Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pampalini

On chce dziecka, a ja nie - i inne aspekty kryzysu.

Polecane posty

Jak w temacie. Jesteśmy z facetem dość długo, jeszcze dłużej się znamy, niewykluczone, że kiedyś będziemy się chcieli związać na stałe. On postanowił, że będzie miał dziecko. Będzie miał i koniec, to dla niego priorytet, nie ma dyskusji, on będzie ojcem i już. Lubi je, chociaż podejścia nie ma za grosz - w jego rodzinie jest trochę maluchów i jak na dłoni widać, że nie ma zielonego pojęcia o wychowywaniu. Jego udział w całym skomplikowanym procesie opieki nad dzieckiem ogranicza się do chwilowej zabawy, pogłaskania po główce, kupieniu kosmicznych prezentów i tyle. Jestem przerażona wizją takiego macierzyństwa, gdzie partner pojawia się na chwilę i wraca do swojego życia, a ja mam wszystko na głowie. Pomijając już fakt, że za dziećmi nie przepadam i proszę mnie nie linczować - po prostu nie czuję tej \\\"magii\\\" - cholernie boję się porodu. Ostatnio napomknęłam o cesarce, w odpowiedzi usłyszałam stanowczy protest. Bo od wieków kobiety rodziły naturalnie. Na litość, kobiety też od wieków umierały na gorączkę połogową, dlaczego mam nie korzystać z możliwości współczesnej medycyny? Moja matka do dziś odczuwa konsekwencje ciężkiego porodu, a całość wspomina jako koszmar. Ja tak nie chcę. Nawet inne aspekty życia z jego udziałem trącą czymś niepokojącym - on za pewnik uważa, że moją rolą jest gotować, sprzątać, prać. Robi to sam tylko w ostateczności. Naturalne jest dla niego, że to ja powinnam zajmować się domem, i z radością o tym mówi - snuje mi świetlane wizje macierzyństwa, gdzie ja będę siedziała w domu z dzieckiem (a najlepiej trójką), dopóki się w miarę nie usamodzielnią, a on będzie wracał z pracy z bukietem róż. Słabo mi się zrobiło. Nie jestem typem matki. Chcę się kształcić, realizować, pracować. Nie wytrzymuję domowej monotonii. Studiuję na dwóch kierunkach, moje studia to moja pasja, nie wyobrażam sobie, żebym miała się z nią pożegnać. Jestem młoda i chcę żyć. A jemu zegar tyka, czas na ślub (żeby jego rodzina się nie czepiała, że nie organizujemy wesela) i czas na dzieci. Troje. Bezdyskusyjnie. Jego matka również włazi mi na głowę, ale na szczęście mam z nią rzadki kontakt, więc to najmniejszy problem. Największym natomiast problemem - zdawałoby się - jest to, że ja go kocham. Cholernie. Nie umiem sobie wyobrazić życia z innym mężczyzną. Chwilami chciałabym, bo bywa mi ciężko, ale nie potrafię. A on już zaplanował moje życie na dwadzieścia lat do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jest
.. facet dla Ciebie. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak.......
moj byly tez chcial, a ja nie chce z roznych wzgledow. to byl chyba jeden z powodow naszego rozstania :/ a myslalam ze on mnie kocha, bez wzgledu na to czy bede chciala rodzic czy nie. ale sie zawiodlam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluchaj to
nie jest facet dla ciebie, ale oczywiscie zrobisz jak zechcesz.Pomysl co jest dla ciebie w zyciu wazniejsze: jego milosc i akceptacjka ale za cene rezygnacji z z siebie, czy tez chcesz zyc w zgodzie z wlasnymi pragnieniami, ale byc moze bez niego... Moj kiedys chlopak, teraz maz nigdy nic takiego ode mnie nie wymagal, kazdy z nas ma swoje plany i kazde stara sie pomoc tej drugiej osobie w realizacji zamierzonego celu. Nie wiem, czy sie kiedys zastanawialas nad tym, ze wiele nieszczesliwych kobiet moglo uniknac swojego losu :) Pozdrawiam i zycze samych dobrych wyborow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluchaj to
a i jeszcze jedno: dziecko to nie jest tylko sama radosc, nigdy nie wiesz, czy wszystko okaze sie ok, moze urodzic sie chor, po drodze moze sie wydarzyc mnostwo innych rzeczy, zastanow sie jak on postapilby w tej sytuacji, czy znasz go na tyle. A moze tylko ty masz sie zmagac z macierzynstwem? Sa kobiety, ktorym takie zycie odpowiada. Mnie nie. Najwazniejsze, by zyc w zgodzie z soba: tak jest najlepiej dla matki, dla malzenstwa i dla dziecka. Bo ono chce miec matke szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rany, ja wiem. Tylko, że ja nie umiem odejść i ułożyć sobie zycia z kimś innym. To mój pierwszy poważny związek, pierwszy facet, któremu zaufałam, i jestem strasznie mocno z nim związana. Już nawet pogodziłam się z jego trybem zycia - gdyby mógł, nie opuszczałby domu, a w domu przyrasta do komputera, nigdzie nie jeździmy, niczego nie zwiedzamy, od czasu do czasu tylko kolacje z jego znajomymi, źle się czuje, kiedy wychodzę do pubu. Z drugiej strony boję się takiej przyszłości, nie wiem, czy podołam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak.......
ten moj byly tez byl moim pierwszym facetem, ktoremu calkowicie zaufalam i sie oddalam, czego teraz bardzo zaluję. ale skad moglam wiedziec ze on sie okaze taką swinią :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak.......
a dzieci miec nie chcę i nikt nie bedzie mnie do tego zmuszal. nie czuję instynktu macierzynskiego i nic na to nie poradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **** **** ****
nie podołasz! macie skrajnie różne potrzeby i spojrzenie na zycie...prędzej czy poźniej psychika ci gruchnie (nie bedziesz miała na to wplywu) i albo dorobisz się ciezkiej depresji, albo ci odbije i rzucisz się w wir zycia jakie ci pasuje bez niego. do decyzji gotowa nie jesteś...ja radze spisac listę rzeczy ktore masz ochote robić i zacząć je robić...jak nie bedzie chciał z toba to rób to sama...jak zobaczysz że lepiej możesz się czuć robiąc co chcesz nawet bez faceta to bedziesz mogła ocenić co lepsze "twoje prawdziwe ja" czy "milość w klatce".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skończysz
w www.muonline.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wiem tylko
ze zaden facet nie bedzie mi ustalal zycia, mowil ile dzieci i jak mam urodzic. Nie jestem typem matki-polki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozważnyiromantyczny
rzuc go i to już !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×