Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jak to przeskoczyc

LUDZKA BEZRADNOSC!!

Polecane posty

co z tego wynika?moim zdaniem osoby,ktore wyprowadzaja sie od rodzicow wczesniej i potrafia sie utrzymac nie maja takich dylematow,jak autorka tematu po prostu wiedza,co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak jak przypuszczalam umiejetnosc czytania ze zrozumieneim na bardzo niskim poziomie, a u pana w gaierku bylam :D takze mozesz sobie zaoszczedzic dalszego pisania zawsze znajdzie sie ktos kto zaczyana cudowac swiatem no ale to jest zycie...:) a muehehe, dzieci za rozmowe i pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do przedmówczyni: ale co jest złego w inwestowaniu w fundusze i lokaty?czy zakładanie ich uniemożliwia życia na pewnym poziomie,czy raczej je ułatwia?trzeba szukać wielu rozwiązań mam swoje mieszkanie,co prawda to kawalerka,ale nie zamierzam po powrocie z UK kupowac większego,póki nie będziemy mieli dziecka wystarczy nam z powodzeniem,więc na pewno odłożymy pieniądze w funduszu i na lokacie i spokojnie starczy nam na ślub,proste?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z MNE, ja wyprowadzilam sie z domu majac lat 20, nie powiem, ze rodzice mi nie poagali, bo owszem, czasami odwiedzili, kupili jakis potrzebny mebel czy drobiazg, ale nic poza tym. dwa lata pozniej zamieszkalam z facetem, bylo ciezko, ale nikt nigdy nie powiedzial, ze wszystko bede miec podane na tacy... Trzeba wziasc sie z garsc, moze obnizyc troche swoje marzenia i zaczac patrzec realnie na swiat, a nie bujac w oblokach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to przeskoczyc-jednym słowem oczekiwałaś może tu konkretnych propozycji pomocy rozwiązania tu swojego prpblemu? są specjalne szkolenia o radzeniu sobie z takimi sytuacjami,o prowadzeniu dzialalnosci,o inwestowaniu pieniedzy,o oszczedzaniu tez sie pewnie znajda zadalas tu pytanie-co zrobic,zeby zapewnic sobie byt-no wiec odpowiadam-pracowac i odkladac w madry sposob,czylio nie do skarpety i przede wszystkim inwestowac to,co sie juz ma w celu pomnozenia udzialow ale chyba wolalabys,zebym sie pochylila nad twoim losem z troska i poklepala cie po glowie nie dostrzegasz prostych rozwiazan wiec nie dziwi mnie az tak bardzo,ze masz podobne dylematy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niekoniecznie samodzielność a lokal są rozłączne w dzisiejszych czasach ja mieszkałam z rodzicami bo po pierwsze nie czułam potrzeby mieszkania samotnie (razem z przyszłym mężem nie wchodziło wtedy w grę z różnych przyczyn) i studiowałam (odpłatnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to przeskoczyc ---> trzymaj się i powodzenia życzę w realizacji planów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy argument jest dobry-ale znam za dużo osob,ktore mieszkaja z rodzicami do 30-ki(!) ze zwyklej wygody,ktora niestety przeklada sie pozniej na nieporadnosc zyciowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MNE - dokladnie, a potem w wieku lat 30 nie wiedza jak pokierowac swoim zyciem... ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ktoś jest wygodnickim maminsynkiem to inna sprawa i tego wyprowadzka raczej nie zmieni (jak nie mamusia to żona / dziewczyna się zaopiekuje) :D przecież można z rodzicami dzielić domowe obowiązki i dokładać kasy do prowadzenia domu. nie ma przeciwwskazań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MNE----> a ty aby sie w czepku nie urodzilas ze tak ci latwo wszystko przyszlo ??? co do funduszy inwestycyjnych nie mam nic, bo korzystam i z tego udogodnienia :) i rozwiazan szukam i powiem ci tak, zdanie na temat forum mialam wyrobione ale dzieki twojej osobie i braku umiejetnosci zrozumienei drugiego czlowieka i odroznienia podsuniecia i gotowych konkretnych rozwiazan na ktore nie liczylam :) a swobodnej rozmowie na temat zyciowych dylematow to jest ogromna roznica takze z laski swojej daruj sobie te uszczypliwosci bo nie prowadza one do niczego i szczerzez nie wnosza nic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak,urodzilam sie w czepku bo pracowalam i mam swoje mieszkanie,faktycznie co za zrządzenie losu zdecyduj się-czy chcesz sobie popitolic o tym,jakie to zycie jest ciezkie(?).czy potrzebujesz konkretnych rozwiazan(co w nich złego?) to jakis kiepski masz ten fundusz chyba,skoro nie przynosi wymiernych zysków,jakie oprocentowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MNE----> dazysz do sprowokowania mnie :) daruj sobie dziewczyno, a kiepski to ty masz poglad na zycie i tak na marginesie , idz zobacz czy cie za drzwiami nie ma. ŻEGNAM :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przejmuję się opinią takiej ciamajdy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
geneza problemu tkwi w tym że autorka tematu nie wie sama o co jej chodzi praca za granicą-niet inwestycje-niet ona by chciała już żyć razem,ale nie ma na to pieniążków-Kafeterianki może jakaś zrzutka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabrycha
Mam ten sam problem :( Tylko ze my mieszkamy u moich rodzicow juz 2 lata i praktycznie nie mamy innego wyjscia - a tak bysmy chcieli sami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gdyby tak sprzedac dzialke, a za te pieniadze kupic mieszkanie? to jest calkiem rozsadne rozwiazanie. a przynajmniej miec jakis wklad wlasny w mieszkanie, wtedy kredyt jest mniejszy i znacznie latwiejszy do udzwigniecia. inna opcja to kupic mieszkanie na kredyt, wynajac a samemu wyjechac na 2-3 lata. po powrocie mieszkanie mozna sprzedac (wartosc na pewno wzrosnie) a w treakcie pobytu za granica mozna zaczac budowac dom. choc oczywiscie rozumiem, ze wyjazd to niejest preferowane rozwiazanie. ale sporo ludzi tak robi. moi znajomi tesz tak zrobili i niezle na tym wyszli. we wrzesniu wrcaja na wlasny slub z anglii. dom jest zbudowany. mieszkanie kupili jak tylko wyjechali i jego wartosc wzrosla dwukrotnie do teraz wiec maja mnostwo kasy na wykonczenie swojego domu i pewnie jeszcze im zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upał
dziewczyno ja tez mam 27 lat!slub w tym roku! prace na legalu mam tylko ja! dom równiez planujemy budować! ale nie tworze sobie takich czrnych scenariuszy ja Ty! dla mnie najważniejsze jest zdrowie a kaske sie jakoś skombinuje po trochu! NIE MOŻNA WSZYSTKIEGO MIEĆ OD RAZU!CIERPLIWOŚĆ TROCHĘ!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badka
ja mam 26 lat, mieszkam bez rodziców 2 lata, a od roku z narzeczonym.Ślub juz na początku lipca.Oboje pracujemy, ale i tak jest ciężko.. Wynajmujemy mieszkanie, dodatkowo kupiliśmy już nowe (oczywiście na kredyt hipot.)Oddane bedzie dopiero za rok,ale juz trzeba spłacać raty.+oczywiście przepłacanie za wynajem. Mieszaknie bedzie golutkie,wiec zaczynająć od podłogi, poprzez wanny,krany, a poźniej meble...itp.,.itd trzeba bedzie wszystko wyposażyć.Zapytacie pewnie..Kokosy zarabiają i im łatwo..A właśnie,że nie. Zarabiamy normalnie,ale ustalamy sobie pewne plany finansowe na każdy miesiąć i poprostu ich przestrzegamy. Może nie kosztem zdrowia i siebie,ale kosztem innych przyjemności zupełnie zbędnych. Niestety teraz jest taka sytuacja na rynku i trzeba z nią sobie jakoś radzić. Mnie też przeraża myśl,że bedziemy spłacać kredy przez 30 lat,że później bedą dzieci,że może strace przez to prace..różne są czarne myśli..Ale trzeba wierzyć, ciąglę wierzyć, a nie zadręczać się, ponieważ to nigdy nie pomorze. Trzeba wziąść życie w swoje ręce i przeżyć je godnie,ciesząc sie tym co mamy-a nie ciągle marzyć..bo wkońcu zabranie nam tego życia na marzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×