówię o seksie. Az tak naiwna nie jestem, żeby się oddawac każdemu, kto ma ochotę:p Mówię o tym, że im szybko przechodzą nawet najszczersze uczucia. I tak jak mi z każdym rokiem czy miesiącem się mojego byłego chłopaka zachciewało bardziej, bardziej mu ufałam, kochałam go, tak on miał mnie coraz bardziej dość... Bo już nie było \"motylków\" i wszystkich fajnych efektów związanych z byciem zakochanym. Ale nie na tym polega miłość ani bycie razem...:O

wszystko jest możliwe

mnie tez :D

No musi. Ale ta iskierka kiedyś się kończy i wtedy zostaje dwoje staruszków, z których jedno ma sztuczną szcękę, a drugie ciągłe zatwardzenia... ;)

to ja*** a skoro ozeniles sie to ja mysle ze nie jedna iskierka tam byla:P raczej pozar:D teraz to juz tylko kwestia ulepszania tego co jest, i budowania nowego jeszcze lepszego :)

deska - to dla Ciebie w chwili obecnej sex moze nie istniec? nie myslisz o nim??

to ja*** ja mysle ze ona ciagle gdzies jest.... tli sie... ale to Ty musisz drewka podkladac ... razem z Twoja ukochana:)

Myślę czasami. Ale myślę też, że jest mi łatwiej, bo jeszcze się w ogóle nie zdecydowałam. I nie wiem, co trace;) Może nic, a może jednak sporo. Nie wiem. Ale też nie interesuje mnie to za bardzo.