nie wiem o co chodzi mojemu kochankowi

powiedzialam mojemu kochankowi przedwczoraj ze to koniec naszej znajomości (a właściwie będzie za 2 tyg) powiedział ze go to bardzo dotknęło i czuje na prawde zaraniony( i ku mojemu zdziwieniu wyglądało to poważnie -za poważnie-) powiedzialam mu dokładnie ze będziemy jeszcze troche razem ,było fajnie i już (koniec). a dosłownie dzień wcześniej powiedział mi ze sie cieszy ze sie rozumiemy i ze cieszy go to ze jest między nami czysty układ(tzn tylko seks) a dzień później wyglądałó to o 180 stopni odwrotnie nie wiem już o co właściwie facetowi chodzi.

ze sex sie skonczy

kochankowi? czyli pozostajesz w związku małżeńskim? On też?

no tak to jest właśnie on ma żone a ja męża

a jak to nazwac jak ja jstesm sama, a on ma żone, to on nie jest moim kochankiem ?

no złości się bo znalazł sobie jedną naiwną co mu dupy daje a teraz będzie musiał szukać od nowa.

nie ma to jak zdradzic swojego męża i wepchac sie do łozka zonatemu facetowi. po prostu super, jestem z siebie dumna, a dupy lubie dawac, w koncu to moja sprawa, co nie?

pewnie głównie to i mu chodzi o seks ale wydaje mi sie ze jest coś jeszcze

spadówa pomarańczowa ja już jestem zaczerniona

rujnujesz swoje małżeństwo i innej kobiecie... Jesteś z siebie dumna?

Twoja dupa i Twoja sprawa komu dajesz :) a inni niech się martwią o swoje :) A on cóż ma 2 tygodnie na znalezienie nowej ale przez te 2 tygodnie ;) A Ty masz nowego na oku? :)

nie nie mam nowego ale ten z którym jestem nie chce zebym odeszła jak byłam wczoraj u niego tylko rozmawialiśmy ,długo rozmawialiśmy on chyba nie mógł zrozumieć dlaczego i satał sie mnie przekonć zebym nie odchodziła .troche mnie jego zachowanie dziwiło bo zachowywał sie tak jakby sie zakochał

ech.... niektóre są naiwne... xyzed jeśli autorka nie chce by ktoś jej mówił o jej d... to niech nie zakłada głupich tematów.

nie dowartościowuj się takim sposobem, dziewczyno miał dupę na boku i ok, a teraz musi nowej szukać, co mu trochę czasu i kasy pewnie zajmie, dlatego się wkurzył, nic więcej, nie łudź się

a ciebie to bawi i jednocześnie ekscytuje. A moze mężowi byś okazała troche uczuc?

wcale sie nie łudze bo to ja zrywam i odchodze i nie bedze do tego wracać. i nawet gdyby tak było ze sie zakochał no to jego sprawa ,trudno a ja tylko sie zastanawiam nic więcej i wiem ze nie jest tak ze on musi sobie poszukać nowej dupy. zrobił to pierwszy raz tak jak ja

troche go znam bo pracujemy razem już pare lat więc wiem jaki jest i wiem ze nie jast wyrachowany bo jest fajnym facetem

a potem sie dziwic, ze faceci mowią, ze kobiety to tanie dziwki. ma męża, drugiemu daje dupy, jeszcze na dodatek zonatemu i pisze o tym na forum. co za bezwstydny babsztyl. idź lepiej do kosciola ty krowo do spowiedzi i naprawdę wstydź się trochę, bo wstydu to ty za grosz nie masz

jasne, fajny, niewyrachowany facet zdradzający swoja żonę. Boże jaka ty glupia jestes :D

ek jak ci coś nie pasuje to sie nie udzielaj do kościoła idz boże co za głupie porady

hmm jaki topic takie porady... jagusia ile Ty masz lat? bo jak czytam Twoje wypowiedzi to mam wrażenie że 15... Pomijając kwestie moralne.. po co się w ogóle nad tym zastanawiasz? i tak przecież odchodzisz. Wasz "układ" sie kończy. Wygląda to trochę tak, jakbyś Ty chciała by on sie zakochał. A po co? Po co się chcesz wpakować w jakiś chory układ bez przyszłości?

no 15 nie mam 1979 jestem i nie zachowuje sie jakbym miała 15 boze sami swięci po tym świecie chodzą tylko aureolki świecą

nie święci. Po prostu niektórzy szanują swoich partnerów.

tak Ci głupio, że ludzie żyją wg pewnych zasad?

sznują pewnie nikomu sie migdy nie zdarzyło ze zaiskrzyło poza związkiem na pewno

wcale mi nie jest głupio ani troche nawet

jak się kocha swojego męża to nic nie iskrzy poza związkiem. A jak się nie kocha to po co się męczyć? trzeba się rozwieźć

może i komuś się zdarzyło, co nie znaczy, że od razu musiał dać dupy poza tym.... jak sie jest w dobrym związku, to iskrzy w tym związku, a nie poza nim czego i Tobie życzę, chociaż z takim podejściem do ludzi, to wątpię, żeby Ci się udało

no prosze jakie to proste szkoda ze wcześniej na to nie wpadłam jaka ja jestem głupia no TYLKO ZE NIESTETY NIE WSZTSTKO A ZWŁASZCZA TAKIE SPRAWY NIE SA TAKIE BANALNIE PROSTE rozwód i już no racja

zaiskrzylo??? i warto byc nieuczciwym tylko dla marnej iskry?? przepraszam, ale naprawde ciezko mi to zrozumiec