Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdezorientowany23

Nie wiem co robić...pomóżcie

Polecane posty

Gość zdezorientowany23

Przedstawię po krotce moją sytuację. Mam 23 lata. Byłem z dziewczyną (2 lata starszą) w związku przez ostatnie 3 lata. Z tego co wiem to ona mnie bardzo kochała i nadal kocha. Czy ja mogę to samo powiedziec o sobie ? Nie wiem. Zadaje sobie to pytanie od prawie trzech lat i raz mi się wydaje że tak, raz że nie. Teraz motywy zerwania: 1. Od jakiegoś czasu zauważyłem monotonię w naszym związku. Każde spotkanie wygląda prawie tak samo. Widzę coraz więcej wad tego związku niż zalet. 2. Niepewność co to uczucia którym ją darzę. Możliwe że kocham ją z przywiązania w końcu to 3 lata. 3. Brak wspólnych tematów. Ona cały czas mówi o swojej pracy, ja prawie o niczym bo to co mnie interesuję to ona nie ma o tym zielonego pojęcia. 4. Strach że po ślubie wogóle oddalimy się od siebie i będzie już za późno. 5. Moja obawa przed posiadaniem dziecka. Nie znaczy to że niechciałbym wogóle ale napewno nie teraz. 6. Wcześniejsze zerwanie i nieprzedłużanie nadziei dla niej oraz czas dla niej na ułożenie sobie życia od nowa. 7. Jakiś czas temu w mieście w którym studiuję poznałem dziewczynę a właściwie już kobietę bo jest lekko po trzydziestce. Mam kawałek do tego miasta ale istnieje możliwość przeprowadzki w ciągu jakiegoś roku. Jest w moim guście, świetnie mi się z nią rozmawia, bariera wieku nie jest dla mnie taka ważna. Na razie się tylko spotykamy - nic więcej. Napewno nie jest to główny motyw rozstania aczkolwiek wpłynął na przyśpieszenie tej decyzji. Zapewne wiele osób pomyśli - chodzi o sex. A więc już mówie. Raczej napewno niechodzi o sex chyba że ja sam siebie nie rozumiem. Z dziewczyną z którą zerwałem nigdy nie narzekałem na sprawy łóżkowe co więcej zawsze uważałem i nadal uważam że prawdopodobnie nie spotkam już dziewczyny z którą byłoby mi tak dobrze w tych sprawach. Z tą którą niedawno poznałem do niczego jeszcze nie doszło i pewnie szybko nie dojdzie a jeśli już to pewnie nie będzie nawet w połowie tak dobrze jak było. Ale mniejsza z tym. Powiedzcie mi to mam teraz robić. Wiem że bardzo zraniłem dziewczynę tym rozstaniem, wiem że może mieć problemy z pozbieraniem się. Nieraz zastanawiam się czy nie wrócić ale staram się być konsekwentnym w tym co robię. Nieraz wydaje mi sie że po powrocie powróciłyby te dobre chwile a nieraz (i to trzyma mnie przy decyzji) wydaje mi sie że po miesiącu byłoby to samo. Czekam na Wasze opinie za które odrazu serdecznie dziękuję. Odpowiem też na każde pytanie. Wiem że na tym forum znajde wiele wiele doświadczonych życiowo osób i na takie odpowiedzi najbardziej liczę tak samo ze strony kobiet jak i mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowany23
Jeszcze napiszę jak wygądały nasze spotkania a spotykaliśmy się średnio 6 dni w tygodniu. Najpierw przez godzinę opowiadała cały dzień w pracy. 10 minut zawsze słuchałem 50 minut kiwałem głową że słucham. Nieraz zrobiliśmy sobie coś na kolację. Potem TV, jakiś film na DVD itd. Ze 2 razy w tygodniu seksik co mi akurat wystarcza w zupełności (jej troszkę przy mało). Potem już tylko patrzenie na zegarek kiedy koniec spotkania. Jakiś sms na wieczór na który z obowizku odpisuje. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fucktycznie35
coś nie tak,to mi wygląda raczej na przywiązanie. A gdzie wspólne wyjścia,wyjazdy,spacery? ja po 10 latach w związku się nie nudzę,owszem czasem bywa monotonnie,ale cieszymy się,ze mozemy być razem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Wiesz co niewiem jestes jeszcze bardzo mlody..tez bylam w takim zwiazku i gosc mnie zostawil bo monotonia itd....hm sory jak ja zostawiles to daj jej swiety spokoj bo jesli byles gotowy poswiecic wszystko powiedziec jej koniec to znaczy ze jej nie kochasz ze to nie ta-gdyby bylo inaczej obawialbys sie po takim wyskoku przyslowiowego wbica buta w d... Ale mysle ze czujesz sie za pewny tej swojej ex ze w kazdej chwili mozesz do niej wrocic... Co ci poradze? monotonia zawsze sie wkrada ale trzeba z nia walczyc i dlaczego TY skoro ja czules tego nie robiles?? ona miala na rekach chodzic czy co zeby misiaczek sie nie znudzil monotonia normalnego zycia.... czemu jej nie zaprosiles do glupiego kina do restauracji jakis wyjazd w plener cokolwiek ?? tylko ona nudna bo o pracy mowi...ehhh to co ty z nia robiles 3 lata !!!!!!tylko sex darmowy i kolacja nie? tak dla zabicia czasu jest to jest jest lepsza to tej nie ma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowany23
No właśnie, wyjazdy na wakacje jak najbardziej były, nieraz jakieś jednodniowe wypady ale za spacerami to ja nieprzepadam, wolę posiedzieć w domu (wiem że to zła cecha). Ona lubiła pospacerować. Nieraz jeździliśmy do lasu na jakiś spacer czy seksik ale naprawde rzadko. Tez mi się wydaje że to jest przywiązanie dlatego właśnie tak postąpiłem a nie innaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeee
do autora - brak mi slow. bo ja tez jestem w kropce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowany23
No właśnie widzę też dużo winy u samego siebie i dziękuję również za krytyczne komentarze bo takie najwięcej mogą zmienić. Mój problem może wiązać się też z tym że wcześniej byłem 4 lata z dziewczyną która mnie zostawiła dla innego. Od tego momentu tak jakby zamknąłem swoje uczucia na klucz i nie chcę ich uwolnić. Fakt że tamta miłośc już mi przeszła ale blizna zastanie chyba już na zawsze. W innym temacie napisałem mniej wiecej jak wyglądała moja walka z bólem po tamtym rozstaniu, pozwole sobie skopjować ten tekst tutaj: Kalendarium: Po miesiącu - bez zmian Po 3 miesiącach - stwierdziłem że nawet jakby chciała wrócić ja bym sie nie zgodził Po pół roku - odczułem lekką ulgę Po roku - stwierdziłem że już mi chyba przeszło i jej nie kocham Po 2 latach - przestałem o niej codziennie myśleć, spotkanie jej na mieście nie wywoływało już u mnie większych emocji, zacząłem jej dobrze życzyć Po 3 latach - całkowicie wyleczony i to nawet nie przez ponowne zakochanie, czas lecz rany, zacząłem cieszyć się że wtedy się rozstaliśmy, co prawda żałuje nadal ale tylko tych 4 lat, które mogłem wykorzystać w inny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
hm w takim razie mysle ze ta obecna ex moglabyc niestety dziewczyna przejsciowa:) moim zdaniem 1 zwiazek po wielkiej milosci nigy nie bedzie udany bedzie raczej ucieczka od samotnosci:) czas pokaze musisz pobyc sam ze soba i przemyslec czego chcesz w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eleonorabkz
rozstania są zawsze bolesne,przynajmniej dla jednej ze stron,ale czasem warto zastosowac krótkie cięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zony nie chca wiedzic
zdezorientowany jak mas zna imie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowany23
Tylko że mój problem teraz jest taki że jak spotykam jakąs dziewczynę i się zakochuje to sobie myśle, to już jest ta, chce być z nią na całe życie. Po 2 tygodniach przychodzi zmiana planów. Nie wiem jak to leczyć. Obawiam się że z tą nową poznaną trzydziestką może być tak samo i potem bede chciał wrócić do byłej z przywiązania. Ale ja jestem popie........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zony nie chca wiedzic
do eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee szkoda,z emnie juz nie kochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowany23
Adrian

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeee
dlaczego mam cie kochac :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeee
to bylo do zony nie chca wiedziec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowany23
zony nie chce widziec: dlaczego pytasz czyżbyśmy się znali ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
no jestes pop.... sory taka prawda sam niewiesz czego chcesz a jak wrocisz(o ile ci pozwoli ja bym nie pozwolila bo zadna to milosc moim zdaniem jak sie kogos krzywdzi po 3latach) to mysle ze nie z przyzwyczajenia-jestes mlody jeszcze sie nie wyszalales nie czujesz potrzeby stabilizacji-to przyjdzie z czasem oby nie bylo za pozno:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostaw ją bo jej nie kochasz
daj jej szansę na znalezienie kogoś, kto da jej to czego ty nie możesz. Ona jest starsza od ciebie prawdopodobnie chce ułożyć sobie życie i związać się z kimś na poważnie a ty jeszcze nie wiesz czego chcesz. Ja jestem w związku od 12 lat i nie lubię pracy mojego partnera jednak słucham całą godzinę o dniu w pracy (a nie 10 minut) i on również słuch mnie. To tylko przykład ale z takich drobiazgów składa się całe życie. Monotonność pojawia się w każdym związku ale tam gdzie jest miłość można sobie z nią poradzić, a gdzie jej nie ma związek się rozpada itak jest w twoim przypadku. A jeszcze jedno, mówisz, że nie wiesz czy ją kochasz, jeżeli tak jest to ja ci powiem, na pewno jej nie kochasz, ktoś kto kocha nie zadaje sobie takich pytań poprostu to wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowany23
Chcę żeby znalazła sobie innego partnera i liczę na to, ona natomiast mówi że ja jej wystarczam w zupełności i nigdy nie szukała kogoś innego. Co do tego czy ją kocham czy nie wiem czy do końca mówisz prawdę. Po rozstaniu nie mam ochoty na jedzenie, dużo myślę o niej ale staram sie juz być konsekwentny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zony nie chca wiedzic
bo to conapsiales pasowalo by do mojeje sytuacji do eeeeeeeeeeeeeeeeeee bo napislez ze sam jestes w kropce-wiec moze sie znamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeee
zony nie chca wiedziec - zapewniam, ze nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty masz 23 lata??? mam wrażenie jakbyś miał jakieś 50 :/ Weź się w garść, baw się i korzystaj z życia!!! jak dla mnie to nie dojrzałeś jeszcze do stałego związku. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ta monotonia ...
w związku to jak myslisz, kogo to wina ? Dziwne, że masz szczęście do kobiet starszych .................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×